- AutorOdp.
- 27 lutego 2009 at 20:48
Dlaczego nastolatkowie (18-20 l.) nie doceniaja normalnych dziewczyn tylko w 90% przypadkow lecą na wyuzdane w mini i z mocnym makijazem (nie zawaham uzyc sie tego slowa) suki? czy jesli chce miec teraz chlopaka to musze sie taka stac? A ze na pewno sie nie zmienie to wierze ze w przyszlosci spotkam faceta ktory bedze mnei kochal taka jaka bede. bo dojrzalsi i starsi mezczyzni (mysle ze powyzej 25l.) doceniaja takie normalne dziewczyny.
27 lutego 2009 at 21:31Też miałam podobny dylemat bedąc nastolatką.
Ale nie daj się. Kto powiedział, że musisz miec teraz chłopaka? Skup się na sobie. Skoro nie poznałaż żadnego, który docenia cos innego niz jak to nazwałas „suki w mini” to cierpliwie czekaj.Dlaczego tak jest? Po prostu na kazdym etapie rozwoju ludziom imponuje cos innego. Nastolatek woli miec super laskę, którą będzie się mógł pochwalic przed kumplami. Inny będzie szukał łatwego seksu. Jeszcze Starszy będzie szukał dobrej kobiety, z którą będzie chciał iżc przez życie.
A poza tym wiek nie zawsze idzie w parze z rozwojem i potrzebami.
Co starsi jak piszesz – 25 lat – hmmm… ojj niejeden z moich kolegów (będąc w tym wieku) miał siano w głowie 😉
Teraz wydaje mi się, że faceci poważnieją po 30-tce. Grubo. 😉27 lutego 2009 at 22:03wydaje Ci się. faceci lubią zadbane i ładne dziewczyny, z odrobiną życia i pasji w sobie.
'wyuzdane’, z mocnym makijażem i mini, czasem wpisują się w ten trend.
spora czężć mężczyzn jednak nie traktuje takiej kobiety [wyuzdanej suki], jako wiarygodną partnerkę na dłuższy zwiazek.jeżli więc nie możesz znaleźć sobie mężczyzny, to nie w żwiecie powinnaż szukać uchybień, a w sobie. zadaj sobie pytanie co chcesz zmienić, żeby jakiż fajny facet zwrócił na Ciebie uwagę? nie chodzi o stawanie się 'suką’, czy zmiany w wyglądzie. może np. więcej użmiechu i otwartożci na codzień?
czasem kobiety myżlą, że wystarczy zmiana w wizerunku i już przyciągnie się fajnego mężczyznę… tak samo z siebie. tyle, że fajni potrzebują czegoż więcej niż atrakcyjny wygląd kobiety. tutaj idzie o to, czy związek z Tobą będzie ciekawy, fajny, zabawny, wart pożwięcenia energii.. a mini, mocny makijaż i ładna buźka do tego, moja droga, nie wystarczą.
27 lutego 2009 at 22:05Podobno wiele się wżród nastolatków zmieniło, od czasy gdy sam miałem nażcie lat, ale nie wierzę, by było tak, jak piszesz, zauroczona.
Jest sporo nastoletnich kolesi, którzy wcale tak nie myżlą. Tyle, że czężć z nich to tacy, których z kolei pewnie Ty nie zauważasz – bo jeszcze się nie zdefiniowali do końca jako mężczyźni, bo są nieżmiali, bo nie są tak bardzo cool, jazzy, edgy, foxy czy jak się teraz mówi jak reszta.
Jest też spora czężć takich, którzy, choć wcale nie myżlą w ten sposób, takie sprawiają wrażenie – bo w ten sposób, wydaje się im, są bardziej męscy, albo dlatego, że tak wypada.
Nic na siłę. Aaa, i że zareklamuję swoją grupę wiekową – zawsze możesz poszukać faceta kilka lat starszego:D Tylko ostrożnie.
27 lutego 2009 at 22:07Tak sobie przypomniałem siebie bardziej szczenięcego, i… rzeczywiżcie, im byłem młodszy, tym większą uwagę przywiązywałem do wyglądu zewnętrznego, łatwiej „skreżlałem” dziewczyny jako nieatrakcyjne… potem człowiek zaczyna dostrzegać więcej, nie myżli już tylko penisem, jest bardziej tolerancyjny… albo, może, po prostu zycie uczy go pokory i wie, ze trzeba spużcić z tonu:P
Powodzenia:)
27 lutego 2009 at 22:08Mozliwe fury. Nastoletni chłopcy już od dawna nie sa moim obiektem zainteresowań, więc nie analizuje ich zachowań.
