- AutorOdp.
- 25 maja 2008 at 17:43
mieszkamy razem od niedawna, bo jestem w ciazy i wychodza takie rzeczy o których wolałabym nie wiedziec.jest perfidnym kłamca, no po prostu w zywe oczy mówi mi ze cos jest białe jak to cos lezy obok i widze ze jest czarne…”nie wiem co to, to nie ja” to jego pierwsza odpowiedz…a mieszkamy tylko we dwójke…wiec skoro nie ja i nie on to kto 🙂 i oglada porno strony w necie, wali konia i wypiera sie ze nie. „nie to nie on….nie wie skad w historii pełno odwiedzonych porno stronek..a uzytkujemy kompa tylko we dwoje….przykro mi, bo ze mna kochac sie nie chce(niby boi sie o brzuszek, „a to ze przytyłam nie ma zadnego znaczenia, on dusi chec na sex w sobie”)pomijam rozmowy z kolezankami, ktore zawsze albo nie wie kim saq te dziewczyny i to napewno pomyłka, albo jakies niby kuzynki…nic groznego ale dlaczego nie moze mi poweidziec ze gada z kolezanka zamiast mówic ze nie wie kto to.przykro mi, bo skoro okłamuje mnie w takich pierdołach to nie wyobrazam sobie jaka historie bedzie w stanie mi wmówic gdy naprawde bedzie mu zalezec na tym bym nie dowiedziała sie prawdy. i wiem ze bedzie do tego zdolny… i wez tu zyj spokojnie i buduj przyszłożć z takim wku**ącym kawałem chu**. Kocham go ale co mam poczac…juz raz kochałam, juz zaufałam i zostałam sama rzucona dla innej. pisze to zeby wyrzucic z siebie złożć, siedze teraz w domu sama i nie mam z kim pogadac… nawet piwa sie kurde napić nie moge:( wrrr…. czy wasi faceci tez doprowadzaja was do takiej kurwicy?
25 maja 2008 at 17:48nie. Chociaż potrafi mnie nieźle zezłożcić to chodzi o głupoty, ale nic takigo jak Ty opisałaż. Współczuję, bo nałogowy kłamca to niedobry materiał na partnera na całe życie.
25 maja 2008 at 18:38moj facet nie jest kretynem. idiota tez nie. tacy mnie nie kreca.
co za tym idzie…nie robi rzeczy opisanych przez autorke.
25 maja 2008 at 18:45parvati wiedziałam ze ty zaraz walniesz jakis zgryzliwy komentarz kobiety skrzywdzonej w dziecinstwie, co jest twoja cecha charakterystyczna na tym forum…nawet miałam dopisac pod moim postem krotka notke do ciebie iz wiem ze twoj facet jest idealny.
moze twoj facet nie ale ty na peno idiotką jestes.25 maja 2008 at 18:47taaa…jestem skrzywdzona w dziecinstwie idiotka…
a ty zaszlas w ciaze z debilem.
co za tym idzie…nie zamienilabym sie z toba na zycie.
25 maja 2008 at 18:59„zaszłaż w ciąże z debilem” ….. przyznam sie ze czasem tak sama mówie do siebie. to przykre… nawet jesli mysle tak tylko czasem to jednak…
to co napisałam jest efektem wybuchu złożci baby w ciąży… przykro mi bo zrobiłam z męzczyzny ktorego kocham debila, tak łatwo mi to przyszło, tak po prostu…szkoda tylko ze czytam to po raz drugi, trzeci, itd… i za kazdym razem wszystko to co czytam to prawda…
z drugiej strony przeciez nie jestem zdradzana, dba o mnie,jest czuły i wrazliwy, rozsmiesza mnie jak nikt nigdy,ja nie pracuje obecnie,a pieniadze przynosi mi do łapki, nie ma zadnych innych powaznych problemów… picie, bicie, no jest duzo opisywanych przez panie powodów do płaczu…
jak to jest, jak nie urok to sraczka i człowiek nigdy nie jest zadowolony.chciałby sie miec ideał samemu nim nie bedac.
