- AutorOdp.
- 20 lutego 2009 at 09:16
jesli fact zaczyna olewac to raczej nie wrozy nic dobrego. pomysl o tym i dobrze sie zastanow. podejmij decyzje wedlug serca, jesli mowi ci ze go kochasz to przeczekaj jeszcze a jak w dalszym ciagu bedzie olewal, to wreszcie do ciebie dotrze, ze to nie jest „to”.
27 lutego 2009 at 20:54ja jak miałam 19 lat to też z moim chłopakiem wyjechalam za granice pracować – mieszkalismy razem, pracowalismy razem, wszystko razem cały czas. I tak 7 lat. potem wróciliżmy do Polski i znów los chciał byżmy razem pracowali – dostaliżmy prace w tej samej firmie – biurko przy biurku. Co moge powiedzieć – nas to nakręcało, wpieralismy się i nie wyobrażaliżmy sobie pracy bez siebie. Potem został zwolniony ma inną prace, jesteżmy razem już 15 lat i jak wracamy do domu to sie nagdac nie możemy. Nigdy nie było u nas takiej sytuacji. Uważam, że twój facet chce od ciebie odejżć i w ten sposób daje ci to do zrozumienia – może woli zbyż to ty zrobiła ten krok i od niego odeszła. Tak jest łatwiej. Ale zdecydowanie nie jest to normalne zachowanie.
3 marca 2009 at 15:17Słuchajcie, gdy sie kocha nie da rady odejżć, dać czas aby kochanek zatęsknił, aby przekonał sie jak to jest być bez Niej na jakiż czas… Przecież ja mam to samo, tylko, ze ja nie jestem ze swoim partnerem ponad 3 lata tylko rok i od ponad pół roku czuje taką włażnie pustke. Ostatnio czasami zdaża się, że bywa lepiej – kochamy sie po kilka razy dziennie Ale…!! taki przypływ uczuc u mojego partnera zdarza sie tylko raz na tydzień lub dwa i to weekend, ponieważ wtedy mamy więcej czasu dla siebie, tzn. on ma dla mnie o ile tak to nazwe bo normalny człowiek nie uznałby tego za wspólnie spędzony czas – on przed komputerem a ja z nudów ogladam telewizje albo gram na telefonie a potem oglądniemy jakiż film i jak mojemu facetowi sie zachce to po filmie zrobimy sobie ”mały seks” na coż wiekszego mogę liczyc jedynie z rana… Też miałam tak, ze na początku było super i On starał się jak tylko mógł aby spędzić niemal każdą wolną chwile ze mną i tylko ze mną – sam na sam, a teraz jak sie spotkamy to zawsze a to kolega przyjdzie, a to trzeba prace dokończyć (w domu) bo w godzinach pracy braknie mu czasu na prace!!! a to to a to sramto i tak już jest.
Czytałam już wiele rad na temat związków w jakich kobiety tkwią z mężczyznami którzy sa po 25 roku życia (ponieważ moj partner ma 26 a ja niespełna 18 lat więc różnica wieku jest podobna lecz oczywiżcie w waszym przypadku mniej widoczna) i musze stwierdzić, ze co chwile odnajduje nowe wątki, gdzie kobiety zawsze mówią o tych samych problemach z mężczyznami co wymienione tutaj, z reszta ja też szukałam pomocy na tej stronie kilka miesięcy temu i używałam tych samych argumentów co Stefania przeciwko mojemu mężczyźnie.
Nie pisze tego wywodu ze względu na to, ze uważam sie za niesamowicie dożwiadczoną gdyż nie jestem dożwiadczona jeżeli chodzi o związek – mój obecny partner jest moim pierwszym mężczyzną z którym odważyłam sie pójżć na całożć i oddać mu swoją największą prywatnożć czyli ciało&dusze.
Po przeczytaniu wielu takich tematów na tego typu forach internetowych (naprawde wielu) chce powiedzieć, ze chyba już tak jest, ze jeżeli różnica wieku miedzy parterami waha się koło dziesięcu lat, oczywiżcie z szalą przechylającą sie na kolejny krzyżyk na karku mężczyzny to i musi być tak, ze potrzeby seksualne są innego stopnia u młodej, pięknej kobiety a inne u mężczyzny koło 30 który pochłania się pracą by zapewnić kiedyż byt swej rodzinie i takie tam smutne, nudne scenariusze – gdzież już pisałam ze mój związek należy do tych gdzie kobieta ostatnim żutem na tażme zalicza sie do nastolatek a moj wybranek to facet tuż tuż przd trzydziestką 🙂 ktoż mogłby pewnie teraz powiedzieć, ze taki związek nie ma sensu, bo rózne wychowanie, inne poglądy na żwiat, na życie, inne potrzeby ale… nie obchodzi mnie to! Sama nie potrafie tego wytłumaczyć co dzieje sie z mężczyznami kolo 30 ale pociesza mnie fakt, ze nie jestem sama. Powiem tyle, ze praca i monotonnożć (często na własne życzenie) wysysa z ludzi chęć do życia i tak jest w przypadku mojego faceta a jeżeli chodzi zachowanie typu ”boli mnie… noga, reka brzuch, głowa, włos, paznokieć czy cokolwiek innego” to uprzdzam, ze mężczyźni to okropni hipichondrycy którzy lubią sie nad sobą użalać i widzą swój własny czubek nosa.
