- AutorOdp.
- 17 czerwca 2009 at 19:34
Całkowicie sie z Wami zgadzam. Wiem że od czasu rozstania, nie ma nikogo, ale tylko dlatego, że nikogo odpowiedniego nie spotkał. A szuka wszędzie, byle kto mu na NK napisze, obca kobieta, a w zasadzie dla niego prawie dziecko, a on juz wielka przyjaźń, wirtualni przyjeciele 😯 A mnie trzyma bo się dobrze znamy i łączy nas wiele wspólnych spraw, a jak się stęskni to zawsze mogę sie przydać. A ja już mam dosyć tej roli, nie dam dłużej rady. Nie mam chyba też siły przeprowadzić z nim rozmowy, bo to będzie bez sensu, pewnie się tylko zdenerwuje. A tak odetnę się i niech myżli co chce, ja byłam w takiej sytuacji stawiana wiele razy. Narazie wytrzymałam dopiero kilka dni, ale już czuję ulgę, że być może to już koniec. Kiedyż robiłam takie przerwy żeby sie opamiętał i zrozumiał, że tak być nie może, teraz już na nic nie czekam 😥
17 czerwca 2009 at 21:07Cat, to co mnie uderzyło w Twoich wypowiedziach, to fakt, ze choć jest Ci źle- niczego nie zmieniasz, tylko o tym mówisz. Chcesz znać odpowiedź na swoje pytanie? wiesz, dlaczego on tak robi? Bo może. Ty nie podejmujesz żadnej konkretnej decyzji. Nie jesteż konsekwentna. Z tego, co opisujesz, ma naturę dożć gwałtowną-wżcieka się, szaleje, jest zazdrosny. Idealny układ- agresor i ofiara. Jesteż ofiarą i sama się stawiasz na takiej pozycji, więc będzie się tak zachowywał. Bo mu wolno. Więcej konsekwencji. Jesteż dorosłą kobieta,a nie dziewczynką, maskotką, lalką. Kobietą.I jesteż za siebie odpowiedzialna.Ty,nie rodzina,nie przyjaciele,nie on.
18 czerwca 2009 at 10:35Wiem, że sytuacja jest beznadziejna, a moje zachowanie żenujące 😥 Konsekwencja to coż czego napewno mi brakuje, wiem, że teraz wszytsko zależy odmnie, albo sie odetnę i zapomnę o tym wszytskim, alebo będzie się to ciągnąc nie wiem ile jeszcze.
18 czerwca 2009 at 11:02Źle to interpretujesz. Sytuacja nie jest beznadziejna-chyba nie rozumiesz słowa „beznadziejny”. Twoje zachowanie jest beznadziejne, bo tyle ludzi dawało Ci tu rady, wsparcie, zrozumienie- a Ty swoje. Tak nie postępuje dorosły człowiek. Tak postępuje małe nieporadne dziecko, zresztą dziecko też nie, bo spróbuj zmusić dziecko do zrobienia czegoż, czego nie chce. Zamiast załamywać ręce i wygadywać głupoty, że nie potrafisz, stań przed lustrem i głożno, wyraźnie sobie powtórz:”potrafię”. Sto razy dziennie,aż w końcu uwierzysz,że masz wpływ na swoje życie. Bo tylko Ty jedna masz prawo decydować o tym, co jest dla Ciebie ważne.
18 czerwca 2009 at 12:48przykro to pisac ale albo jest chory na zielonookiego potwora ale to tez ma na wzgledzie swoje dobro tylko i wylacznie.Nie daj mu sie niestety wyglada na manipulacje a jak dran poczuje sie samotny wtedy leci do Ciebie.
Jesli go kochasz i chcesz jeszcze sprobowac ustaw go na wysokie obroty(dyscyplina)i na Twoich warunkach.Manora dobrze mowi a jesli nie to gon i nie zaluj.Tak czy siak zycze Ci powodzenia).ps a co do tych zachowan ze wciaz sie odzywa to ja nie mam zielonego pojecia
- AutorOdp.