pomijam ciebie parvati-ty jestes jak juz wszystkie wiemy…
25 maja 2008 at 19:14sluchaj…to, ze jestem z facetem, ktory mnie kocha szanuje, nie oglada pornoli, jest ze mna szczery, nie klamie-bo klamstwo jest zaprzeczeniem szacunku…to nie jest idealne zycie. to jest po prostu NORMA.
nie trzeba godzic sie na zycie z „wkurwiajacym kawalem c****”, jak sama napisalas.
ja bym tak nigdy nie powiedziala o czlowieku, ktorego kocham, bo szacunek dziala w dwie strony.
i nie wal mi tutaj, ze nikt nie jest idealny…zdrowy zwiazek nie jest zadnym idealem. to jest po prostu cos, co sie nalezy kazdemu czlowiekowi. a jesli ktos pakuje sie w bagno i w nim na sile tkwi…widocznie na to bagno zasluzyl. w koncu…trzeba bylo sie zabezpieczac. pewnie gdyby nie twoja ciaza nie zamieszkalibyscie razem, bo jak widac po prostu albo sie do tego nie nadajecie, albo jeszcze nie dorosliscie.
25 maja 2008 at 19:48moze nawet nie bylibysmy ze sobą gdyby nie ciaza?. moze i zasłuzyłam bo duzo złych rzeczy w zyciu zrobiłam i przyszło mi za to zapłacic. mój facet tez mnie kocha ja jego tez…ale masz racje szacunek zaczał znikac i to jest przykre.nie bede sie z toba kłucic parvati, bo wiem jak jest i to ze nazywam mezczyzne kawałem c**** nie swiadczy o zdrowosci mojego zwiazku. i wcale nie twierdze ze twoj jest idealny bo twoj facet nie oglada pornoli itd? (a skad masz taka pewnosc?Ja tez myslałam ze moj nie oglada) to jest normalny zwiazek, i ciesze sie ze ci wychodzi.
tkwic w czyms na siłe…to nie do konca tak…jak jest miłożć to nawet jak sytuacja wydaje sie byc chora, człowiek stara sie ja uleczyc…moze to głupie porównanie ale jak masz psa, ktory nagle nie wiadmo czemu zaczyna s*** po kątach twojego mieszkania to tak po prostu oddajesz go i po problemie? czy idziesz do weterynarza i dowiadujesz sie dlaczego pies ma sraczke?
nie musze z nim mieszkac, nie musze z nim byc, ale bardzo tego chce bo go kocham…25 maja 2008 at 20:09Zasmucila mnie Twoja wypowiedz. Trudno mi tu co kolwiek doradzac. Moze zsatanow sie czym jest dla Ciebie szczescie i powoli daz do tego…
25 maja 2008 at 20:22Ja bym wolała go zostawić i ułożyć sobie życie sama z dzieckiem. Są kobiety samotnie wychowujące dzieci i są szczężliwe. Nie mogłabym żyć z takim mężczyzną, który mnie okłamuję! Ja jestem szczężliwa w życiu, wyszłam zamąż z miłożci, a teraz po pięciu latach małżeństwa staramy się o dzidzię 😀
Uważam, że on nie zasługuję na Ciebie, bo jaki mężczyzna by się tak zachowywał wstosunku do swojej kobiety, która nosi jego dziecko-tylko podły drań. Podejmij słuszną decyzję, która zadecyduję o Twojej i Twojego dziecka przyszłożci.26 maja 2008 at 05:08@Olędzka wrote:
moze nawet nie bylibysmy ze sobą gdyby nie ciaza?. moze i zasłuzyłam bo duzo złych rzeczy w zyciu zrobiłam i przyszło mi za to zapłacic. mój facet tez mnie kocha ja jego tez…ale masz racje szacunek zaczał znikac i to jest przykre.nie bede sie z toba kłucic parvati, bo wiem jak jest i to ze nazywam mezczyzne kawałem c**** nie swiadczy o zdrowosci mojego zwiazku. i wcale nie twierdze ze twoj jest idealny bo twoj facet nie oglada pornoli itd? (a skad masz taka pewnosc?Ja tez myslałam ze moj nie oglada) to jest normalny zwiazek, i ciesze sie ze ci wychodzi.
