- AutorOdp.
- 12 stycznia 2009 at 18:00
Moj chlopak wyjechal dzisiaj na 2 miesiace do rodziny do Nowej Zelandii.Obiecal ze bedzie sie czesto odzywal.Ale ja jestem zalamana.* lub 10 tygodni to jest tak duzo.Caly dzien plakac mi sie.Czy ktoras z was takie cos przezyla?Jak sobie poradzilyscie?
12 stycznia 2009 at 19:34najlepiej cieszyć się, że ukochany facet zobaczy kawałek żwiata.
12 stycznia 2009 at 19:52to jego rodzinne panstwo.Wlasnie teraz do mnie dzwonil(chwilke przed odlotem).Powiedzial zeby troche wyluzowala jak jego nie bedzie i nie myslala o nim czesto.Powiedzial ze wroci na 80% bo nie ma pieniedzy i jak nie dostanie szybko pracy to nie wroci.To mnie jeszcze bardzie zdolowalo.Jego kumpel powiedzial ze moze ma dla niego prace i chris mi powiedzial ze jak to rzeczywiscie prawda to wroci nawet i za miesiac.To jest takie trudne dla mnie[/img]
12 stycznia 2009 at 20:11Nie martw się, 80% to dużo 😀
Skoro chłopak powiedział że masz się wyluzować to zrób to… 😉
Wiem że to nie łatwe ,ale jemu napewno też jest cieżko bez Ciebie…
Trzymaj się ciepło 😉12 stycznia 2009 at 20:38ja np. przebywam obecnie blisko 1500 km od mojego faceta i przez najblizsze 5 lub nawet 6 miesiecy nie wybieram sie w kierunku polski.
jak przezyc rozlake?
otoz normalnie. bez przesady.
13 stycznia 2009 at 12:42Pół roku bez orgazmu… 😕
13 stycznia 2009 at 15:18kjhgiu ighd iusit su s jt siut lrsut stilsut ss
13 stycznia 2009 at 16:27Przynajmniej on Cię kocha… Ja będę jeszcze pół roku rozłączona z osobą, którą bardzo kocham, ale ona mnie nie. Nie potrafię sobie z tym poradzic…
13 stycznia 2009 at 19:05@Józia wrote:
Pół roku bez orgazmu… 😕
kazdy ma swoje priorytety: jedni orgazm, inni iwestycje w siebie, poznawanie swiata i edukacje. roznie to, joziu, bywa.
jesli zas chodzi o „pol roku bez orgazmu”…spokojna glowa. bilety lotnicze sa bardzo tanie.
13 stycznia 2009 at 19:19@Onione wrote:
@Józia wrote:
Pół roku bez orgazmu… 😕
A mały podręczny przyjaciel i własne łapki?
Bez przesady. 😈 😉A zapomniałaż, że idealna parvati jest za idealna, zeby się masturbować? 😉
przez najblizsze 5 lub nawet 6 miesiecy nie wybieram sie w kierunku polski.
jesli zas chodzi o „pol roku bez orgazmu”…spokojna glowa. bilety lotnicze sa bardzo tanie
Włażnie o to mi chodziło, że pół roku i zero widzenia w tym czasie to masakra. Jeżli jednak w gre wchodzą odwiedziny co tydzień lub dwa na weekendzik, to można to przetrwac 🙂
13 stycznia 2009 at 20:16[usunięto_link] wrote:
Przynajmniej on Cię kocha… Ja będę jeszcze pół roku rozłączona z osobą, którą bardzo kocham, ale ona mnie nie. Nie potrafię sobie z tym poradzic…
Niewiem czy on mnie kocha…Jestesmy ze soba 8 miesiecy i on powiedzial mi to tylko raz.Ja mu powiedzialam chyba ze 3 razy.ostatnio ogladalismy film z jego znajomymi.I byl tam taki watek ze chlopak powiedzial swojej dziewczynie przez telefon kocham cie i uslyszeli to jego koldzy i zaczeli sie smiac.Moj chlopak mi wtedy powiedzial 'widzisz,wszyscy sie smieja jak sie mowi te slowa’.jak czsto wasi faceci mowia wam ze was kochaja?
13 stycznia 2009 at 20:41Jak często?Kiedyż,na początku,ciągle mi to mówił…Napisał to nawet 200 razy i wysłał…Głupie,wiem,ale to było w fazie początkowej euforii 😉 Teraz mówi to rzadziej i bardzo dobrze zresztą.Uważam,że to wyjatkowe słowa i nie nalezy ich rzucać od tak sobie…Chociaz jak jestem zla to zawsze mi mówi „Tak,jak Ciebie tez kocham” i zaraz mi złosc przechodzi.
Wiem tez,ze kazde inne mile słowo,kazda pomoc,troszczenie sie o mnie,nawet głupie czyszczenie mi komputera z niepotrzebnych rzeczy są takim własnie niewypowiedzianym wyznaniem,bo przecież bardziej o miłosci swiadcza uczynki niż słowa.13 stycznia 2009 at 20:55[usunięto_link] wrote:
Przynajmniej on Cię kocha… Ja będę jeszcze pół roku rozłączona z osobą, którą bardzo kocham, ale ona mnie nie. Nie potrafię sobie z tym poradzic…
Manora, tu jest mowa o rozłące z partnerem, a nie z byłym facetem, który ma Cię gdzież. 🙄
Poza tym… akurat w tym temacie to napiszę, ale zwraca to moją uwagę w różnych tematach i już od jakiegoż czasu- dziewczyny piszą o swoich problemach z facetami, a Ty (mimo, że sytuację masz zupełnie inną) wszędzie musisz napisać coż o tym jak to wygląda u Ciebie i notorycznie użalasz się nad sobą.
Może mogłabyż sobie odpużcić, myżlę, że to byłoby lepsze także dla Ciebie- przestać ciągle wchodzić w rolę ofiary i p****ąć kontrolę nad własnym życiem.14 stycznia 2009 at 16:53Obiecal ze do mnie zadzwoni zaraz po przylocie czyli dzisiaj rano.Nie odezwal sie jeszcze.Porazka
14 stycznia 2009 at 18:21Tapir, radzę nie osądzać go zanim nie dowiesz się dlaczego nie zadzwonił od razu.
- AutorOdp.