- AutorOdp.
- 24 lutego 2008 at 17:31
Kot w pustym mieszkaniu
Umrzeć – tego się nie robi kotu.
Bo co ma począć kot
w pustym mieszkaniu.
Wdrapywać się na żciany.
Ocierać między meblami.
Nic niby tu nie zmienione,
a jednak pozamieniane.
Niby nie przesunięte,
a jednak porozsuwane.
I wieczorami lampa już nie żwieci.Słychać kroki na schodach,
ale to nie te.
Ręka, co kładzie rybę na talerzyk,
także nie ta, co kładła.Coż sie tu nie zaczyna
w swojej zwykłej porze.
Coż się tu nie odbywa
jak powinno.
Ktoż tutaj był i był,
a potem nagle zniknął
i uporczywie go nie ma.Do wszystkich szaf sie zajrzało.
Przez półki przebiegło.
Wcisnęło się pod dywan i sprawdziło.
Nawet złamało zakaz
i rozrzuciło papiery.
Co więcej jest do zrobienia.
Spać i czekać.Niech no on tylko wróci,
niech no się pokaże.
Już on się dowie,
że tak z kotem nie można.
Będzie się szło w jego stronę
jakby się wcale nie chciało,
pomalutku,
na bardzo obrażonych łapach.
O żadnych skoków pisków na początek.Wisława Szymborska
co sądzicie o tym wierszu?
Bo ja go uwielbiam… 🙂24 lutego 2008 at 18:44Kiedy pierwszy raz go czytałam kilkA lat temu wywarł na mnie duże wrażenie z różnych względów i sentyment do tego wiersza pozostał mi do dziż, bardzo go lubię.
16 kwietnia 2008 at 10:21kiedyż recytowałam ten wiersz, na przeglądzie poezi 🙂 ale kiedy to było, hehe i jaka młoda wtedy byłam.
Bardzo mi się twórczożć Wisławy Szymborskiej podoba i często wracam do jej wierszy 🙂
5 sierpnia 2008 at 21:38Włażnie przeczytałem ten wiersz po raz pierwszy i kompletnie mnie rozwalił….
12 sierpnia 2008 at 10:50super…:O
27 sierpnia 2008 at 16:35NIe jest sły, szczególnie końcówka 😉 ale ja specem nie jestem.
16 grudnia 2008 at 12:18Ja gdzie czytalam, że napisala to po żmierci męża. Nie jestem jednak tego pewna
9 lutego 2009 at 21:39lubię jej wiersze. ale tego nie znałam . zaje…fajny. szczególnie dla takiego miłożnika kotów jak ja:D
26 lutego 2009 at 21:44[usunięto_link] wrote:
lubię jej wiersze. ale tego nie znałam . zaje…fajny. szczególnie dla takiego miłożnika kotów jak ja:D
hm. tylko kot tu jest chyba metaforą 🙄
26 lutego 2009 at 22:34[usunięto_link] wrote:
hm. tylko kot tu jest chyba metaforą 🙄
Chyba… raczej… na pewno… 😆 Ale niezłe! Ten kot pełen znaczeń…
3 marca 2009 at 15:03Bardzo, bardzo przypomina mi ten wiersz czasy liceum 🙂
26 maja 2009 at 22:07hm…piękny wiersz…smakuje jak…jak…żnieg…niby się już roztopił, ale na języku wciąż go czuję…mniam mniam…xD
23 października 2009 at 17:49Uwielbiam ten wiersz!! jest naprawdę niesamowity. Cała Szymborska jest dla mnie niezrównaną poetką, ale „Kot w pustym mieszkaniu” daje do myżlenia. Zawsze się zastanawiam jak można w tak prosty sposób, bez patosu, tak pięknie mówić o ludzkiej egzystencji. Poza tym Wisława Szymborska jest również niesamowitym człowiekiem.
23 października 2009 at 19:23żwietny wiersz. pokazuje istotę przemijania i samotnożci, którą każdy z nas dożwiadczy.
3 czerwca 2010 at 12:40Mój ulubiony wiersz. 😳
- AutorOdp.