I bardzo zazdroszcze kobietom które mogą co noc przeżywać coż leprzego niż tylko seks, coż innego niż zwykłego Mc’donalds’a na kolacje lub kino z przymusu. Ale Kocham swojego mężczyzne mimo wszystko ze wiem o tym, ze gdybym ja byla taka jak On to On na bank by ze mną nie wytrzymał tyle czasu i mimo wszystko przeżyłam ze swoim facetem wiele najwspanialszych chwil w swoim krótkim życiu i zcierpie dla niego wszystko, zeby po nieudanym (przez niego) seksie on przytulił mnie i raz w tygodniu powiedział mi, ze mnie kocha 🙂 żal mi tyłek żciska ale taka jest prawda i wiem, ze wszystkie kobiety, ktore maja jak ja czy stefania sa własnie takie jak ja – kochają mimo wszystko…3 marca 2009 at 15:19sorki za błedy 🙂
3 marca 2009 at 21:36długa ta twoja historia monia5566 – al wzruszająca 😥
„I bardzo zazdroszcze kobietom które mogą co noc przeżywać coż leprzego niż tylko seks, coż innego niż zwykłego Mc’donalds’a na kolacje lub kino z przymusu”. – a tak to chyba mało która kobieta ma 😆 [/i]
17 marca 2009 at 14:35„głowa boli, oko, zab, nos, kostka” skąd ja to znam??
popieram i podpisuje się pod wami…
MAM CAŁKIEM PODOBNĄ SYTUACJĘ DO WAS DZIEWCZYNY
i z różnicą wieku i z sytuacją.. niestety.. i mam już wszystkiego dożć!!20 marca 2009 at 12:59Ale ile można tak żyć? 5 lat?10?20? ja nie chcę spędzić 'tak’ całego życia… Na pewno są gdzież inni faceci… Tylko gdzie?
28 marca 2009 at 20:33a ja sie włażnie pokłuciłam z moim facetem… bylismy na imprezie przeglądałam mu tel. tak sobie i zobaczym 1 sms ktory mnie zmrozil – ,,ty jestes moim ciachem” –> do swojej byles dziewczyny, powiedzilam mu cala zdenerwowana,ze milo mi, iz wciaz utrzymuje kontakt ze swoja byla i wyszłam, jestesmy 3,5 roku razem..razem tez mieszkamy..nie wiem co mam o tym myslec..wrocil do domu zaczal sie tlumaczy kompletnie bez sensu i poszedl spac tak poprostu choc wie,ze jestem wkur*, ale ja jestem glupia…i co teraz zrobic…wybacze mu to pomysli,ze moze sibie folgowac..a jak nei wybacze? mam sie wyprowadzic? gdzie? on mnie nie zostawi..to ja musze to skonczyc jesli chce zachwac troche dumy.
26 lipca 2009 at 16:53stefania mam do ciebie rade zrób sobie urlop jedz do polski na jakież 2tygodnie ale sama żeby zatęsknił a przedtym postaraj się wzbudzić w nim zazdrożć zaczni sie seksi ubierać delikatnie podrywaj jego kolegów niech poczuje zagrożenie i nie uprawiajcie seksu niech poczuje głód porządania niech cie znów zapragnie bo facet jak ma wszystko to tego nie docenia.a rozmowa tu nie pomoże uwierz mi jeżli chodzi o miłożć to musi zadziałać ta mała główka.a o zdrade sie nie martw bo niby gdzie i kiedy miałby to zrobić?w pracy?czasem związek musi zatoczyć koło do początków by potem p****żć w następny etap.powodzenia!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
26 lipca 2009 at 21:20odpocznijcie od siebie,to chyba najlepsze rozwiazanie,jakies krotkie rozstanie byc moze pomoze,gdy nie bedziesz sie z nim spotykac,wtedy znajdz czas na spotkanie z kolezankami,czas szybciej zleci i moze duzo zdziałac.
27 lipca 2009 at 09:38Ja popieram to co powiedzialam WarnGirl- dla mnie zwiazek wyglada na skazany na koniec. Jesli odejdziesz i dotrze do niego, ze chce cię mieć (a będzie w końcu widywał cię nadal na przerwach z innymi ludzmi) sam przyjdzie. Nie dawaj tak sie traktowac. A do reszty dziewczyn, ktore marudza na nude w zwiazkach- sprobujcie moze czasami same wykazac sie jakas inicjatywa. Wymyslcie jakas niespodzianke dla swojego faceta. Dobra kolacja, ladna bielizna, wycieczka do parku sznurkowego lub ladnego miasta. Powiedzcie, ze sobote ma zarezerowac cala dla was. nie mowcie, gdzie jedziecie. Na pewno bedzie fajnie
- AutorOdp.