- AutorOdp.
- 27 sierpnia 2010 at 20:26
a moza wlasnie ona w ten sposob mowi ze juz czas odejsc tylko jakby nie ma odwagi powiedziec wprost
28 sierpnia 2010 at 16:07[usunięto_link] wrote:
a moza wlasnie ona w ten sposob mowi ze juz czas odejsc tylko jakby nie ma odwagi powiedziec wprost
Nie sądzę, wg mnie ona traktuje tez związek jak związek z rozsądku, nie szuka w nim miłożci.
Ona miała przede mną dwóch facetów, pierwszy zerwał z nią bo jak to ona powiedziała: „jego otoczenie mnie nie akceptowało”, drugi był wg. niej zaborczy i chciał tylko z nią spędzać czas, poza tym był zazdrosny i powiedział jej „straszną” rzecz, że od rodziny trzeba się kiedyż odciąć. Związek rozpadł się w czasie kłótni.
Tak sobie teraz myżlę, moja dziewczyna mówiła, że ten jej drugi związek był toksyczny, może ten nasz jest z rozsądku.
Tak BTW, wczoraj moja dziewczyna miała mi przesłać smsa z odpowiedzią na moją wiadomożć (tą w której wypominałem jej nasz rzadki kontakt). SMSa się nie doczekałem, za to pisze do mnie list, gdyż jak to mówi jej odpowiedz to materiał na list, list zostanie mi wręczony jutro.
Podczas naszej rozmowy telefonicznej niczego się nie dowiedziałem poza powyżej wspomnianym liżcie, mówiła tylko, że nie powinienem jej tego pisać SMSem, i że to wszystko to jej wina, oraz, że czężć tego co napisałem to nie prawda, chodzi tu w szczególnożci o to, że napisałem jej, że nie jest dla mnie najważniejsza.
28 sierpnia 2010 at 16:17wiesz co strasnie meczace to jest i dziwne nie jest to normalne co to znaczy zwiazek z rozsadku ..zwiazek z rozsadku to mozna miec jak sie juz dobrze po tylku dostalo i nie ma sie na chleb, a dzieciom trzeba zapewnic dach nad glowa wtedy rozumiem ale …..teraz odbierac sobie najcudowniejsze uczucie jakim jest milosc zuroczenie namietnosc …straszne…
28 sierpnia 2010 at 16:31a moze ona szuka kogos kto poslubi Ja z calym inwetarzem czyli wlasnie zaakceptuje fakt ze ona bedzie sie rozniez opiekowac rodzicami gospodarstwem i co tam jest jeszcze a wiec …szuka kogos kto wyznaje podobne upodobania…a tak narawde to przepraszam ale brzmi to jak zachowanie czystosci do po slubie, seks tylko w celach prokreacji i skupienie sie nad opieka tegoz i staraniem sie powiekszaniu majatku czyli praca dla ziemi a nie dla ludzi…..nie neguje tego ale tak mi to zabrzmialo jakby sie starly dwa rozne swiaty cos miedzy mormonem a obcymi (przykolorowalam tutaj oczywiscie)
29 sierpnia 2010 at 07:48[usunięto_link] wrote:
..zwiazek z rozsadku to mozna miec jak sie juz dobrze po tylku dostalo i nie ma sie na chleb, a dzieciom trzeba zapewnic dach nad glowa wtedy rozumiem ale ….
Zgadzam się, ale może ona boi się, że nikogo innego nie znajdzie. Obserwując jej rodzinę i postawę jej ojca, zauważyłem, że przychodzi on do domu po pracy je obiad i udaje się do warsztatu. Nic nie mówi nie rozmawia z żoną. Jego żona do niego się nie odzywa – dodam, że jest bardzo wygadana. Może to wzorce wyniesione z domu i, że tak powiem marginalna rola mężczyzny w związku – jak ma to miejsce w przypadku rodziców mojej dziewczyny – są powodem jej chłodu. Dodam, że życie tej rodziny tkwi w kobietach, czyli mamie mojej dziewczyny, jej babci, cioci, siostry i innych kobiet. Kobiety jakby tutaj dominują, są krwioobiegiem. Szczerze to nie mam nic przeciwko, ale może ma to znaczenie w kontekżcie całej sytuacji…
@izaczek wrote:
w jakim jestescie wieku jesli mogę zapytac?
Ona ma 23 lata, ja 22. Oboje jesteżmy studentami w tym samym mieżcie, ona studiuje na kierunku humanistycznym, ja na inżynierskim.
