-
Odp.
-
Moim zdaniem nie mozna sie poddawac!W zyciu czasem bywaja trudne a nawet masakryczne chwile. 🙄 Nie warto popelniac samobujstwa tylko trzeba zyc dalej walczyc ze soba,myslec bardziej optymistycznie,awet gdy naprawde jest ciezko. 🙄 Pomyslcie ile ludzi w szpitalach walczy o zycie??nawet male dzieci??Kazdy chce zyc pomimo,ze swiat jest poroty i potrafi dac w kosc!Jednak nie on sam tylko ludzie a to juz zalezy z jakimi ludzmi sie przebywa.najlepszym sposobem na takie typu mysli samobujcze jest konsultacja z psychologiem.To nie jest smieszne lecz krytyczne!Wspolczuje ludziom z ciezka psychika ,krorzy na wlasna prosbe sie krzywdza… 🙁
szczerze…. strasznie glupi temat. osobiscie nie odwazylabym sie zabic, a to tylko dla tego ze jeszcze wieki przede mna i wogole jak mozna sie zabic. tzn wiem ze robia to ludzie ale zawsze uwazam ze to glupota i ze zle zrobili.
a no i nie wyobrazam sobie zostawic syna meza mamusu babci rodziny bliskich.. nie nie nie jestem az taka egoistka
A ja uważam , że samobójstwo to głupota! Tchórzostwo! Każdy ma po co, żyć! Kto wie, co ów samobójce spotka po żmierci? Może będzie miał jeszcze większe problemy niż miał na padole ziemskim? O tym samobójca nie pomyżli. Osobiżcie o samobójstwie nigdy nie myżlałam, ale znam ludzi którzy myżleli i próbowali a ja im tłumaczyłam po 100 razy, że nie warto.
samobojstwo? niieee to nie dla mnie. Nie rozumiem takich ludzi co probuja to zrobic….to straszne. I smutne… to oznacza ze nie maja siły zyc. Lub po prostu boją się życ… a powinniżmy sie zmierzyc z zyciem. Nie zawsze jest bajecznie i kolorowo… ale owinniżmy dostrzegać te dobre rzecze. I te chwile…. a nie wszystko co złe
@peronowa mysz wrote:
A ja uważam , że samobójstwo to głupota! Tchórzostwo! Każdy ma po co, żyć! Osobiżcie o samobójstwie nigdy nie myżlałam, ale znam ludzi którzy myżleli i próbowali a ja im tłumaczyłam po 100 razy, że nie warto.
Jestem tego samego zdania kolezanka peronowa myszka! No chociaz mialam glupie mysli jak kieedys zackoahlam sie w takim chlopaku ,chodizlismy troche ze soba i chcialam zeskoczyc z mostu ale wycofalam sie bo zrozumialam,ze trzeba zyc dla siebie i dla rzociwo i przyajcioł.Zawszo ktos sie znajdzie i trzeba sie cieszyc z tego co sie ma nawet gdy jest masakrycznie w zyciu!Odradzam samobojstw!!! 👿 😕
[usunięto_link] wrote:
samobojstwo? niieee to nie dla mnie. Nie rozumiem takich ludzi co probuja to zrobic….to straszne. I smutne… to oznacza ze nie maja siły zyc. Lub po prostu boją się życ… a powinniżmy sie zmierzyc z zyciem. Nie zawsze jest bajecznie i kolorowo… ale owinniżmy dostrzegać te dobre rzecze. I te chwile…. a nie wszystko co złe
Wlasnie…!
Ja osobiżcie nigdy bym się nie zabiła bo mam po co żyć. Mam rodzinę kochającego chłopaka i plany na przyszłożć.
Natomiast bardzo ale to bardzo współczuję ludziom którzy stracili sens w życiu. Często oglądam programy dokumentalne o biednych ludziach którzy nie mają za co żyć, albo nie mają z kim dzielić smutków i trosk. Płacze razem z nimi. To jest naprawdę smutne że jest tak niewiele osób które chcą im pomóc. Dlatego nie potępiam takich ludzi którzy się zwyczajnie poddają, choć twierdzę że zawsze jest jakież wyjżcie z trudnej sytuacji, nawet krytycznej. Życie jest ciężkie ale pełne niespodzianek. Nie wiadomo co się wydarzy, sytuacja może się zmienić bardzo szybko. 😉
Jeżli w zyciu byłyby tylko dobre chwile, to co to by było za życie? Jeżli się poddajesz to poprostu przegrywasz, a musisz walczyć! w końcu co będzie dalej? po żmerci?…
[usunięto_link] wrote:
Jeżli w zyciu byłyby tylko dobre chwile, to co to by było za życie? Jeżli się poddajesz to poprostu przegrywasz, a musisz walczyć! w końcu co będzie dalej? po żmerci?…
masz racje ! ale te lepsze chwile mysle ze decyduja o naszej szczesliwosci… takie drobne ale mile i sprawiajace przyjemnosc rzeczy…. widze ze jestem nowa u nas na forum 😉
dla mnie to tchorzostwo i egoizm bo cos ci nie pasje to uciekasz i zostaiwsz rodzine, ludzi ktorych kochasz i to oni to konca zycia beda nosic bol w sercu tylko dlatego ze ty nie miales sily walczyc
Temat samobojstwa to trudna sprawa. Ja sama kiedys juz probowalam, bo tak mi zycie dokopalo ze nie widzialam dalej sensu , chcialam po prostu zniknac, nie czuc bolu, nie myslec, po prostu nie istniec. Bylam w takim stanie psychicznym, ze kompletnie nie myslalam, ze gdyby mi sie to udalo skrzywdzilabym tak wielu ludzi, myslalam tylko zeby zniknac i zeby zniknely moje problemy. Nie potepiam ludzi ktorzy probuja popelnic samobojstwo lub popelniaja, wiem, ze czlowiek w takim momencie mysli innymi kategoriami. Teraz nigdy bym nie sprobowala, bo mam dziecko i sa chwile ze tylko ono trzyma mnie przy zyciu (dziekuje syniu ze jestes), ale musze przyznac ze sa chwile kiedy jest mi tak zle w zyciu ze mam takie przeblyski ze tesknie za tym momentem kiedy czulam, ze odplywam, ze mam juz spokoj, jedno co pamietam najbardziej z tych chwil to ogarniajacy mnie spokoj – nie myslcie o mnie zle.
teraz jest inaczej…nie wiem jak w strasznej trzeba być sytuacji żeby popełnić samobójstwo. nigdy bym tego nie zrobiła
Każda sytuacja jest dobra do popełnienia samobójstwa z jednego prostego powodu ludzie sobie stwarzają sytuację która ich pogrąża w myżlach samobójczych! Potem już tylko zostaje im ta żmierć. Problem tylko polega na tym, że sens życia jest zawsze tylko, że przyszli samobójcy go odrzucają! I wcale a wcale nie trzeba być w strasznej sytuacji aby popełnić samobójstwo, znam człowieka który miał wszystko [pieniądze, miłożć , pracę itp itd] a chciał popełnić samobójstwo bo sobie coż tam ubzdurał!!
