-
AutorOdp.
-
7 listopada 2007 at 20:37
witam 🙂 chcialam sie z wami podzielic moim szczesciem:) otoz zareczam sie z moim chlopakiem ustalilismy juz date zareczyn:) moze podzielicie sie jak wygladaly wasze zareczyny??
7 listopada 2007 at 21:08gratuluję;) ja jeszcze nie jestem zaręczona:)
7 listopada 2007 at 21:12również gratuluje i tez nie jestem zaręczona 😛
a datę zaręczyn sie ustala? 😯 ja myżlałam ze to niespodzianka 😛7 listopada 2007 at 21:56również gratuluję i też nie jestem zaręczona ale mam cichą nadzieję, że może niedługo to nastąpi 😉
7 listopada 2007 at 22:36moje gratulacje 🙂 🙂
życzę duuuuużo miłożci 😀 😀8 listopada 2007 at 09:41Gratuluje 😀
na moich zareczynach moj chlopak przyszedl z bukietem kwiatow do mojej mamy i dla mnie 😆 byli tez jego rodzice-bylo troche nerwow i smiechu 😆8 listopada 2007 at 11:12nie chciałabym miec ustalonej daty zareczyn, chciałabym zeby to była niespodzianka a pozniej powiadomiło by sie jednych i drugich rodziców i jakis dobry obiad by sie wspolnie zjadlo – bez niepotrzebnych ceregieli no ale co dom to obyczaj:) gratulacje wielkie!!
8 listopada 2007 at 12:58hmmm mozliwe ze dokladnej daty zareczyn sie nieustala i my dokladnej daty tez niemamy bo wlasnie to ma bc niespodzianka dla mnie chodzi oto ze ustalilismy iz to nastapi niedlugo ..rozmawialsmy otym i stwierdzilismy ze jestesmy gotowi by opodjac tak wazny krok a z tym ze mamy ustalona date to raczej chodzilo mi w jakim przedziale przyszlego roku to sie odbedzie:) zle sie wyrazilam ale sie poprawiam:)
14 listopada 2007 at 20:37no gratuluję!!!
ja nie jestem jeszcze zaręczona, ale coż mi mówi, że moje kochanie coż szykuje.
no i ja tez uwazam ze to tak jakos glupio ustalac date zareczyn. my od dawna gadamy o slubie, wie wiadomo ze przydalyby sie zareczyny, ale moje Kochanie jakoż się z tym ociąga i tak naprawdę to mogę się mylić myżląc że cos kombinuje i może być tak że przez kolejne dwa lata będziemy „dziewczyną i chłopakiem” hehe.
ale jak coż się wydrzy na pewno się pochwalę 😀
14 listopada 2007 at 20:44[usunięto_link] wrote:
no gratuluję!!!
ja nie jestem jeszcze zaręczona, ale coż mi mówi, że moje kochanie coż szykuje.
no i ja tez uwazam ze to tak jakos glupio ustalac date zareczyn. my od dawna gadamy o slubie, wie wiadomo ze przydalyby sie zareczyny, ale moje Kochanie jakoż się z tym ociąga i tak naprawdę to mogę się mylić myżląc że cos kombinuje i może być tak że przez kolejne dwa lata będziemy „dziewczyną i chłopakiem” hehe.
ale jak coż się wydrzy na pewno się pochwalę 😀
Ja mam podobnie, ale nie zamierzam nikogo popędzać, niech będzie pewny.
14 listopada 2007 at 20:46Gratulacje! 🙂 ja tam nie jestem zaręczona.. 😛 ale moja siostra miała można powiedzieć dwa razy zaręczyny.. 😛 najpierw takie niezapowiedziane w restauracji, tylko oni dwoje.. a później z ustaloną datą dla rodziny… 😛
15 listopada 2007 at 21:22Moje gratulacje 😀
Nie jestem zwolenniczką „powaznych” związków więc zapewne moje zaręczyny nie nastapią zbyt szybko 🙂 teraz jedynie trzeba czekac aż mi się znowu w głowie przewróci 😉
Przez „datę” zaręczyn ja zrozumiałam jakież małe przyjątko na którym będą rodzice narzeczonej i narzeczonego,gdzie nastapi już oficjale zaręczenie się… 🙂 w „tych” sprawach jestem bardzo starożwiacka widac… 😉15 listopada 2007 at 21:43Gratuluję i życzę duuużo szczężcia i jeszcze więcej miłożci 🙂
15 listopada 2007 at 23:07[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
no gratuluję!!!
ja nie jestem jeszcze zaręczona, ale coż mi mówi, że moje kochanie coż szykuje.
no i ja tez uwazam ze to tak jakos glupio ustalac date zareczyn. my od dawna gadamy o slubie, wie wiadomo ze przydalyby sie zareczyny, ale moje Kochanie jakoż się z tym ociąga i tak naprawdę to mogę się mylić myżląc że cos kombinuje i może być tak że przez kolejne dwa lata będziemy „dziewczyną i chłopakiem” hehe.
ale jak coż się wydrzy na pewno się pochwalę 😀
Ja mam podobnie, ale nie zamierzam nikogo popędzać, niech będzie pewny.
ja również chcę by był pewny, dlatego cierpliwie czekam 😀
16 listopada 2007 at 11:54Gratuluję.
My nie ustalaliżmy daty.
Wieczorem, kiedy siedziałam na łóżku. Mój mężczyzna szperał w szafie. W pewnym momencie, pokazał mi pudełeczko, zrobił minę kotka i się przytulił…
Po jakimż tygodniu (może mniej) powiedzieliżmy rodzicom.
(nie było jak w filmach, jak się wszyscy spodziewali…)
Trzeba być nieprzewidywalnym;)
-
AutorOdp.
The topic ‘moje zaręczyny:)’ is closed to new replies.