• Autor
    Odp.
  • manola
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 123
    • Zapaleniec

    [usunięto_link] wrote:

    [usunięto_link] wrote:

    Tak, ani alkohol ani jedzenie samo w sobie nie jest luksusem. Luksusem dla mnie jest czas, który mogę pożwięcić ważnym dla mnie osobom, pobyć z nimi przede wszystkim, reszta jest tylko dodatkiem.

    [usunięto_link] wrote:

    jesli zas chodzi o alkohole „wyskokowe”…lubie dobre, kolorowe drinki, wszystkie wariacje na temat marguerity, sex on the beach, cosmopolitan, mojito…jesli ma byc po babsku. czy to luksus? chyba niezby.

    a jesli chodzi o shoty…juz wole napic sie tequili na czysto niz walic wsciekle psy. masakra. nic tak jak one nie kojarzy mi sie z dresiarzami z dyskoteki.

    Haha! To niestety wąski masz krąg skojarzeń – moim bliskim znajomym wżciekłe psy kojarzą się z kulturalnymi posiadówkami i ciekawymi dyskusjami do rana, w drewnianym domku z niedużym kominkiem, nad jeziorem, na działce jednego z naszych starszych, kulturalnych i dobrze sytuowanych przyjaciół, gdzie wżciekłe psy były pijane a nie „walone” jako odmiana od dobrych win lub herbaty z miodem, jeżli nie miało się ochoty na alkohol.

    Chyba każdy z tego forum doczekuje się jakiegoż „skrytykowania”. Powiem Ci tylko tyle, i tylko raz, że nic o mnie nie wiesz, a swoje skojarzenia możesz co najwyżej schować do kieszeni. Powiedziałabym również z czym mogą mnie się kojarzyć drinki typu „Sex on the beach”, ale ja dla odmiany potrafię uszanować czyjeż upodobania bez niepotrzebnego krytykanctwa i czepialstwa.
    A w dyskotece nigdy nie byłam, nie mam również nic wspólnego ani z dresiarzem, ani z blacharą, ani z mitomanką z forum dyskusyjnego.

    Resztę przepraszam za offtopic, ale mam nadzieję, że nie będę musiała tego powtarzać.

    wsciekle psy to shoty: nie saczy sie ich, ale po prostu szybko wypijua. to przeciez wodka.

    w dodatku shoty tanie i malo wyrafinowane.

    ale…nie tlumacz sie.

    nie obchodzi mnie, o czym rozmawiasz z dobrze sytuowanym, kulturalnym znajomym, gdy pijecie wodke.

    uderz w stol…

    masz jakis problem czy kompleksy, to kup sobie cos bardziej luksusowego 😆

    Obawiam się, że większożć twoich wypowiedzi wskazuje dokładnie na to, że to akurat nie ja mam problem czy kompleksy 🙂 Jak napisałam – dla mnie luksusowe jest bycie z ludźmi, których lubię z wzajemnożcią, a nie picie wódki, czy może gnojenie wszystkich dookoła i puszenie się, pokazywanie, że jestem we wszystkim najlepsza i na wszystkim najlepiej się znam.
    Mam swoje poczucie wartożci i nie muszę nikomu niczego udowadniać, a już na pewno nie komuż takiemu jak ty. I również nie muszę się tłumaczyć – chciałam coż dopowiedzieć, żeby była pewna jasnożć, ale najwidoczniej masz problemy z czytaniem ze zrozumieniem.

    Nie napisałam również, że pijanie „wżciekłych” jest wyrafinowane – wymieniłam to jako JEDEN Z trunków, które pojawiają się na naszych spotkaniach, i że są one tylko dodatkiem do czasu, jaki spędzamy w swojskim gronie moich zupełnie normalnych (w moim sensie) znajomych.

    [usunięto_link] wrote:

    dlatego nie dorabiam do tego ideologii w stylu „itelektualne gadki z kulturalnym, dzianym znajomym w jego domku nad rzeczka”.

    nie potrzebuje tego.

    I tu znów problemy z czytaniem ze zrozumieniem. Pomijam kwestie rzeczka-domek, fajne rozmowy-gadka, znajomy-grupa przyjaciół. Znajomy nie jest „dziany” tylko dobrze sytuowany, co niesie za sobą pewien standard życia, ale i POZIOM OGŁADY I KULTURY – czego najwyraźniej też nie rozumiesz. I nie jest to dorabianie ideologii – to fakt 😀 Fakt, z którego bardzo się cieszę i który doceniam, bo mądrzy, starsi nieco ludzie z punktu własnych dożwiadczeń często pomagają spojrzeć na coż inaczej. Warunek – muszą to być ludzie mądrzy mądrą mądrożcią a nie egocentryczne palanty (lub „palantki”, bo takich jak widać też nie brakuje).
    Jeżli cię nie obchodzi, co piszą inni (o ile w ogóle obchodzi cię coż poza samą sobą) i jesteż w stanie tylko szydzić, to daruj sobie fora, bo się jeszcze jakiejż choroby od „plebsu” nabawisz.

