mezczyzna na sali porodowej…

  • Autor
    Odp.
  • parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    co o tym sadzicie?

    pytanie skierowane takze do facetow.

    uwazam, ze facet powinien przy porodzie swojej kobiecie towarzyszyc. powinien to nie znaczy oczywiscie, ze musi.

    sa rozni faceci. i rozne kobiety.

    uwazam jednak, ze porod jest sprawa obojga partnerow i w zwiazku z tym oboje powinni w nim uczestniczyc. a nie tylko ta strona, ktora nie ma wyjscia 😉

    postanowilam poruszyc ten temat, bo ostatnio spotkalam sie ze stwierdzeniem kobiety, ze nigdy by nie chciala, zeby jej facet ogladal ja w takim stanie i ze nie wierzy, ze pozniej moglby z nia normalnie uprawiac seks. w koncu widzialby jak glowka dziecka rozrywa jej krocze.

    😯 jakas masakra. nie wiem, jak kobieta mgla cos takiego powiedziec…swiadczy to o zerowes swiadomosci wlasnego ciala.

    osobiscie sadze, ze to niepowtarzalna okazja dla faceta, zeby od poczatku swiadomie przezywac swoje ojcostwo. aaa i chwila, kiedy facet przecina pepowine stanowi lepsze potwierdzenie meskosci niz wspominane na tym forum penisy, dobre fury i co tam jeszcze chcecie.

    Kat2890
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 71
    • Stały bywalec

    Ja osobiżcie bym niechciała,żeby ojciec mojego dziecka był przy porodzie… 🙄 nie zawsze tez tak się da ponieważ porody trwaja róznie,bywa ,ze 3 godziny,bywa że ,13.Ale to juz indywidualna sprawa,kobiety i meżczyzny.Zalezy też czy poród przebiega bez wiekszych komplikacji,nie wiem jak będzie,na tę chwilę jednak bym nie chciała.

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    nikt nie przywiazuje przyszlego ojca do kaloryfera. zawsze moze on opuscic sale.

    Czersi
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 622
    • Zasłużony

    Czytałam swego czasu dosyć obszerną publikację na ten temat.Były tam rozne wnioski potwierdzone badaniami naukowymi ,np.ze duzy procent porodow w ktorych uczestnicza mezczyzni przebiega gorzej i z komplikacjami.Okolo 30% meżczyzn jest psychicznie niezdolnych do uczestniczenia w porodzie.Istnieja tez przypadki spadku libida lub nawet impotencji u mezczyzn,ktorzy wiedzieli narzady rodne swych partnerek.Podobno mezczyni rozpraszaja kobiety,denerwuja i o wiele lepiej gdyby wtedy była z rodzaca mama czy najlepsza przyjaciolka.

    Ogólnie rzecz biorac tworca artykulu był przeciwny uczestniczeniu mezczyzn w porodzie.Radzil by byli obecni raczej tylko do pewnego czasu i zaraz po urodzeniu.Nie zgadzam sie do konca z ta publikacja,ale jest dla mnie dosyc interesujaca poniewaz jak do tej pory spotykałam sie z samymi zachwytami faktu bycia taty przy porodzie.Ja jednak mam jeszcze duuuzo czasu zeby sie nad tym zastanowic 🙂 Mimo wszystko chyba tez wolałabym Mame…Urodziła 4 dzieci wiec wie sporo na ten temat 😉 Facet pewnie by mnie wkurzał.

    abi
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1208
    • Maniak

    Wprawdzie do porodu mi daleko….

    Ale jeżli będę rodzic to raczej wolalabym byc sama w tym momencie. Ja lekarz i polozna. A ojciec mogłby na korytarzu czekac.

    Nie mam nic do tzw rodzinnych porodow, ale myslalam juz kiedys o tym i po prostu nie chcialabym zeby moj mezczyzna w tym uczestniczyl. Woalalabym zeby zobaczyl mnie i dziecko jak bedzie po wszystkim.

    MOja kolezanka niedawno rodzila i byl przy tym jej maz. Mowi ze to piekne tak przezyc razem chwile przyjscia na swiat dziecka. Że bardzo ja wspieral, bo miala ciezki porod. I mowi ze nie wyobraza sobie rodzic teraz drugiego dziecka samej.

