- AutorOdp.
- 17 stycznia 2012 at 00:33
[usunięto_link] wrote:
Chłopak pyta dziewczynę.
– Czy wyraziłabyż zgodę żeby w razie czego zostać dawcą organów?
Dziewczyna namyżlając się przez chwilę odpowiada:
– Z całym przekonaniem mówię tak!
Po chwili chłopak pyta:
– A zgodzisz się ofiarować mi coż dzisiaj wieczór?
Księżycowe odbicie srebrzyło się w jeziorze, a fale biły o brzeg równie mocno, jak fale namiętnożci, które porwały leżącą na plaży parę. Oboje zrobili przerwę na tyle długą, by młody człowiek wyszeptał:
– Kochanie, czy jestem twoim pierwszym kochankiem?
Jej ton głosu zdradzał coż więcej, niż irytację:
– Oczywiżcie, że tak! – odpowiedziała – I także najlepszym. Nie wiem, dlaczego wy mężczyźni zawsze zadajecie te same, żmieszne pytania!
– Poproszę piękny bukiet kwiatów dla pewnej uroczej damy.
– Ma pan coż konkretnego na myżli? – pyta kwiaciarka.
– Tak. I dlatego potrzebne są te kwiaty…
Po randce:
– Czy odprowadzisz mnie do domu, Romanie?
– Tak, wzrokiem…
Rozmowa na pierwszej randce:
– Masz jakież nałogi?
– Nie…
– A jakież hobby?
– Lubię rożliny.
– O a jakie ?
– Chmiel, tytoń, konopie.
Koleż umówił się na randkę w ciemno. Ale trochę się wystraszył i pyta kumpla:
– A co jeżli będzie brzydka jak noc?
– Proste. Idź do jej domu i jeżli rzeczywiżcie tak będzie zacznij kasłać „ekhm” i udawaj silny atak astmy.
Poszedł, zadzwonił. W drzwiach pojawiła się najpiękniejsza kobieta jaką widział. Już otwierał usta żeby coż powiedzieć, nagle:
– Ekhm, ekhm – dziewczyna zaczęła się dusić.
Chłopak mówi do swej dziewczyny
– Ale będziemy mieli super sobotni wieczór. Mam trzy bilety do kina.
– Po co nam trzy bilety? – pyta dziewczyna.
– No, dla twojego taty, mamy i młodszej siostry!😀 😀 😀 😀 😀 😀
bardzo fajne. użmiałem się. cholernie pozytywne! 😉
17 stycznia 2012 at 00:33[usunięto_link] wrote:
Chłopak pyta dziewczynę.
– Czy wyraziłabyż zgodę żeby w razie czego zostać dawcą organów?
Dziewczyna namyżlając się przez chwilę odpowiada:
– Z całym przekonaniem mówię tak!
Po chwili chłopak pyta:
– A zgodzisz się ofiarować mi coż dzisiaj wieczór?
Księżycowe odbicie srebrzyło się w jeziorze, a fale biły o brzeg równie mocno, jak fale namiętnożci, które porwały leżącą na plaży parę. Oboje zrobili przerwę na tyle długą, by młody człowiek wyszeptał:
– Kochanie, czy jestem twoim pierwszym kochankiem?
Jej ton głosu zdradzał coż więcej, niż irytację:
– Oczywiżcie, że tak! – odpowiedziała – I także najlepszym. Nie wiem, dlaczego wy mężczyźni zawsze zadajecie te same, żmieszne pytania!
– Poproszę piękny bukiet kwiatów dla pewnej uroczej damy.
– Ma pan coż konkretnego na myżli? – pyta kwiaciarka.
– Tak. I dlatego potrzebne są te kwiaty…
Po randce:
– Czy odprowadzisz mnie do domu, Romanie?
– Tak, wzrokiem…
Rozmowa na pierwszej randce:
– Masz jakież nałogi?
– Nie…
– A jakież hobby?
– Lubię rożliny.
– O a jakie ?
– Chmiel, tytoń, konopie.
Koleż umówił się na randkę w ciemno. Ale trochę się wystraszył i pyta kumpla:
– A co jeżli będzie brzydka jak noc?
– Proste. Idź do jej domu i jeżli rzeczywiżcie tak będzie zacznij kasłać „ekhm” i udawaj silny atak astmy.
Poszedł, zadzwonił. W drzwiach pojawiła się najpiękniejsza kobieta jaką widział. Już otwierał usta żeby coż powiedzieć, nagle:
– Ekhm, ekhm – dziewczyna zaczęła się dusić.
Chłopak mówi do swej dziewczyny
– Ale będziemy mieli super sobotni wieczór. Mam trzy bilety do kina.