tkwic w czyms na siłe…to nie do konca tak…jak jest miłożć to nawet jak sytuacja wydaje sie byc chora, człowiek stara sie ja uleczyc…moze to głupie porównanie ale jak masz psa, ktory nagle nie wiadmo czemu zaczyna s*** po kątach twojego mieszkania to tak po prostu oddajesz go i po problemie? czy idziesz do weterynarza i dowiadujesz sie dlaczego pies ma sraczke?
nie musze z nim mieszkac, nie musze z nim byc, ale bardzo tego chce bo go kocham…bez komentarza…
26 maja 2008 at 06:32Ja sie zgadzam z Parvati.
Moj zwiazek tez jest zupelnie zdrowy, czasem zdarzaja sie male sprzeczki, ale moj facet mnie kocha, szanuje, nie oklamuje i nie wali konia przy pornolach.
My niestety nie mozemy ci nic doradzic, stalo sie-jestes z nim w ciazy, zamieszalas z nim i jakos sami sie dogadacie i ulozcie sobie zycie, albo nie 🙂
26 maja 2008 at 11:10[usunięto_link] wrote:
sluchaj…to, ze jestem z facetem, ktory mnie kocha szanuje, nie oglada pornoli, jest ze mna szczery, nie klamie-bo klamstwo jest zaprzeczeniem szacunku…to nie jest idealne zycie. to jest po prostu NORMA.
…ja się pod tym podpisuję… dziwi mnie, że jak ktoż nie bije i nie pije to jest normalny. a jak ma kilka innych przymiotów to w ogóle ideał. wg takich kryteriów kilak osób tutaj (w tym także ja) ma chyba zawyżone wymagania…
osobiżcie uważam, że klamstwo to jedna z najprostszych dróg do spieprznia związku… ja na miejscu autorki tematu zmusiłabym (a tak, czasem się do tego posuwam 😉 ) partnera do konfrontacji-ma się ostatecznie okreżlić, czy zaczyna mnie szanować i przestaje wreszcie okłamywać? jak nie… lepiej dziecko wychować w samotnożci niż w chorej atmosferze.
26 maja 2008 at 12:31Zgadzam się z poprzedniczkami – Tygryskiem i Parv (tak, tak, kółko autoadoracji i te sprawy, wiem, ale co zrobię, ot przyszło mi żyć w „idealnym” związku 😆 😆 :lol:).
Gdyby mój facet notorycznie kłamał to najzwyczajniej w żwiecie powiedziałabym dożć, włażnie w momencie otrzymania informacji, że będziemy mieć dziecko. Bo o ile byłabym na tyle naiwna, żeby jemu co rusz wierzyć, że „już nie będzie kłamał” to swojego dziecka nie skazywałabym na obcowanie z takim człowiekiem…(nie trudno sobie wyobrazić, że własnemu dziecku też będzie żciemniał i to zapewne w kluczowych kwestiach…).
Na szczężcie trafiłam na inny egzemplarz mężczyzny 😉
26 maja 2008 at 12:36jesli tak ma wygladać wasze wspólne życie to nie widze powodów do radożci. możesz poważnie z nim porozmawiac powiedziec co czujesz i jesli sie zmieni to może bedzie z was fajna rodzinka ale jesli nie, jesli dalej bedzie tak jak piszesz to na twoim miejscu zostawiła bym go i wychowywała dziecko sama. nie ty pierwsza i nie ostatnia była bys samotna matka a to wg mnie jest lepsze niż życie w ciagłym kłamstwie, które bedzie się piętrzyć i piętrzyć…
facet który nie pije i nie bije nie jest jeszcze idealnym partnerem do życia…do tego wiele innych przymiotów mieć powinien. a to że przynosi pieniądze do domu to jego pieprzony obowiązek - AutorOdp.