-
AutorOdp.
-
19 lipca 2007 at 09:30
Ja mam jednego i chciala bym zeby tak pozostalo 😉
19 lipca 2007 at 12:01Piękna reguła… 😉
Widzisz, dopasowanie seksualne nie jest wcale taką łatwą sprawą. Zaskakujące, że w jednym miejscu zebrało się tyle osób co im się to udało…mam nadzieję że na dłużej a nawet na zawsze…
Ja z pierwszym chłopakiem poszłam dożć wczeżnie. Młoda i głupia byłam, ot co. Wziął mnie na bardzo tanie teksty. Otóż uznał, że tak się całuję i dotykam (i to chodzi tylko o dotyk powyżej pasa…takie przytulanie nastolatków), że napewno nie jestem dziewicą. Tak męczył z tym tematem,że… zrobiłam to… Nie było ani fajnie ani rewelacyjnie, on zresztą też nie. Kochałam go i… byłam z nim jeszcze kilka razy, a potem chyba się otrząsnęłam i powiedziałam dożć.
Przerwa trwała dwa lata, gdy spotkałam faceta z którym byłam trzy lata. Nauczył mnie wielu rzeczy, a szaleństwo robienia tego dosłownie wszędzie nigdy nie uleci naszej pamięci.
Tutaj raz zdarzyła mi się letnia przygoda. Spotykałam się z bardzo fajnym młodszym chłopakiem i…pozbawiłam go dziewictwa 😉 Były to miłe chwile. Dzwoniliżmy jeszcze długo do siebie, ale w końcu kontakt się urwał.
Po jakimż czasie się zakochałam, dożć długo z nim chodziłam, ale on stronił od seksu [w zasadzie bardzo rzadko wspominam ten okres w życiu]. Okazało się, że gożć ma stulejkę i stosunek byłby dla niego bolesny. Na zabieg nie chciał się zgodzić. W końcu wyszliżmy na sylwestra do jego rodziny. Było super. On nagle zniknął…okazało się, że wciągnął białko…ja nie wiedziałam, że on…miałam tej nocy swoj „wymarzony seks z ukochanym” i do dzisiaj się cieszę, że to przeżyłam.
Dałam sobie spokój z facetami, aż poznałam mojego męża. Był czuły i opiekuńczy, a po tych wszystkich p****żciach tego najbardziej potrzebowałam. Jak się później okazało, też byłam jego pierwszą, chociaż po nażcie lat już dawno nie mieliżmy.
Po 2,5 roku znajomożci, a pół roku po żlubie (mniej-więcej) nasz związek się rozpadł. Zamieszkałam osobno. Niestety szybko znalazł się pocieszyciel. Ale tu Was zaskoczę…seksu nie było. Kazał mi ubierać szpilki i pończochy i machać nogami (przykrywając mnie od ud w górę!). To był fetysz! wolał wziąć buta, pończochy, skarpetki do toalety i zrobić to sam niż uprawiać seks. Podczas całego związku skłoniłam godo tego dwa czy trzy razy i zaszłam w ciążę. Seks go na tyle frustrował, że stał się coraz bardziej brutalny… ale nie o tym…
Mąż wyratował mnie z tego związku i teraz jestem z nim. Nasz związek znowu umiera i być może odejdę.
Nie wiem jak długo będę sama.
To wszystko działo się na przestrzeni 12 lat… i nie czuję się winna. Tak ułożyło się życie.
24 lipca 2007 at 23:19AnonymousGuest- Tematów: 14
- Odp.: 118
- Zapaleniec
ja musze przyznac,ze dopiero przy moim obecnym misiaczku czuje,ze to naprawde jest to,co powinno byc pomiedzy dwojgiem kochajacych sie ludzi(jeli o mnie chodzi to nie potrafi oddzielic seksu od sfery uczuciowej),a to dlatego ze jest dla mnie bardzo czuly,delikatnyi zalezy mu na obustronnej satsfakcji.
Pierwszy facet to byla totalna pomylka,po tym jak zrobil to ze mna,po prostu mnie zostawil…coz…nawet jakos ciezko mi z tym nie bylo,taki blad poprostu mlodej dziewczyny,zdarza sie.
Drugi byl po rocznej przerwie-duzo sie nauczylam od niego i za to tez wdzieczna mu jestem.
Teraz mam mojego ukochanego Misia,ktory na tej liscie jest No.3,ale dla mnie jest bezwzlednym No 1,nie tylko jesli o seks chodzi i niech tak juz zostanie,nie chce ze by kiedykolwiek sie to zmienilo.Jak dla mnie to najwazniejsze w tym wszystkim jest to zeby umiec sobie dawac szczescie,kiedy trafi sie juz na odpowiednia osobe,to niewazne co bylo w przeszlosci,wazne jest to,co dzieje sie teraz.
Oczywiscie nie mam tu na mysli nastolatek <16 z kilkoma na koncie,bo to juz jest cos nie tak...
25 lipca 2007 at 07:45Moj to obecny Misiek ,z ktorym stracilam dziewictwo dopiero w grudniu ale warto bylo czekac na ten moment 😳 i tego jedynego skarba:**** 🙂
25 lipca 2007 at 10:4821-35 to dopiero byłaby rekordzistka!! 😆
Ja miałam dwóch partnerów do tej pory.Jednego,którego kochałam i drugiego,który mnie niesamowicie pociąga 🙂9 lutego 2012 at 07:30Sex tylko z moim obecnym narzeczonym przez ok 6 lat. Nie mam dożwiadczenia w łóżku z innymi mężczyznami i ciesze się z tego.
10 lutego 2012 at 12:00A ja sie cieszę, że mam, bo wiem, że jestem taką duszyczką, co by była ciekawska i by mnie korciło :-
10 lutego 2012 at 12:01[usunięto_link] wrote:
21-35 to dopiero byłaby rekordzistka!! 😆
Ja miałam dwóch partnerów do tej pory.Jednego,którego kochałam i drugiego,który mnie niesamowicie pociąga 🙂Znam taką co najmniej jedną, a ona myżle, ze zna takich wiele… Nie są dziwkami, tylko są bardzo „rozrywkowe”…
15 lutego 2012 at 18:17Trzech takich na dłuższą metę i trzech takich na chwilę, na raz, na dwa razy, na kilka tygodni. I cieszę się, że mam takie dożwiadczenie, bo mam porównanie na tyle rozległe, że wiem, że mój obecny partner jest najlepszym jakiego dotychczas miałam i że mogę być w pełni usatysfakcjonowana i zadowolona z życia. 8)
29 lutego 2012 at 18:19Ja sie moge przyznac ze mialam tylko jednego i bede miec tylko jednego.Jestem z tego dumna.
26 marca 2012 at 13:21ja mialam 6
25 maja 2013 at 12:165
9 lipca 2013 at 13:55Nawet jeżeli jakaż laska miałaby 50 partnerów seksualnych to nie można nazwać jej od razu d****ą!
Jeżeli nie wylądowała z nimi w łóżku wbrew sobie, tzn. nie żałuje swoich decyzji, nie rani przez to ani siebie, ani innych i wspomina z użmiechem każdą z przygód to super! W końcu seks jest dla ludzi, ba, nawet dla kobiet! -
AutorOdp.