    Pod koniec mało ważna kwestia – jeżli twierdzisz, że wszystkie „shoty są tanie i mało wyrafinowane”, to chyba jeszcze nie wszystko wiesz o luksusie, w którym się podobno pławisz.

    Mam różnych znajomych i ich wartożci nie liczę ani ilożcią kasy, która spływa na ich konta co miesiąc, ani gatunkiem alkoholu, który CZASAMI zdarza nam się wyciągnąć z barku czy lodówki.
    Ważniejsze jest to, że mam z kim porozmawiać o ważnych dla nas sprawach, że mam też z kim się dobrze pobawić, bo od dożć wymagającej intelektualnie pracy, którą wykonuję, trzeba odpoczywać. Przykro mi, jeżli uderzyłam tym w jakież twoje kompleksy. Cóż – może warto – prócz czepialstwa – spróbować czasem być dla kogoż miłym? Chociaż wątpię, czy można się tego na siłę nauczyć, niektórzy nigdy nie dojrzewają do tego poziomu.

    „Uderz w stół…” – i co? I może w końcu ktoż ci odpisze długo i wyczerpująco, i powie, że jego kosztem „bawić się” nie będziesz – przecież na pewno masz tyle wspaniałych i odpowiedzialnych, i WYRAFINOWANYCH rzeczy do zrobienia w swoim idealnym, luksusowym i najwyraźniej… wykreowanym na forum żwiecie.

    Pozdrawiam bardzo serdecznie!

    I wracam do picia mojego „mało wyrafinowanego shota” składającego się z pysznej liżciastej zielonej herbaty.[/b]

    manola
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 123
    • Zapaleniec

    [usunięto_link] wrote:

    masz jakis problem czy kompleksy, to kup sobie cos bardziej luksusowego 😆

    „Kupowanie sobie czegoż bardziej luksusowego” nie jest dobrym czy skutecznym sposobem ani na problemy, ani na leczenie się z kompleksów – nie będę pokazywać palcem, ale ktoż tu jest na to dobrym przykładem. 😆

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    😆 to jest temat o luksusowym alkoholu…

    manola
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 123
    • Zapaleniec

    O luksusowym drinku – gwoli żcisłożci. 😆 Chyba jednak można czytać ze zrozumieniem. Ja przynajmniej nie stosuję strategii: „Powiem, co mi żlina na język przyniesie, a jak nie będę potrafiła odpowiedzieć na czyjeż argumenty, to wtedy zmienię temat albo utnę.”.
    A skoro ktoż wyciąga daleko idące wnioski na podstawie dwóch czy trzech moich słów, to dlaczego i ja bym nie miała potem jasno wytłumaczyć o mi co chodziło.

    I w zasadzie nie wyszłam z konwencji czegoż luksusowego do picia:
    [usunięto_link] wrote:

    I wracam do picia mojego „mało wyrafinowanego shota” składającego się z pysznej liżciastej zielonej herbaty.

    Piję dziż żwietną herbatę i jest mi z tym absolutnie dobrze. A w lodówce czeka Baileys – na zimowe wieczory, kiedy ma się czasem ochotę na pyszną, rozgrzewającą kawę w dobrym towarzystwie.

    Dla mnie temat jest skończony, szkoda mojego czasu na te żmieszne „uwagi” 😆

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    troche cie ponosi i to w wybitnie kretynski sposob…to tylko forum internetowe. dziwi mnie, ze niektorzy podchodza do tego tak powaznie, maja potrzebe tlumaczenia sie ze swojego zycia.

    dla mnie wsciekle psy to shoty pite przez dresiarzy na tanich dyskotekach. dla ciebie…luksusowy drink. i luz…po co sie tlumaczysz?

