- AutorOdp.
- 2 kwietnia 2009 at 08:16
taa niech walczy wszystkimi mozliwymi sposobami…az w koncu ona wezwie policje 😆
troche klasy.
2 kwietnia 2009 at 10:33Ten pomysł z podjechaniem pod jej szkołę i wręczeniem jej kwiatów i prożbą o rozmowę uważam, że jest ok. Jeżli przychylnie jest do Ciebie nastawiona, to w niej, myżlę, przełamie opory, które ma. A jeżli tak jak pisze Parvati, ona uważa Cię za kretyna i nie będzie chciała z Toba rozmawiać, będziesz przynajmniej wiedział na czym stoisz 🙂
2 kwietnia 2009 at 11:14mam pytanie: czy jakis obcy koles kiedys podjechal pod twoja szkole z bukietem kwiatow?
2 kwietnia 2009 at 12:16Nie wiem, może już za dużo w życiu widziałam, ale wg mnie „przekonaj mnie” brzmi troszkę, jak: „zobaczymy do czego się posuniesz, a ja w tym czasie będę mieć z koleżankami niezły ubaw”.
Gdyby była poważnie zainteresowana, myżlę, że od razu zareagowałaby entuzjastycznie.poza tym, nie obawiasz się sytuacji, że oto p****żdżasz samochodem pod bramę jej szkoły, rzucasz się z bukietem, a laska częstuje Cie liżciem lub wyzwiskiem?
No chyba, że jesteż przekonany, ze tak nie zareaguje. jeżli znasz ją na tyle, że wiesz, czego możesz się spodziewać – życzę Ci powodzenia! 🙂
W sumie kwiaty są zawsze mile widziane i nawet jeżli dziewczyny do końca to nie przekona – zapamięta Cię jako miłego chłopaka z romantycznym gestem.
2 kwietnia 2009 at 15:16[usunięto_link] wrote:
mam pytanie: czy jakis obcy koles kiedys podjechal pod twoja szkole z bukietem kwiatow?
Nie taki obcy chłopak, obcy by nie miał mojego numeru telefonu.
Nie podjechał nigdy nikt dać mi kwiatów ot tak, jednakże nie ukrywam, spodobałby mi się ten fakt..
Nikt tu nie mówi o cały bukiecie kwiatów, możesz jej dać jedną, ale piękną, dużą, dorodną różę.2 kwietnia 2009 at 21:01[usunięto_link] wrote:
Nie podjechał nigdy nikt dać mi kwiatów ot tak, jednakże nie ukrywam, spodobałby mi się ten fakt..
Nikt tu nie mówi o cały bukiecie kwiatów, możesz jej dać jedną, ale piękną, dużą, dorodną różę.Elle, no włażnie! Ja uważam, że nawet jedna nieduża frezja wywrze na niej wrażenie. A z tego, co tu od Was słyszę “ na pewno na większożci dziewczyn by wywarła. Dlaczego nie kwiaty? To przecież piękna forma przywitania. W rękę na pewno nie musisz jej całować, Drupilok, hehe¦ Ale możesz oczywiżcie i bez kwiatka. Wiesz, tak mówię o tych kwiatach “ ale mam na myżli coż symbolicznego raczej: jakiż maleńki bukiecik albo pojedynczą sztukę.
Dziewczyny, my tu mamy poradzić młodemu chłopakowi, jak ma wykorzystać wszystkie swoje szanse, bo się szalenie zauroczył pewną dziewczyną! Nie pyta, jak ma ją skłonić do seksu, lecz jak wejżć z nią w bliższy kontakt. Jak może prawdziwy facet odpużcić jakąkolwiek szansę, dopóki dziewczyna nie okreżliła się jasno!?
Dlatego nie rozumiem Cię, Parvati, jak możesz mu bronić starać się o pannę, która na razie ˜robi fochy, a zresztą nie wiadomo, co!? Może się obawia, może wstydzi, a może boi? Któż to wie!? Trzeba się włażnie dowiedzieć. No i jak się da, to zastosować żrodki zbliżające “ zapoznanie. Hehe, Parvati, a za podejżcie do dziewczyny pod szkołą i to z kwiatkiem “ policja jeszcze nie zwykła aresztować młodych chłopaków. Wybacz, to kretyńskie myżlenie. Jeszcze raz wybacz “ to^ okreżlenie z Twojego słownika. Podobno tak lubisz.
[usunięto_link] wrote:
Nie taki obcy chłopak, obcy by nie miał mojego numeru telefonu.
W każdym razie całkiem obcy nie są i na tej bazie można spróbować coż zrobić. Drupilok, Stary, mówię Ci szczerze jako starszy kumpel “ ja bym to wykorzystał! A potem niech się dzieje co chce! O spotkania, rozmowy, telefony “ nie błagaj! Ale proż. I powiedz jej tak po prostu, że Ci się spodobała i że zależy Ci na stałym kontakcie.. Gdy mimo to powie zdecydowane nie “ koniecznie należy się wycofać! Broń Boże nie molestuj i nie jęcz! Musisz przecierpieć. Wtedy pozostaje jeszcze szansa, że jej zaimponujesz swą męską postawą i sama zadzwoni do Ciebie! Amen. Skończyłem!
PS. Drupilok, jak będziesz miał ochotę – to poinformuj, jak tam sie potoczyło 😉
6 kwietnia 2009 at 18:33[usunięto_link] wrote:
Dlatego nie rozumiem Cię, Parvati, jak możesz mu bronić starać się o pannę, która na razie ˜robi fochy, a zresztą nie wiadomo, co!? Może się obawia, może wstydzi, a może boi? Któż to wie!? Trzeba się włażnie dowiedzieć. No i jak się da, to zastosować żrodki zbliżające “ zapoznanie. Hehe, Parvati, a za podejżcie do dziewczyny pod szkołą i to z kwiatkiem “ policja jeszcze nie zwykła aresztować młodych chłopaków. Wybacz, to kretyńskie myżlenie. Jeszcze raz wybacz “ to^ okreżlenie z Twojego słownika. Podobno tak lubisz.
odkad zaczelam wygladac jak kobieta czyli powiedzmy od ok 10 lat nieustannie zmagam sie z idiotami, ktorzy podjezdzaja pod moja szkole z bukietami (byly bukieciki stokrotek, frezje, wielkie bukiety roz i nawet 50 tulipanow ukradzionych z miejskiego klombu. zalezy jaka kto mial fantazje), czekaja po pracy, zeby odprowadzic mnie do domu, wypisuja smsy, bo cudem zdobyli moj numer. zapraszaja na lody, spacery, do kin, restauracji…
i sa nieugieci.
pewnie tez spotkali „starszych kolegow”, ktorzy im poradzili, ze upierdliwoscia mozna wiele zdzialac.
ale nie. nie mozna.
pierwszy problem z jakim musialam walczyc po przyjezdzie na stypendium to nachalny sasiad. miesiac mu zajelo zrozumienie, ze nic nie zdziala, bo grunt za twardy. a i tak nie jestem pewna, czy do konca zrozumial.
o wszystkich tych facetach mysle, ze sa zalosni i pozbaqwieni klasy. nie ma nic gorszego niz facet, ktory nie rozumie slowa NIE i wydaje mu sie, ze „moze ma fochy”. nie, nie ma mfochow. po prostu ma prawo nie byc zainteresowana.
6 kwietnia 2009 at 18:45hahahahahahhaha
- AutorOdp.