- AutorOdp.
- 5 marca 2008 at 10:52
Hmm.. Mam takie pytanie.. wiem zabrzmi ono głupio.. Ale czy jeżli jesteżcie z chłopakiem już bardzo długo planujecie wspólne życie razem to czy w jakimż tam sensie czujecie się rodziną?
5 marca 2008 at 10:58hmm… to zalezy… ja sie czuje (chociaz do slubu nam daleko), bo jego rodzice dają mi to odczuc (z siostra jest juz gorzej).
ale czesto tam bywam, czesto spie, wykonuje czasem jakies obowiazki domowe, obiady… jak w domu:P oczywiscie nie mozna przesadzac… wiem, ze nie moge sie wtracac w ich klotnie czy wymiany zdan, bo jednak jestem 'spoza’. poza tym czuje sie tam nawet lepiej niz u siebie 🙂
5 marca 2008 at 11:02Ja czuje sie jak w rodzinie, moj kochany u mnie do rodziny jest juz zaliczany 🙂
5 marca 2008 at 11:47U mnie podobnie. Mieszkamy razem i czujemy się ze sobą silnie związani, podobnie jest z naszymi rodzinami, teżciowie już dawno temu zakazali mi mówić do siebie per pan/pani i podobnie jest z moimi rodzicami i ich stosunkiem do mojego mężczyzny.
W naszym przypadq włażciwie od typowej rodziny różni nas jedynie brak formalizacji naszego związku, ale i to mamy w planach 😉
5 marca 2008 at 15:10Mieszkamy razem, dzielimy się wszystkim, nasze rodziny już dawno traktują nas jak rodzinę.
Chcemy być razem, pobrać się w takim a taki czasie, mamy wspólne plany, oszczędnożci.
Tak jesteżmy jak rodzina, tak czuję i myżlę:)5 marca 2008 at 16:13to aż Wam zazdroszczę.. Mi T ostatnio powiedział, że nie jesteżmy rodziną 🙁 zabolało mnie to.. dziż podczas kłótni jakoż to wyszło i on powiedział że nie jestem póki co i on nie rozumie dlaczego sie tym przejmuje.. 🙁
5 marca 2008 at 16:22To przykre co Cie spotkało 🙁 My czujemy sie jak rodzina,mieszkamy razem,kochamy sie,robimy razem wszystko i sprawia nam to wielka przyjemnożć 🙂 Moj K mowi mi zawsze,że jestem dla niego najblizsza osoba 🙂
5 marca 2008 at 16:27mi też mówi że jestem najbliższą osobą.. ale rodziną już nie..w sumie teoretycznie nie jestem. ale boli to że on tak nie czuje i nie uważa..
5 marca 2008 at 18:22a powiedziałaż mu o tym dlaczego tak myżli i, że Cię to boli? Bo on może zupełnie inaczej nazywać pewne rzeczy i czujecie to samo, ale on inaczej to okreżla, warto popytać.
5 marca 2008 at 18:47my rodzina? myżlę ze tak 🙂 mieszka u mnie.. moja rodzina Go tak traktuje.. Jego? troszkę ciężki temat… jego tata tak… poza tym za dużo pisania 🙂
5 marca 2008 at 19:07Mój też mi powiedział, że rodziną nie jesteżmy. Zabolało, ale czego można się było spodziewać. Jestem dla niego „bardzo ważna”, można więc wnioskować, że nie najważniejsza…
Dla mnie na pewno nic by nie pożwięcił, a ja przeciwnie…5 marca 2008 at 21:08rodzina?
od jakiegoż czasu planuje do teżciowej zacząć mówić „mamo” ^^
ale czy rodzina to chyba za duże słowo
jest większa więź ale chyba znamy sie za krotko żebyżmy mogli mówić o swojej wspólnej przyszłożci i o planowaniu czegokolwiek
oczywiżcie od czasu do czasu „marzymy” i myżlimy jak wyglądałby nasz doskonały i piękny dom, nasza praca itp.
ale to nic poważnego… chyba?5 marca 2008 at 22:27Czujemy sie rodzinka, ale taka mala, dwuosobowa, ale tak zeby jakos bardziej byc zwizana z jego rodzicami czy rodzenstwem to chyba nie….spoko ludzie, ale to by bylo na tyle…. dla mnie rodzina to ktos kogo sie bardzo kocha i duzo by sie dla takiej osoby zrobilo….wiec do takowej zaliczylabym tylko Marcina, mame i dziadkow… i na razie mi starczy ;P
Chociaz moja mama ostatnio zastanawiala sie jak to bedzie ja wezmiemy slub, doszla do wniosku ze chyba jej nowy synek dojdzie hehe, i ze to tak troche dziwnie bo syna jeszcze nigdy nie miala, i to od razu taki dorosly bedzie 😉
10 marca 2008 at 18:47jestesmy dla siebie najwazniejsi na swiecie!! sypiamy w swoich rodzinnych domach, mieszkamy daleko od siebie ale co dzien mamy kontakt, plany na przyszlosc, konkretne. Spedzamy razem swieta i wazne wydarzenia. Czuje ze jestesmy ze soba zwiazani na zawsze-jak rodzina. Ale jednak na slub jeszcze nie czas 😉 Najpierw mieszkanie, oszczednosci, potem slub i dzieci.
10 marca 2008 at 21:40my po prostu jestesmy rodzina. i to najblizsza.
- AutorOdp.