- AutorOdp.
- 19 lutego 2009 at 00:30
Stary, naprawdę bardzo mi miło, tylko nie furry, jak futrzasta, tylko fury, jak furia… i nie bombowa, tylko bombowy, tak? 🙂
No:)
19 lutego 2009 at 00:38[usunięto_link] wrote:
Stary, naprawdę bardzo mi miło, tylko nie furry, jak futrzasta, tylko fury, jak furia… i nie bombowa, tylko bombowy, tak? 🙂
No:)Wiesz, Stary, nigdzie tu nie ma płci, a tak się milutko podłożyłeż 😀
Ale i tak nieźle wyszło… niech się nasze laseczki – słodko miewają – heeej! 🙄19 lutego 2009 at 12:31dzięki za Wasze męskie opinie 🙂
Niefutrzasty Kolego fury – moja strategia była następująca: wpoić facetowi do głowy, że może na mnie liczyć. Nie narzucałam mu się, nie byłam nachalna – ale byłam obok i stworzyłam sytuację, że on o tym dobrze wiedział.
Problem mimo wszystko rozwiązał SAM. Dręczył się kilka tygodni. Od czasu do czasu zapytałam jak się czuje. Ale wszystko z dystansem. Nie pchałam się do jego życia, ale stałam cierpliwie obok, gotowa mu pomóc – jeżli tylko o to poprosi.Jaki efekt?
facet wyszedł z depresji i…. jesteżmy w żwietnej, przyjacielskiej, platonicznej komitywie. dziękuje mi, ze przy nim byłam. Nazwał mnie „aniołkiem”, który gdzież tam nad nim czuwał. Miłe 🙂
20 lutego 2009 at 14:50No, i pięknie sobie poradziłaż. 😀
9 maja 2009 at 19:34mam czasem męską deprechę! chu*owa, naprawdę!
z powodu kobiety, bo jestem całkiem na zewnątrz, gdyż mi się nic nie chce!
poradźcie facetowi, dzielne dziewczynki, chętnie posłucham Waszego delikatnego narzekania na mnie… jak zwalczyć facetowskie DOŁY!?
9 maja 2009 at 20:02ciekaw jestem jakie to masz problemy ze swoja piekna ze doprowadza cie do zdolowania
20 marca 2013 at 11:35Myżlę że jednak zejżcie z drogi jest lepszą opcją 😛 na pewno mniej stresującą 🙂
- AutorOdp.