- AutorOdp.
- 15 czerwca 2009 at 13:33
Na początku chciałam sie przywitać, gdzyż jestem tu nowa 🙂 . Znalazłam to forum przypadkowo i odrazu znalazłam wiele ciekawych tematów. Postanowiłam napisać, ponieważ potrzebuję opinii postronych osób, może bardziej dożwiadczonych w tych kwestiach niż ja, bo już sama nie wiem co o tym myżleć. Rodziny, ani znajomych już nawet nie proszę o poradę, gdyż dla nich temat jest wyczerpany i żmieszny. Chodzi oczywiżcie o faceta i nienormalną relację z nim. Spotykałam sie facetem 7 lat, była to miłożć od pierwszego wejrzenia i wielkie szaleństwo. Zerwałam dla niego zaręczyny i odeszła od chłopaka, który naprawdę mnie kochał. Połączyła nas nie tylko miłożć, ale także bardzo duża fascynacja fizyczna, która trwała przez całe 7 lat. Przez 3 lata wszytsko układało sie super, potem zaczęły sie problemy, głównie chorobliwa zazdrożć, z mojej jak i z jego strony, a także rozmijające sie poglądy na życie. Rozstawilismy w tym czasie z 4 razy, za każdym razem wracaliżmy, bo tęsknota była ogromna. Wybieralismy sercem , nie rozumem. Po 7 latach on stwierdził ze juz nie moze ze mną byc bo nie pasujemy do siebie i związał sie z całkiem przypadkową kobieta. Bardzo to przeżyłam. Ich wielka miłożc trwała chwilę, po 2 miesiącach błagał czy moze wróćic, zgodziłam sie, sama nie wiem czemu, chyba tylko że go kocham. Ale nic sie juz nie układało, ciągłe wyrzuty, podejrzenia, brak zufania doprowadziły do rozstania w sierpniu 2008. Więc pomyżlałam ze jak to rozstanie to zywamy kontakt. Jak bardzo byłam w błędzie. Miesiąc po rozstaniu zaczęły sie telefony, co słychac, jak sie mam….. pisanie na gg….. niby nic nie chciał, ale codziennie pisał.Rozmowy były na neutralne tematy, nigdy o nas. Ja bardzo chciałam tego kontaktu, bo go kocham i sie za nim stęskniłam. W końcu doszło do spotkania, niestety doszło również do sexu. Sama nie wiedziałam juz co o tym myżleć, myżlałam ze skoro pisze , dzwoni, chce sie kochać to poprsotu chce wrócić…. ALe nie, powiedział to samo, nie pasujemy do siebie , nie wie czy kocha. I tak sobie trwał kontak na gg i bardzo żadkie spotkania do lutego. Wtedy postanowiłam zerwać znajomożc definitywnie, bo sama straciłam szacunek do siebie. Facet mnie nie chce, a ja lecę na każde skinieni. Więc zupełnie przestałam sie odzywać i odpowiadac na smsy i telfony. Trwało to do maja, gdy doweidział sie ze byłam z kolega na weselu, wpadł w szał, jak mogłam, zaraz sie zjawił, zaczął pisać, chciał spotkań…. znów ulegał :(… Poprostu miłożć ogłupia…. Dziewczyny nie daje rady juz w tej dziwnej relacji….. on pisze do mnie codziennie, oczywiscie zabronione są tematy o naszej przeszłosci lub przyszłosci… niekiedy sie spotykamy…. ALe np. na imprezy chodzi sam, nie chce żebym intersowała sie z kim, co gdzie jak…. a jak ja cos robie to go interesuje… dzis go zapytałam kim dla niego jestem, a on że koleżanka, bo dobrze mnie zna… Ja powiedziałam a jezli bede miałą nowego faceta, to tez będę, a on że nie… Wiem że to chora relacja, nie chemy być ze sobą, ale nie potrafimy sie od siebie uwlonić, myslimy o sobie, tęsknimy…. Ale ja pyschicznie nie daje juz rady. Dzis postanowiłam że odcinam sie od niego, ale ile znów wytrzymam???? Wiem że dla wielu kobiet moje zachowanie wyda sie żmiszne, dziecinne, ale cóż miłożć i przywiązanie ogłupia….. Proszę o jaką poradę… z góry wszystkim dziękuję…