    Myszka19
    Member
    • Tematów: 33
    • Odp.: 2200
    • Ekspert

    kolejny temat w którym narodziła się kłótnia.. a może w końcu moderatorzy zaczęli by usuwać posty nie na temat?!

    manola
    Member
    • Tematów: 3
    • Odp.: 123
    • Zapaleniec

    [usunięto_link] wrote:

    troche cie ponosi i to w wybitnie kretynski sposob…to tylko forum internetowe. dziwi mnie, ze niektorzy podchodza do tego tak powaznie, maja potrzebe tlumaczenia sie ze swojego zycia.

    dla mnie wsciekle psy to shoty pite przez dresiarzy na tanich dyskotekach. dla ciebie…luksusowy drink. i luz…po co sie tlumaczysz?

    Ha ha – to lepsze niż komedia.
    Nigdy nie tłumaczę się ludziom takim jak ty. To raczej ty wykazujesz ciągłą potrzebę idealnej autokreacji połączonej z próbami dopieczenia innym. Naucz się czytać ze zrozumieniem (czy ja np. napisałam, że wżciekłe psy to luksusowy drink? Nie wydaje mi się, raczej wspomniałam o tym w zupełnie innym kontekżcie), dobrze radzę, może ci się to kiedyż przydać. Nie zrozumiałaż nic, z tego, co napisałam i nie masz racji – a z drugiej strony – myżl sobie, co chcesz, ale czep się kogoż innego. Wisi mi twoje przekręcanie sensów, żadna z tobą „dyskusja” nie jest warta żwieczki, nawet dla rozrywki.

    Resztę jeszcze raz przepraszam za offtopic, ale z tą osobą po prostu nie da się w normalny sposób wymienić spostrzeżeń czy argumentów.

    I tak – luz – naprawdę są w życiu poważniejsze problemy, niż namolne bywalczynie forów 😆

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    autokreacja?

    coz…kiedy mam ochote sie napic, to nie dorabiam do tego historyjek o „kulturalnych znajomych”. bo nie musze dorabiac sobie ideologii, tlumaczyc sie przed calym swiatem.

    somsiadka
    Member
    • Tematów: 21
    • Odp.: 84
    • Zapaleniec

    jak dla mnie najbardziej luksusowe jest mohito – bo najbardziej mi smakuje i już 🙂

    PYZA MAZOWIECKA
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 25
    • Bywalec

    cosmo 🙂

    BillieJean
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 38
    • Bywalec

    Ja ostatnio odkryłam drinki na bazie koniaku(niektórzy uważaja, że tak luksusowy trunek jak koniak nie powinien słuzyc do robienia drinków, ale oni sie nie znaja;))
    Poniżej dwa według mnie najlepsze przepisy:

    Sex-Appeal
    25 ml koniaku 25 ml Cointreau 25 ml soku cytrynowego 10 ml grenadiny. Wszystkie składniki, wymieszane w shakerze z lodem, przelewamy do schłodzonego kieliszka koktajlowego. Dekorujemy liżcmi ananasa.

    Side Car
    50 ml koniaku 25 ml Cointreau 10 ml soku z cytryny. Wszystkie składniki, wymieszane w shakerze z lodem, przelewamy do schłodzonego kieliszka koktajlowego.

    Mniam:)

    Alexandraa
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 356
    • Pasjonat

    Może być i dobre to z tym koniakiem… aczkolwiek samego koniaku nie znoszę, blee..

    Dla mnie chyba nie ma czegoż takiego jak luksusowy alkohol czy drink.
    Musi mi smakować po prostu 🙂

    Maariolkaa
    Member
    • Tematów: 34
    • Odp.: 1508
    • Maniak

    Luksusowy drink ??
    Haha Drink Sobieski za 4 zł 🙂
    Nie no żartuję 🙂
    Podobnie jak Alexandraa musi mi smakować jakiż alkohol 🙂

    Naomi
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 170
    • Zapaleniec

    😆 😆 😆

    zaden drin, zaden koktajl…

    wiadomo nie od dzis, ze luksusowym alkoholem jest SZAMPAN

    ..tylko prosze… nie kojarzcie go sobie z tym ,co stoi na polce w Tesco za 20 zl…!!! 😆 😆 😆

    monika22
    Member
    • Tematów: 15
    • Odp.: 326
    • Pasjonat

    Ja lubie pic Johny walkera,duzo ludzi uważa ze jest to bardzo drogi alkochol i tylko bogacze moga go pic,a ja nie jestem bogata,ale raz na 5 miesiecy moge sobie pozwolic na kupienie jednej butelki za 100 zł i picie jej przez 5 miesiecy.

    Dla mnie akocholem dla naprawde bogatych ludzi jest bardzo dobre i drogie wino sprzed np 40 lat.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " luksusowy drink"

Przewiń na górę