    Ale jednak ja urodze sama-chyba ze mi sie odmieni. W co jednak watpie

    Myszka19
    Member
    • Tematów: 29
    • Odp.: 2108
    • Ekspert

    Ja będę chciała aby ojciec dziecka był przy porodzie.. Tylko jeżli będzie to mój obecny partner (a mam taką nadzieję 🙂 ) to może być ciężko.. gdyż On nie może patrzeć na krew itp.. ale pewnie w tym momencie mnie nie opużci.. mam taką nadzieję 🙂

    Jozia
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 987
    • Maniak

    Dla mnie to piękne przeżycie rodzić z mężczyzną. Uważam, że facet powinien się jak najbardziej wczuwać w nasze role, być jak najbliżej i starać się jak najbardziej przeżywać ten poród. Musi być po prostu bardzo blisko. W związku z tym chciałabym aby ojciec mojego dziecka był przy porodzie. Oddychał ze mną, trzymał mnie za rękę, a potem przeciął pępowinę.
    I do czasu gdy przeczytałam post Czersi, byłam w 100% pewna tego co powyżej napisałam. Jednak teraz zaczynam mieć wątpliwożci.
    Włażciwie to całkiem prawdopodobne, że kobieta może czuć dyskomfort przy facecie. Tzn, że widzi ją w takim „brzydkim stanie”. Facet może czuć lekkie zniesmaczenie zaistniałym widokiem (bo wbrew pozorom faceci są wrażliwi) i kochając się ze swoją partnerką może wyobrażać sobie jej ogromna dziurkę, z której wylatuje obrzydliwy płyn. Nie mówiąc już o tym, że bywa i tak, ze przy porodzie kobieta może nawet oddać kał 😉 No niestety taka prwada. I rzecz w tym, że najważniejsza jest bliskożc ( pod kazdym względem) pomiędzy partnerami. Jeżli jest wystarczająca, to poród nic między nimi nie zmieni i będą się z tym oboje do brze czuli. Ale jak to sprawdzić…. Dopiero przy tym pierwszym porodzie wyjdzie szydło z worka, czy na prawdę się opłaciło, czy nie. Mam nadzieję, że w moim przypadku wszystko będzie pięknie i idealnie.

    Malinka
    Member
    • Tematów: 31
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    No coz, porodu to przeciez cos naturalnego, normalnego… ale jestem kobieta i mimo wszystko nie chcialabym chyba zeby moj facet ogladal jak rozrywa mi sie krocze… dla facetow c**** to przeciez tylko c**** i kojazy sie glowie z seksem… i chcialabym zeby tak pozostalo do starosci, a nie zeby potem przy kazdym zbliezeniu przypominal sobie jak mi z tamtad glowka wystaje hehe 😉 Chcialabym zeby moj facet byl przy porodzie, ale zeby stal a najlepiej siedzial za mna i trzymal mnie za reke i mial ograniczona widocznosc tego co sie dzieje miedzy moimi nogami 😉
    Takie moje zdanie 🙂

    Jozia
    Member
    • Tematów: 16
    • Odp.: 987
    • Maniak

    [usunięto_link] wrote:

    Chcialabym zeby moj facet byl przy porodzie, ale zeby stal a najlepiej siedzial za mna i trzymal mnie za reke i mial ograniczona widocznosc tego co sie dzieje miedzy moimi nogami 😉
    Takie moje zdanie 🙂

    OO! świetny pomysł! Po pierwsze, w niczym i tak nie pomogłoby jego patrzenie, po drugie my nie będziemy czuły dyskomfortu, że nie ogląda nas w najlepszym stanie, po trzecie – on (bo różnie to może być) nie będzie miał jakiegoż, nawet lekkiego urazu na psychice, który będzie dawał o sobie znać podczas zbliżenia 😉

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    😯

    kazdy, kto sadzi, ze podczas wspolnego porodu PATRZY, JAK KOBIECIE ROZRYWA KROCZE, jest totalnym ignorantem. zeby nie powiedziec idiota.

    mezczyzna nie obserwuje pekajacego krocza.

    jest na sali po to, aby wspierac swoja kobiete. aby razem z nia przezywac cud narodzin. nie po to, zeby patrzec w jej krocze.

    jestem ze swoim mezczyzna tak blisko, tak bardzo m ufam…ze wiem, ze zdawaly sobie sprawe z tego, po co znalazl sie na sali porodowej.

    abi
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1208
    • Maniak

    Z tego co wiem to facetom odradza sie wlasnie patrzenie w owo krocze podczas porodu. A włażciwie to nawet lekarze nie pozwalaja na to. Bo mimo iz kocha on swoja koebiete itd to jednak ten widok moze zostac w psychice i potem odbic sie na zyciu intymnym. Ale to takie tylko moje zaslyszane….

