- AutorOdp.
- 18 września 2007 at 18:15
Czesc dziewczyny jestem zla i smutna,moj maz wyjechal do niemiec na trzy tygodnie potem przyjedzie na pare dni i znow pojedzie,mam wsobie wielka zlosc i plakac mi sie chce,jak kazdy facet obiecal wiernosc i moze w to wierze ale rozne mam mysli w glowie,zastanawia mnie czy malzenstwa takie jak moje maja szanse na przetrwanie,bo do tej pory pary ktore znalam i zyly w podobny sposob sie rozstaly,nie potrafie znalesc sobie miejsca w domu,czuje potrzebe zemsty nanim chociaz nie wiem zaco ale taka mam ogromna zlosc w sobie ❗ pozdrawiam
18 września 2007 at 19:39To rzeczywiżcie przykre. Kochasz go a nie możesz byc z nim na codzień. Może spróbujcie znaleźc jakiż kompromis. Pieniądze nie są najważniejsze. Dla Waszego dobra lepiej byłoby gdybyżcie byli razem. Powiedz mu o swoich obawach. Może to tylko p****żciowa sytuacja. Może zrezygnuje z tych Niemiec… Jeżli nie chcesz żeby wyjeżdzał to mu to powiedz.
18 września 2007 at 22:23Musicie sami się dogadać, nie tylko jedna strona ma być zadowolona. Żyjęw związku na odległożć, jeszcze tylko kilkanażcie dni:) i wiem jak ciężko jest na początku, ale się da.
19 września 2007 at 05:40On doskonale wie ze jestem temu przeciwna bo robilam okropne awantury o ten wyjazd,mowilam naprzyklad ze zdniem jego wyjazdu konczy sie nasze malzenstwo,ale mnie udobruchal ze onjest glowa rodziny i musi nas utrzymywac,abysmy godnie zyli itd.Wczoraj chcialam napisac mu sms ze”wiedzialam ze ten wyjazd to jedne wielkie G…..”mam tyle zlosci w sobie staralismy sie o dziecko mialam w tym cyklu zaczac brac tabletki ale bez sensu jak go niema, 😈 napisal teraz sms ze dostal w pracy nowego busa i nawigacje szlak mnie trafia co za materialista!!!!!! 👿 nie mam ochoty do niego pisac
19 września 2007 at 08:24Może on czuł się mało mężki nie mogąc zapewnić wam bytu tutaj? Wiec wolal wyjechac?
19 września 2007 at 08:52On planuje pracowac tam dłużej? Czy tylko tak przez jakiż czas aby podreperowac Wasz budżet? Bo jeżli ta druga opcja to może dasz jakoż radę i wytrzymasz ten czas? Bo jeżli on ma z tym większe plany… Ja nie potrafiłabym życ w takim zwiazku. Widywac swojego ukochanego tylko w żwięta i miesiąc wakacji…
19 września 2007 at 09:50A nie mozesz wyjechac za jakis czas do niego?
Moj Misiek takze planuje wyjechac, nie wiem jak sobie poradze jak go zabraknie…Pewnie bede ryczec kazdego wieczoru 🙁
Przychodza mi tez takie mysli ze tam znajdzie sobie jakas nowa kobiete i juz nie wroci 🙁 Na pewno bedzie ciezko.
W sumie planujemy tak, ze on ma tam wyjechac a ja dojechac do niego jak juz stanie na nogi z mieszkaniem i praca.Heh zobaczymy…19 września 2007 at 13:34mial byc w domu co dwa tyg. na pare dni,teraz okazuje sie ze bedzie ze trzy tygodnie niewiem jak tam dlugo bedzie pracowal napewno tak latwo nie zrezygnuje i bedzie pracowal do puki bedzie mozna,do niego nie mam jak pojechac bo moieszkaja w 6ciu facetow na dwoch malenkich pokojach,siedze i placze zadnego smsa jak sie czuje co slychac nawet do syna nie napisal syn ma 12l. napisal tylko o tym aucie ze ma i tyle sie nami interesuje
19 września 2007 at 16:39Dlaczego Ci faceci są tacy?! Jak czytam posty faneretki to aż coż mi się robi. Nie rozumiem tego. Jestem jeszcze mloda, nie mam rodziny ale wiem, że nie wytrzymałabym czegoż takiego. Już ten wyjazd, ok. Będzie co trzy tygodnie, lepiej tak niż trzy razy do roku. Ale żeby do syna nie napisał?? To przecież rodzina powinna byc na pierwszym miejscu a nie nowy samochód…
20 września 2007 at 06:34Ciesze sie ze mnie rozumiesz,mam okropnego dola,wczoraj napisal ze ja nie daje mu sie wykazac ze on chce udowodnic ze potrafi rodzine utrzymac,chyba zobaczyl ze cos nie tak,bo zaczol pisac czesciej smsy a dzisiaj z rana juz byla dziendobry kochanie itd..ale ja jestem obojetna juz na to wszystko,niedosc ze ta samotnosc to nadodatek te starania o drugie dziecko zeszly na drugi plan,lekarz przepisal mi chormony bo nie mam owulacji i mialam zaczac brac po miesiaczce,ale po co teraz jak go nie ma,i to tez powoduje ze mam tylko czarne mysli niewiem czemu jak rozmawiam z synem, to zaraz chce mi sie plakac,chyba dam syna do mamy i pojade do kolezanki na pare dni albo na tydzien bo samej ciezko mi to wszystko zniesc a syn albo w szkole albo z kolegami pozdrawiam
20 września 2007 at 06:40Ja kiedyż dostawałam szału jak partner wyjechał, ale wyjeżdżał na minimum dwa miesiące! Trzy tygodnie to nie jest tak długo, można wytrzymać. Jak długo zamierza pracować w ten sposób wyjazd-powrót?
20 września 2007 at 07:26on mowil ze bedzie pracowal dwa tygodnie i tydzien w domu ale teraz sie okazuje ze ma byc trzy tygodnie i pare dniw domu nie wiem sama Niech robi co chce nie interesuje mnie to juz musze sie zajac tym co mam nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem
20 września 2007 at 13:08ale dlaczego boisz się, ze Wasze małżeństwo, tak jak inne pary które znasz, się rozpadnie? Przecież nie musi tak być. Musisz być silna i to przetrzymać i nie podchodzić do tego
Niech robi co chce nie interesuje mnie to juz musze sie zajac tym co mam nie ma co plakac nad rozlanym mlekiem
bo w ten sposób naprawdę przyczynisz się do tego, że Wasze małżeństwo się rozpadnie. On wyjechał, chce polepszyć Wasz byt, tutaj być może nie mógł znaleźć pracy. Teraz sporo osób wyjeżdża do pracy zagranicę, zostawiając tu rodzinę. Ale może jak przyjedzie na kilka dni po tych trzech tygodniach, porozmawiaj z nim o Twoim wyjeździe do niego, jak długo ma zamiar tam pracować.
22 września 2007 at 14:53nie chce nikogo dobijac, ale mój były tez miał byc najpierw na szkoleniu 3 miesiące, miał przyjeżdżac co 3 tyg do kraju, a skończyło sie tak ze tam zostaje na stałe i czesc!
faceci!!!23 września 2007 at 10:03Bo związki na odległożc są bezsensowne. Rodzina powinna byc razem. Szczególnie jak są małe dzieci
- AutorOdp.