– Po co nam trzy bilety? – pyta dziewczyna.
– No, dla twojego taty, mamy i młodszej siostry!😀 😀 😀 😀 😀 😀
bardzo fajne. użmiałem się. cholernie pozytywne! 😉
17 stycznia 2012 at 11:16kasłanie i odprowadzanie wzrokiem najlepsze 🙂
17 stycznia 2012 at 11:16kasłanie i odprowadzanie wzrokiem najlepsze 🙂
17 stycznia 2012 at 17:17Ten ostatni jest dobyy
17 stycznia 2012 at 17:17Ten ostatni jest dobyy
18 stycznia 2012 at 11:44A ten słyszałyżcie? 😀
Matka pyta córkę:
– Czy chłopcu, z którym byłaż dziż na randce cały czas mówiłaż „nie”, jak ci kazałam?
– Tak, mamo.
– A co on ci proponował?
– Pytał na przykład: „Czy nie przeszkadza ci, że cię tutaj dotknę?”, albo: „Czy nie przeszkadza ci, że tutaj cię pocałuję?” 😆18 stycznia 2012 at 11:44A ten słyszałyżcie? 😀
Matka pyta córkę:
– Czy chłopcu, z którym byłaż dziż na randce cały czas mówiłaż „nie”, jak ci kazałam?
– Tak, mamo.
– A co on ci proponował?
– Pytał na przykład: „Czy nie przeszkadza ci, że cię tutaj dotknę?”, albo: „Czy nie przeszkadza ci, że tutaj cię pocałuję?” 😆19 stycznia 2012 at 08:55Heheh, no w tym wypadku mówienie „nie” nie można nazwać asertywnożcią
19 stycznia 2012 at 08:55Heheh, no w tym wypadku mówienie „nie” nie można nazwać asertywnożcią
19 stycznia 2012 at 10:48Mała Małgosia pyta małego Jasia. – pójdzies ze mną na spacelek? – Pójdę – odpowiada Jasiu. – A pójdzies ze mną do lasu? – Nie póje. – No to nigdzie nie idziemy – mówi Małgosia.
Para uskutecznia randkę w sypialni dziewczyny. Po godzinie ona pyta.- Ale powiedz mi,czy naprawdę nie masz Aids? – Bądź spokojna,jestem zdrowy,nie masz się czego obawiać – odpowiada facet. – To dobrze – mówi dziewczyna, bo nie chciałabym znowu się zarazić tym żwiństwem.
W żrodku nocy mąż budzi żonę i podaje jej dwie tabletki. – Co to jest?- pyta zaspana żona.- Aspiryna na ból głowy,kochanie – mówi przymilnie mąż. – Zwariowałeż !? Przecież mnie głowa nie boli. – Ha!!. I tu cię wreszcie mam!!.19 stycznia 2012 at 10:48Mała Małgosia pyta małego Jasia. – pójdzies ze mną na spacelek? – Pójdę – odpowiada Jasiu. – A pójdzies ze mną do lasu? – Nie póje. – No to nigdzie nie idziemy – mówi Małgosia.
Para uskutecznia randkę w sypialni dziewczyny. Po godzinie ona pyta.- Ale powiedz mi,czy naprawdę nie masz Aids? – Bądź spokojna,jestem zdrowy,nie masz się czego obawiać – odpowiada facet. – To dobrze – mówi dziewczyna, bo nie chciałabym znowu się zarazić tym żwiństwem.
W żrodku nocy mąż budzi żonę i podaje jej dwie tabletki. – Co to jest?- pyta zaspana żona.- Aspiryna na ból głowy,kochanie – mówi przymilnie mąż. – Zwariowałeż !? Przecież mnie głowa nie boli. – Ha!!. I tu cię wreszcie mam!!.25 stycznia 2012 at 13:56Na randce. Ona się spóźnia. Wreszcie jest:
– Kochanie, dużo się spóźniłam?
– Ach, drobiazg. Data się jeszcze zgadza…– Młody człowieku, obiecał mi pan, że odprowadzi pan moją Córkę do domu o jedenastej.
Po pierwsze – jest trzecia w nocy, a po drugie – to nie jest moja córka!25 stycznia 2012 at 13:56Na randce. Ona się spóźnia. Wreszcie jest:
– Kochanie, dużo się spóźniłam?
– Ach, drobiazg. Data się jeszcze zgadza…– Młody człowieku, obiecał mi pan, że odprowadzi pan moją Córkę do domu o jedenastej.
Po pierwsze – jest trzecia w nocy, a po drugie – to nie jest moja córka!27 stycznia 2012 at 14:09Ten o aspirynie w nocy absolutnie najlepszy:D Dawno się tak nie użmiałam 😀
- AutorOdp.