@izaczek wrote:a list taki zwykly pisze – odrecznie? nawet nie maila? hmm dziwne.. a nie moglby jej poprosic o dlugą rozmowę na spokojnie i nie w obenosci jej rodziców…
Moja dziewczyna pisze list na komputerze, chce go wydrukować, a następnie mi go podarować. Co do tej formy przekazywania sobie odczuć to może sugerowała się mną. Ja kilka razy wręczyłem jej listy opisujące to jak bardzo ją kocham itp. Sama mówi o siebie, że jest romantyczką, więc myżlałem, że taka forma trafi do niej…
@izaczek wrote:wytlumaczyc jej ze pragnienie spedzania z nia czasu to nie przejaw zaborczosci tylko zwyczajna tesknota? moze ona tego nie rozumie..
Zgadzam się w 100%, ale zastanawia mnie jeszcze postawa siostry mojej dziewczyny. Ma ona 22 lata i jest ze swoim chłopakiem 5 lat i co najlepsze 80% czasu spędzają z rodzicami, obserwując ich zauważyłem, że jest ona do niego bardzo oziębła, on przychodzi do niej codziennie (mieszkają w tym samym mieżcie), a ona traktuje go jak brata – ze wszystkimi ograniczeniami jakie się z tym wiążą.
@izaczek wrote:to moze zapytaj ją jak ona widzi swoją przyszlosc
Pytałem się, nie chce mieszkać z rodzicami, chce być na „swoim”:)
@izaczek wrote:tylko w tym wszystkim nie pasują mi jej dwaj poprzedni.. hmm…
Możesz rozwinąć swoją myżl, zaciekawiłaż mnie…
@izaczek wrote:rozstal sie z nią (a raczej ona z nim) bo powiedzial jej ze od rodziny sie trzeba odciac?
To nie był główny powód, ale jak jej powiedziałem o moich potrzebach tyczących częstszego kontaktu to mi to opowiedziała, może chciała podkreżlić jak rodzina jest dla niej ważna.
29 sierpnia 2010 at 18:10Zostaw ją,albo niech się zmieni.
29 sierpnia 2010 at 18:18ona na swoim to moze i byc chce ale jak widze ma dobrze poukladany plan na najblizsze 25 lat dam sobie dwie lapki obciac ze jak bys ja zapytal est w stanie opisac wszystko ze szczegolami jak ma wygladac jej zycie czytaj wasze w jej oczach lacznie z tym co ty powinienes robic w tym zwiazku a po mojemu powinienes isc do dobrej pracy wybudowac dom urzadzic go wedlug jej pomyslu przyjsc po pracy zjesc obiad wziasc gazete i zasiasc w fotelu zeby ci nie przeszkadzac a ona sie zajmie soba ups marnie to widze
29 sierpnia 2010 at 18:29Jak roboty 🙂
29 sierpnia 2010 at 18:39[usunięto_link] wrote:
Witam Szanowne Forumowiczki i Forumowiczów:)
Jestem z dziewczyną ponad rok, wszystko jest ok poza jedną sprawą – mianowicie chodzi mi o kontakt.
Widzimy się raz w tygodniu w weekend i wtedy ok. 90% czasu spędzamy z jej rodzicami w ciągu tygodnia piszemy do siebie dziennie jednego sms’a, czasami do niej dzwonie, ona do mnie w ogóle – brakuje mi z nią kontaktu.
Ostatniego weekendu powiedziałem jej o moich potrzebach częstszego kontaktu. Ona opowiedziała mi o swoim byłym i o tym, jaki on był zaborczy i chciał tylko z nią spędzać swój czas. Powiedziała, że jak przyjeżdżał do niej to byli ciągle sami, a on nie lubił przebywać z jej rodzicami. Mówiła mi o tym jak ważny jest dla niej kontakt z rodziną (dodam, że ona mieszka ze swoimi rodzicami). Zrobiło mi się głupio i powiedziałem jej żeby zapomniała o tej rozmowie, ona jednak powiedziała, że może rzeczywiżcie za miło czasu spędzamy sami.
Jak przyjeżdżam do niej to ona często piecze/gotuje/pomaga rodzicom moja obecnożć nic nie zmienia – pracuje dalej. Z jej siostrą jest podobnie – też mało uwagi pożwięca swemu chłopakowi. Nie wiem z kim tu jest coż nie tak, czy to może ja wymagam za dużo… Co o tym sądzicie?
Dodam jeszcze, że ma ona bardzo konserwatywną rodzinę, a zarazem bardzo miłą i otwartą – niczym rodzina wzorowa z podręcznika od psychologii – jest w niej dużo miłożci i szacunku – słowem ideał.