15 czerwca 2009 at 15:34Czeżć Cat 🙂 Rzeczywiżcie ta cała sytuacja jest nienormalna. Jak dla mnie ten facet manipuluje Tobą. Skoro jesteż dla niego tylko koleżanką to co go to obchodzi z kim wychodzisz ❓ ❓ Dał Ci do zrozumienia, że nie chcę z Tobą wiązać przyszłożci, więc dziewczyno obudź się i zapomnij o nim. Zerwij z nim kontakty i żyj swoim życiem. Nawet jeżli w przyszłożci znów będziecie razem to pewnie na jakiż krótki okres, dopóki nie znudzi mu się życie w związku. Jak będzie potrzebował przerwy od Ciebie, to po prostu odejdzie, bo wie, że później będzie mógł wrócić i że go przyjmiesz z otwartymi rękoma. To nie jest facet dla Ciebie, daj sobie z nim spokój
15 czerwca 2009 at 15:46Byłam w podobnej sytuacji, dlatego wiem, co należy zrobic. Znajdź sobie kogoż innego, na gg się nie wyłaniaj. Odpisuj wtedy, gdy go nie ma. Jak będzie był naprawdę z Tobą, to Ci o tym powie. Nie daj się tak łatwo. Wystaw człowieka na próbę, sprawdź go. Oczywiżcie to rozwiązanie jest dobre, jeżeli go kochasz, jeżeli nie, to zerwij kontakt.
15 czerwca 2009 at 15:51Hej… Dziękuję za odpowedź…. Też uważam tak jak Ty, że to nie ma przyszłożci, wiem że za jakiż czas mogę być jeszcze bardziej nieszczężliwa niż teraz jestem… Lata lecą, kończę z miesiąc 27 lat, a zostałam sama i z niczym…. Dla mnie zerwanie to zerwanie, czyli cisza, zero kontaktu, ewntualnie żwięta, urodziny, czy przypadkowe spotkanie…. Dlatego też mimo tego, że byłam załamna tak się zachowywałam… A tu proszę, on nic do mnie nie czuje, a musi codziennie pytać co u mnie, zapraszać gdzież, jak akurat nie ma kolegów i imprez, żalić się, bo tylko ja go tak dobrze znam…. A dziewczyny i kobiety mieć nie chce, bo nie potrzebuje stresów…. Przez to że pół roku po rozstaniu wylądowalismy w łóżku, juz zupełnie straciłam do siebie szacunek… czuje sie jak dziewczyna na telefon, któa leci jak nie ma nikogo innego w pobliżu…. ja nie wiem czemu ta miłożć tak ogłupia… od dzis postanowiłam urwać ten chory kontakt, ale ile wytrzymam 😥 ??? Pozatym skoro mnie nie kocha, nie che to po co szuka kontaktu i interesuje sie moim życiem???
15 czerwca 2009 at 15:54do jednej rzeki nie wchodzi sie 2 razy, a Ty weszlas juz chyba ze 100…
15 czerwca 2009 at 15:57Droga Manoro, tylko ja nie wiem czy ja mam jeszcze siłę kogoż sprawdzać, czekać czy zmieni zdanie…. a z drugiej strony kontaktu zerwać nie umiem 😥 …. Dla mojej mamy i przyjaciół cała ta sytuacja jest już żenująca, naprawdę tracą do mnie resztki szacunku, że tak zabiegam o jego uczucie…. Gdyby on jednozacznie sie odemnie odciął , to bym zaczęła układac wszytsko na nowo… a tak historia się ciągnie, tylko że na innych zasadach już. Nie wiem może to syndrom pasa ogrodnika, że nie chce żebym sie z kimż spotykała, sama nie wiem. Wiem natomiast że jak czegoż nie zrobię, to się wykończę. Tylko po tylu latach to dla mnie bardzo trudne, bo wiele razem przeżyliżmy i dobrego i złego. Nie wiem naprawdę co robić, walczyć juz nie mam siły, jedyne chyba co mogę zrobić to zniknąć, nie ujawniać sie na gg, nie odbierać telefonów, żeby w końcu doszedł do wniosku, że nie jestem jego i że nie czekam już.
