-
AutorOdp.
-
1 sierpnia 2007 at 09:58
witam w pazdzierniku przeprowadzam sie do mojego chlopaka
z tym ze jest problem ja kompletnie nie umiem gotowac a zeby sie teraz uczyc nie mam na to czasu ;/ a Jego tata jest taki ze u niego w domu musi gotowac kobieta 🙁 trudno
ale tu moje pytanie :
od jakich potraw zaczac zeby byly latwe??
tylko ja jestem taka ze jak mi sie cos nie uda tor zucam to i juz do tego nie wracam 😕
co proponujecie ??pozdrawiam
1 sierpnia 2007 at 10:13Najlatwiejsze sa do zrobienia makarony z jakimis ciekawymi sosami. Ja czesto je robie. Sa sycace i pyszne i do tego nie zajmuja duzo czasu. Poszukaj fajnych wloskich przepisow a na pewno uda ci sie szybko dojsc do wprawy i wtedy zaczniesz bardziej eksperymentowac 😉
Powodzenia1 sierpnia 2007 at 11:04Pamiętam początki, rosół, ogórkowa, jajko sadzone, kotlet heheh i od początku, rosół, pomidorowa, jajko sadzone, kotlet.
Później spędzałam kilka godzin w internecie, szukałam dań które potrafiłabym zrobić, powolutku i tak po 3 latach umiem sporo zrobić, ale do gospodyni mi brakuje i tak wiele
31 sierpnia 2007 at 13:37ja mialam to szczescie ze moj maz jest kucharzem 🙂 ale jakos mi ie bardzo smakuje co on gotuje bo uzywa za duzo dziwnych przypraw ktorych ja nie znam 🙄 ale po rozwodzie bede musiala zaczac sama experymentowac i to nie tylko dla siebie 😕 uwielbiam gotowac ale nie wiem czy umiem 🙂
mam nowa,polska ksiazke kucharska ale ona jest dziwna 😛bede brala chyba przepisy z netu 🙂
31 sierpnia 2007 at 14:02najprostszy jest rosół
garnek ok4litrowy
– porcja rosołowa lub jakies skrzydełka [płukasz to i obierasz z ewentualnych piór] marchew
– 1liscie laurowe, 3ziela angielskie, szczypta pieprzu, łyzka soli [płaska], łyzka vegety albo innej przyprawki np kucharek, przyprawa w płynie ok łyzka. wszystko doprawiasz do smaku przypraw dajesz w małej ilosci bo kazda z nich zawiera sól więc lepiej na koncu doprawic niz przesolic, mozna dac jeszcze kostke rosołową . Na koncu dajesz natkę pietruszki i gotow. całożć gotujesz do 1godz.. od momentu zagotowania.albo udka
ja robie tak;
-płuczesz, obsypujesz np. delikat”przyprawa do mięs”
-brytwanke do ciasta natłuszczasz np. lejesz troche oleju lub kawałki margaryny
-wkładasz do piekarnika i pieczesz w temp. 200st ok 1-1.5godz musisz patrzec zeby ci sie nie spaliło bo nie wiem jaki masz piec ja mam gazowy stary taki ze wskazówka31 sierpnia 2007 at 14:19Ja jak przeprowadziłam się na studia, to też kompletnie nie umiałam gotować…. tylko makaron z sosem. Problem zaczął się, kiedy chłopak przyjeżdzał do mnie na weekendy… Zaczęłam od kotletów, bardzo proste… jak nabrałam wiary w siebie zaczęłam używać przeróżnych przypraw. Ważne, że smakowało i chłopak był zadowolony, że ma dziewczynę, która radzi sobie w kuchni…. hehehe 😆
31 sierpnia 2007 at 22:08Jestem beztalenciem kulinarnym,a kiedys porwałam sie na nalesniki.Oczywiżcie za pomoca ksiązki kucharskiej(o mało nie zrobiłam ciasta na krokiety 😕 ).Dobrze,że pojawił sie tata i uratował sytuację 😆
Może Tobie pójdzie lepiej?Spróbuj w każdym razie.Albo racuchy.Zupa jarzynowa z warzyw mrożonych(na opakowaniu najczeżciej jest dokładny przepis na taka zupę).Albo lepiej-frytki(obieranie zmieniaków i krojenie ich to nie jest taka trudna sprawa wbrew pozorą),do tego paluszki rybne(mrożone 🙂 ) i jakaż sałatka z pomidorów,papryki,cebuli i np ogórka 🙂 Prosze jakie to łatwe(Panie dziękujemy Ci za cudowne mrożonki,bez których umarłabym z głodu w pewnych momentach 😀 ).1 września 2007 at 17:11mnie do kuchni nie ciągnie …. w przeciwieństwie do mojej mamy, która wycina z gazet przeróżne przepisy, eksperymentuje, książek kucharskich ma kilka – no i gotuje żwietnie 😀 ja odziedziczyłam po niej wycinanie, zbieranie i kilka książek też już u mnie stoi 😛 … ale dosłownie tylko kilka potraw umiem zrobić … 🙁 na szczężcie mieszkam sama, więc nie muszę się martwić co ugotować dla domowników, żeby nie było ciągle to samo…. 😛 ale podejrzewam że jak już będę miała to szczęcie i założę swoją rodzinę to sie zmieni 🙂 podobno to nie jest taka trudna sztuka 😛
1 września 2007 at 20:54ja wręcz uwielbiam gotować 🙂
dla mnie to prawdziwa frajda…
13 września 2007 at 08:02Na początek zacznij od łatwiejszych potraw, żeby się nie zniechęcić 😀
Polecane tu makarony to dobre rozwiązanie. Zacznij może nawet od gotowych sosów. Staraj się je urozmaicać, aż zdasz sobie sprawę, że zaczynasz stosować coraz więcej produktów.Oczywiżcie nie samymi makaronami człowiek żyje.
Mój mąż też ma problem z gotowaniem, ale czasem coż przyrządza. Ostatnio zrobił pyszne danie z przepisu ze strony [usunięto_link] z leczem prowansalskim. Pychotka.
Powodzenia
13 września 2007 at 08:39a ja też lubię eksperymentować 🙂 z Misiakiem 😛 w kuchni oczywiżcie..
i tak jak dziewczyny na początek polecam jakież sosy z makaronami.. jakąż łatwą zupę np. pomidorową.. Kotlety również bardzo łatwo zrobić.. obtoczyć w jajku i bułce tartej i na rozgrzany olej.. 🙂 warto w necie poczytać.. bardzoo dużo różnych i to bardzo łatwych przepisów!
Powodzenia! Napewno Ci się uda! 🙂
13 września 2007 at 11:20[usunięto_link] wrote:
jakąż łatwą zupę np. pomidorową..
a jaka pyszna 😀 mniam mniam …. ale ugotować jeszcze jej nie umiem …. 🙁
13 września 2007 at 11:48Myżlałam, że nie cierpię gotować, ale jakoż tak spróbowałam i okazało się, że sprawia mi to niesamowitą frajdę i wcale nie przychodzi tak trudno. Wszyscy sobie chwalą moje potrawy;)
13 września 2007 at 13:06[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
jakąż łatwą zupę np. pomidorową..
a jaka pyszna 😀 mniam mniam …. ale ugotować jeszcze jej nie umiem …. 🙁
eee no nie mów..
przecież to wystarczy ugotować rosół i później dodać koncentrat i jeżli ktoż lubi żmietanę.. 🙂 i cała filozofia 😛
13 września 2007 at 19:35Myszka19 … słowo, nie umiem …. 😳
-
AutorOdp.