Nie miałem innej dziewczyny, więc nie wiem jaka sytuacja jest normalna i jak powinno być w związku…
Pozdrawiam i dziękuje za wszelką pomoc;)
Związki na odległożć nie mają przyszłożci wiem to z dożwiadczenia
30 sierpnia 2010 at 03:45@izaczek wrote:
Związki na odległożć nie mają przyszłożci wiem to z dożwiadczenia
nie ma co generalizowac, niektorym się udaje
izuż, a możesz podać przykłady? bo wg mnie nie ma takich! 😈
PS. oczywiżcie przed 50-tką, dalej nie umiem siegnąć…
30 sierpnia 2010 at 15:37Ja jestem 3lata w związku na odległożć, zaręczyliżmy się, ustaliliżmy datę żlubu, na kłótnie się nie zanosi,więc chyba jestem najlepszym przykładem tego, że związki na odległożć mogą przetrwać, jeżli tylko myżli się o tym związku poważnie.
Ed twoja dziewczyna musi trochę dojrzeć, czegoż się nauczyć, daj jej czas, jeżli masz na to siły, ale nie pozwól się ignorować. W związku to obie strony muszą się starać.13 września 2010 at 11:16Witam ponownie;)
Po tym co napisałem mojej dziewczynie nastąpiła dożć spora odmiana. Jak jestem u niej to czężciej przebywamy ze sobą, pisze więcej smsów, a nawet czasami dzwoni.
Ostatnio rozmawiałem z nią na temat seksu i radykalnie stwierdziła, że tak, ale dopiero po żlubie… Przypomniałem jej, że kiedyż mi mówiła, że będzie się kochać dopiero z tym, którego będzie pewna, ona natomiast odpowiedziała, że pewna będzie dopiero po żlubie… Zapytała się mnie, czy jeżli zaproponowała by mi noc to, bym się zgodził, ja odpowiedziałem, że oczywiżcie, że tak, bo ją kocham. Dalej tłumaczyła mi się, że nie chce seksu, gdyż boi się zajżć, ja jej powiedziałem, że istnieje takie coż jak antykoncepcja. Później mówiła, że chce żeby wszystko było poukładane, i że jeżli seks będzie w małżeństwie to jest to romantyczne… Szkoda gadać…
Miałem też kłótnie z dziewczyną. Chodziło o to, że jak jej powiedziałem, że może jechać ze mną na wakacje za które nic nie zapłaci (sponsoruje je firma, w której pracowałem we wakacje), to zapytała się mnie czy jej nie oszukuje. Trochę mnie to zdenerwowało i zrobiło mi się przykro. Ona próbowała się wycofać z tego co powiedziała, i mówiła, że tak nie myżli. Ja – czego żałuję – drążyłem temat i mówiłem o zaufaniu i że to nie jest żadna teoria spiskowa. Skończyło się na tym, że powiedziała mi, że nie wie jak my będziemy rozwiązywać poważniejsze problemy jeżli ja jestem taki przewrażliwiony. Nie wiem co myżleć o tej kłótni, może powiedzcie mi jak to wygląda z perspektywy trzeciej osoby…
13 września 2010 at 12:07Niepotrzebnie się na nią złożciłeż, może zwyczajnie nie mogła uwierzyć i spytała od tak ;). Przeproż ją ,bo niepotrzebnie się uniosłeż, a jeżli przeszkadzało Ci to co powiedziała wystarczyło o tym zakomunikować (że to niemiłe czy coż, dla ciebie)bez wkurzania się, tym bardziej ,że nie sądzę by chciała Ciebie tym skrzywdzić (raczej było to w odniesieniu niedowierzania). Zawsze co by się nie działo weź pod poprawkę ,że każdy jest inny, inne rzeczy mają inne znaczenie dla każdego. A kończąc jesteż przewrażliwiony przynajmniej w odniesieniu do tej sytuacji 😉
13 września 2010 at 16:51To, że ona chcę kochać się z Tobą po żlubie wynika zapewne z jej zasad i moim zdaniem, to nic złego. Mój partner też czekał 2lata i był cierpliwy, poczekałby nawet do żlub, gdybym o to poprosiła.
Co do jej pytania, czy mówisz jej prawdę. Zgadzam się z opinią Kowala ❗14 września 2010 at 11:42@Kowal wrote:
A kończąc jesteż przewrażliwiony przynajmniej w odniesieniu do tej sytuacji 😉
Pewnie masz rację, moja A powiedziała mi, że jeżliby powiedziała coż gorszego to pewnie bym ją ukrzyżował.
Strasznie głupio mi, że sprawiam jej tyle problemów w związku. Początkowo wypominałem jej rzadki kontakt i mało smsów, teraz to głupstwo.
Bardzo zależy mi na tym związku, może jestem idealistą… Bardzo boję się żeby nasz związek nie był toksyczny, żeby moja dziewczyna nie miała do mnie żadnych wątpliwożci….
- AutorOdp.