• Autor
    Odp.
  • miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    jaki jest sens w „wymuszonym szacunku”?? to calkowicie nienaturalne
    jesli cie nie bedzie szanowal na poczatku nie bedzie cie szanowal potem, a jesli go na poczatku „zmusisz” do tego szacunku to myslisz ze to mu zostanie? :D:D
    jak facet szanuje swoja kobiete to nie dlatego ze ona bawi sie z nim w jakies wyimaginowane gierki, tylko dlatego „ze tak i juz”
    tylko komplikuje to sprawe, jest dziecinne i glupie, strasznie duzo osob sobie wmawia ze to takie dorosle i odpowiedzialne, ludzie uwielbiaja utrudniac sobie zycie
    z takiej logiki wynika ze:
    nie pokazuje ze mi zalezy bo mu nie ufam, z tego z kolei wynika ze skoro mu nie ufasz to… no wlasnie co? to po cholere byc z kims komu sie nie ufa?? 😀 nie kumam tego… a trafil sie taki jeden, nie ufam mu ale kij z tym, lepszy taki niz zaden haha
    logika powinna byc raczej odwrotna, czyli jesli mu nie ufam to sie nie angazuje, a angazuje sie tylko wtedy jesli mu ufam

    zeby nie bylo to czytalem tylko ostatnie 2 posty ;p;p

    anelah
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 17
    • Bywalec

    Masło mażlane:) Nie zrozumiałeż kompletnie mojego przekazu:) nie chodzi o zadne wymuszanie:) Odpowiedz sobie na pytanie co sprawia ze kogos szanujesz..? wynika to z jakiegos postepowania danej osoby, ktore jest dla niej naturalne:) dla mnie wlasnie taki sposob jest naturalny- nienachalnożc , nie stroszene piorek tylko po to by zwrocic na siebie uwage:) Pokazywalam ze mi zalezy na swoj sposob, delikatnie- moze takie okreslenie byloby bardziej trafne byscie mnie zozumieli. Chodzi o to ze sama nie wychodzilam z inicjatywami spotkan, randek- to on proponowal:) A skoro proponowal to czul ze chce miec z nim kontakt, ze cos nas laczy mimo dlugiej rozlaki. To wszystko bylo naturalne- oboje wiedzielismy ze chcemy byc razem – czas umozliwil nam to poukladac i powrocic do siebie..:)

    czarno0ka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 36
    • Bywalec

    Ja za to rozumiem Cie w 100 procentach. Nie mozna siebie dać w całożci, musi zostać jakiż rąbek tajemnicy. No ja niestety jestem strasznie uczuciowa i skonczył sie mój roczny związek. Dałam całą siebie, całe swoje serce, nie dostając w zamian nic.

    Accepted
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 82
    • Stały bywalec

    Ja za to rozumiem Cie w 100 procentach. Nie mozna siebie dać w całożci, musi zostać jakiż rąbek tajemnicy. No ja niestety jestem strasznie uczuciowa i skonczył sie mój roczny związek. Dałam całą siebie, całe swoje serce, nie dostając w zamian nic.

    To Cię stawia w dużo lepszej sytuacji niż wiele kobiet które mimo awarii na łączach dalej brnęły w związek, a teraz biegają z wózkiem wypłakując sobie oczka. To co Cię spotkało, jest oczywiżcie bolesne, ale po pierwsze, uczucia to nie jakaż gra nie ma kolejnego etapu, planszy do p****żcia i nie można wybrac sobie misji pojedyńczej, to musi być dwubierzny nadawca i odbiorca sygnału, raz z jednej raz z drugiej strony, to że czujesz dałaż z siebie wszystko to nie daje rzadnej gwarancji, bo od tego uczucia nie zalerzą… Nikt nie wie od czego, ale czasami po roku, czasami po pół-roczu, wiadomo czy te uczucia są czy ich nie ma i nie ma regół, czy zasad czy pracowitożci włożonej w związek, to reguluje natura. Nie ma czystej wykładni tego stanu, samo wychodzi po jakimż czasie.

    Masło mażlane:) Nie zrozumiałeż kompletnie mojego przekazu:)

    Twój przekaz był jasny, spotykałaż się z facetem, który od Ciebie odszedł, jak zyskałaż lepszy statut wrócił. Martwi mnie w tym całym Twoim optymiźmie to zdanie:

    W końcu przez ten rok bez niego dużo się u mnie wydarzyło i miałam swoje bardzo atrakcyjne życie- co dawało mu poczucie , że musi się starać by zaimponować mi na tyle bym chciała dzielić również z nim mój dobrze i ciekawie zorganizowany czas.

    Więc co wczeżniej miałaż nie wystarczająco atrakcyjne dla niego życie? A teraz nagle masz? Co to jakiż interes? Wymiana towar za towar… coż w stylu wczoraj byłąm w adidasach to mnie nie kochał a dzisiaj w nocy na dyskotece miałam te ulubione wyjżciowe 12cm szpilki i zapałał do mnie wielką bezkresną miłożcią?
    Nie traktuj tego ad personam, to dotyczy tego typu przykładów który w każdym wypadku jest indywidualny, by cokolwiek o Twoim powiedzieć to te szczątki informacji to za mało by podporządkować do jakiejkolwiek kategorii, co najwyżej mam podejrzenie, że tak różowo nie jest… ale spekulować nie będę…
    Prawdziwą miłożć poznaje się w biedzie…:)
    Pozdro, Michał

    anelah
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 17
    • Bywalec

    Watek, ktory obecnie prowadzimy zaczalam dawno temu. Napisalam tu teraz tylko by powiedziec,ze u mnie wszystko pomyslnie sie zakonczylo, ze jestesmy znow razem, szczesliwi i ze jednak w niektorych przypadkach powroty sie udaja. Skoro fora sluza wyzaleniu – tak jak mi kiedys, tak teraz uznalam ze rowniez warto przedstawic pozytywne rozwiazanie tamtych uczuciowych problemów. Nie wiem czemu kazde z Was probuje szukac dziury w calym- analizujac moje zdania po zdaniu i probujac jednak dowiezc ze nie mozliwe jest bycie szczesliwym, ze niemozliwe sa powroty. Nie wierzycie- trudno , Wasza sprawa:) Ja nie mam zamiaru tlumaczyc, udawadniac, jak jest, bo juz raz pisalam.

    Duzo milosci Wam zycze 🙂 Pozdrawiam !

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " eh..byly facet"

Przewiń na górę