    Ale racja-facet jest po to zeby wspierac swoja partnerke, a nie zeby gapic sie jak dziecko z niej wychodzi. Z jego patrzeniem czy tez bez tego-wyjdzie i tak.

    Na jakims forum wlasnie czytalam jak sie jeden wypowiadal ze byl z ozna kiedy rodzila. wszystko bylo ok ale on uparl sie ze musi „tam” spojrzec. Lekarz powiedzial mu zeby tego nie robil ale on sie uparl i zrobil to. No i jak sam pisal nie pozostalo to dla niego obojetne. Nadal kocha swoja zone, jest ona dla niego atrakcyjna pod wzgledem fizycznym. Tylko ze nieraz jak sobie przypomni co widzial to traci zwyczajnie na nia ochote. No coz… faceci to w koncu wzrokowcy.

    Dlatego tez-rodzic w obecnosci swojego mecza czy partnera mozna(chociaz ja i tak nie bede), ale raczej nie pozwolmy aby przygladal sie jak wydostaje sie z nas nasze dziecko

    VanillaSky
    Member
    • Tematów: 10
    • Odp.: 309
    • Pasjonat

    Jeżeli facet idzie na salę porodową z nastawieniem, że „c**** to c****” i że ta c**** służy do uprawiania seksu, ewentualnie jakimż cudownym, bezkrwawym sposobem przeżlizgnie się przez nią czyżciutki „junior” to wcale się nie dziwię, że po spada mu libido, zostaje impotentami, c**** przestaje kojarzyć się tylko z cipką, podczas każdego stosunku widzi „obrzydliwy płyn”, główkę, kał, spoconą babę w „brzydkim stanie” i inne tym podobne dantejskie sceny.

    Co do trzymania za rękę przy porodzie, Malinko, jeżeli wyobrażasz sobie że użcisk dłoni przy porodzie ma taką sama silę jak wtedy gdy jesteżcie na spacerze i trzymacie się za rękę to radze od razu załatwić chirurga z gipsem, bo prawdopodobnie przyda się Twojemu facetowi gdy Ciebie będą zszywać.

    Jeżeli będę rodzić to chciałabym ze swoim mężczyzną. On również skłania się ku temu. Myżlę, że wprowadzenie tak zwanych „porodów rodzinnych” to wielki ukłon w kierunku mężczyzn, którzy już nie muszą spędzać godzin na korytarzu, wyobrażając sobie na podstawie krzyków masakryczną rzeź. To przede wszystkim większy komfort dla kobiety (tak! wbrew temu co piszecie), gdy wie, że nie jest sama, ale z najbliższą sobie osobą, za sprawą której znalazła się na porodówce, że ojciec będzie przy dziecku, gdy zabiorą je na pierwsze badanie, mycie.

    I żaden kał nie spowoduje że zmienię zdanie

    😈

    parvati
    Member
    • Tematów: 41
    • Odp.: 4056
    • Guru

    dodam jeszcze, ze istotny jest fakt ZAUFANIA do partnera. przeciez w normalnych zwiazkach ludzie ze soba rozmawiaja (mimo ze liczne posty na tym forum swiadcza o czyms przeciwym) i cos tak waznego, jak wspolny porod tez zapewne zostanie przedyskutowane wielokrotnie. poza tym rowniez szkoly rodzenia przygotowuja mezczyzn i kobiety do wspolnego porodu.

    rola faceta na sali jest OCZYWISTA. mezczyzna szanujcy intymnosc swojej partnerki, nie bedzie jej sie bezczelnie gapil w krocze. nie pojdzie tez „zerknac sobie z ciekawosci”.

    moj mezczyzna nie pojdzie. bo jestem go w 100% pewna. z takim mezczyzna mozna wszystko. nawet urodzic dziecko.

    miszczu
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1579
    • Maniak

    jesli kobieta bedzie chciala to bardzo chetnie, nie mam nic przeciwko, moge jej towarzyszyc i ja wspierac
    jednak na „rozrywane krocze” nie mam zamiaru patrzec, ide o zaklad ze nie tyle przyszle zycie seksualne by ucierpialo, co padlbym po prostu na glebe, a tego bym nie chcial bo co by sobie wtedy musiala kobieta pomyslec?? „jestem okropna, brzydka itd.” a tego bym nie chcial ;p

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 48
    • Odp.: 4517
    • Guru

    a ja chciałabym,żeby ojciec mojego dziecka(zapewne mój maż 🙂 )był obecny podczas porodu.Niech widzi ile wysiłku trzeba włożyć w to,żeby dziecko przyszło na żwiat 😆

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " mezczyzna na sali porodowej…"

Przewiń na górę