15 czerwca 2009 at 15:59To prawda, weszłam już ze 100 razy i jestem sobą załamana, że na własne życznie rujnuję sobie życie i wykańczam nerwowo. Ale chyba dalej go kocham i czuje się z nim związana.
15 czerwca 2009 at 16:12ale tyle razy probowalas i nic, wiec daj sobie spokoj, jesli nic i tak sie nie zmieni to jak to widzisz?
15 czerwca 2009 at 16:13[usunięto_link] wrote:
Byłam w podobnej sytuacji, dlatego wiem, co należy zrobic. Znajdź sobie kogoż innego, na gg się nie wyłaniaj. Odpisuj wtedy, gdy go nie ma. Jak będzie był naprawdę z Tobą, to Ci o tym powie. Nie daj się tak łatwo. Wystaw człowieka na próbę, sprawdź go. Oczywiżcie to rozwiązanie jest dobre, jeżeli go kochasz, jeżeli nie, to zerwij kontakt.
jak ma ja wykorzystywac tak jak Ciebie to lepiej niech nie slucha Twoje rady.
15 czerwca 2009 at 16:17Pewnie, że nic sie nie zmieni. Jak dalej będę tak wariować, to tylko zmarnuję sobie życie, bo w takim stanie nie będę potrafiła stworzyć już z nikim żadnej normalnej relacji. Ja się próbowałam odciąć, czułam sie wtedy minimalnie lepiej, wiadomo, czego oczy nie widzą tego sercu nie żal. A wtedy jak odżywam, zjawia się on, pisze, nie jako facet, ale jako kolega…. jaki kolega? Dziewczyny wytłumaczcie mi dlaczego on nie chce ze mną być, a zapomnieć też nie chce? bo ja tego juz nie ogarniam
15 czerwca 2009 at 16:32moze zalezy mu na sexie.
15 czerwca 2009 at 16:32proponuje zmioenić nr gg ;]
nie będziesz patrzyła na opisy, kiedy wraca do domu.. kiedy siedzi na kompie.. ;)) a to nie problem..naprawde daj sobie spokój.. 😉
*dwa lata temu miałam konto tutaj, na tym forum (zapomniałam hasła więc mam inny login) jak zostawił mnie mój ex i niestey ale teraz żałuje nie zrobiłam tak jak dziewczyny mi wtedy radziły.. bo byłam za słaba.. ;)) teraz już wiem czas leczy rany i wszytkie te rady to złoty żodek..
15 czerwca 2009 at 16:36ja też jestem chyba za słaba… wiem, że mnie to niszczy, ale lecę jak głupia na każde zawołanie. Zmiana nr gg to dobry pomysł, wiem że mniej sie denerwuje człowiek jak nie widzi opisów i nie żledzi czy ktoż jest czy nie. Naprawdę nie rozumiem w całej sprawie jednego, po co, skoro mu tak dobrze teraz, to z każdą sprawą dzwonie do mnie, żali się, opowiada o wszytskim i nie chce tracić kontaktu.
15 czerwca 2009 at 16:52tez tak rob.
15 czerwca 2009 at 16:55ale po co Ci to rozumieć..? co to Cie obchodzi..?
może najwyraźzniej ma Cie tak gdzież, że nie rozumie, że Cie to nieinteresuje (chociaż jest inaczej) dlatego propnuje usunąć jego nr (chcoiaż pewnie znasz na pamięć- ale dla zasady) i powiedziec mu, że sobie nie życzysz żeby do Ciebie dzwonił.. i przestań odbierać 😉 odpisywać.. itp..
faceci tacy są, a Ty miej swój honor i swoją ambicje.. koniec ze słabożciami!
- AutorOdp.