Pisze tylko swoje spostrzeżenia z czasów, gdy sama byłam nastolatką – a troche wody w Wiżle już od tego czasu upłynęło 😉Poza tym tak jak pisałam, nie ma co generalizować.
Wiek o niczym nie żwiadczy.A i jeszcze taka myżl mnie naszła.
Nie ma co się czepiać chłopaków.
Pamiętam jak to za „moich” czasów było. W szkole największe powodzenie miał ten najprzystojniejszy, ten co najlepiej grał w kosza, ten co miał najlepsze ciuchy, ten co wyrywał najwięcej lasek na dyskotece…. a żadna nie interesowała się pryszczatym „kujonem” czytającym w kącie „Hamleta” 😉27 lutego 2009 at 22:09Aaa, i przepraszam, zmęczony jestem, powyzsze odpowiedzi dotyczą oczywiscie postu cropki, nie zauroczonej:)
27 lutego 2009 at 22:12wiemy, wiemy 😉
28 lutego 2009 at 00:21[usunięto_link] wrote:
Dlaczego nastolatkowie (18-20 l.) nie doceniaja normalnych dziewczyn tylko w 90% przypadkow lecą na wyuzdane w mini i z mocnym makijazem (nie zawaham uzyc sie tego slowa) suki?
No bo – krótko mówiąc – hormony zasłaniają im wszelkie myżlenie 😉
c**** ważniejsza od tezy, a sutki od wniosków, ot, cała prawda…[usunięto_link] wrote:
czy jesli chce miec teraz chlopaka to musze sie taka stac?
w żadnym wypadku! zawsze staraj się BYĆ SOBĄ, moja Droga…
[usunięto_link] wrote:
wierze ze w przyszlosci spotkam faceta ktory bedze mnei kochal taka jaka bede. bo dojrzalsi i starsi mezczyzni (mysle ze powyzej 25l.) doceniaja takie normalne dziewczyny.
jak najbardziej, Kropuż, ja należę do takich! nie będę udawał sztucznej skromnożci – kocham dziewczyny, które są 'normalne’!! 😀 Trzymaj tak dalej!
28 lutego 2009 at 12:37Zabawne i celne spostrzeżenie poczynił kiedyż autor reportażu na temat portalu nasza-klasa – nawiązał do klasowych spotkań po latach. Opisał zjawisko polegajace na swoistej przemianie brzydkiego kaczątka w łabędzia – jak to stereotypowy kujon nagle okazuje się bardzo atrakcyjnym mężczyzną. Bo pryszcze zniknęły, nauka nie poszła w las, facet robi karierę, dziei temu nabrał pewnożci siebie, dojrzał, rozwija zainteresowania, jest obyty, kulturalny, męski… a niegdysiejszy idol nastolatek, ten zbudowany, wyszczekany i z „braniem” robi na budowie, przytłoczony prozą życia, urósł mu brzuch od piwa i dawno już stracił „ostrożć”…
Tak bywa włażnie:) Od razu zastrzegam, że tak tylko stereotypowo przykładowo podaję, mam spory szacunek do ciężkiej pracy fizycznej i nie uważam, ze ktoż jest „gorszy” tylko dlatego, ze nie zakłada krawata do pracy:)28 lutego 2009 at 12:42I w drugą stronę: sam pamiętam przypadek koleżanki z liceum, zahukanej i zakompleksionej, niezauważanej przez facetów, ogólnie i brzydko mówiąc „zlewanej”. Dziewczyna przeszła na studiach metamorfozę, nabrała pewnożci siebie, zaczęła o siebie dbać, schudła, zobyła fajny zawód, i proszę: zaskoczenie wielkie. Elegancko ubrana, usmiechnięta, wiedząca, czego chce kobieta, aż trudno było nie powstrzymać opadu szczęki.
A wiecie, czemu takie kobiety wtedy to skarb prawdziwy? Bo zachowały z tych gorszych czasów pokory trochę, wciąż są wrażliwe, zazwyczaj mądre i nie mają kaprysów a’la rozpieszczona księżniczka. Tam gdzie są, doszły same, nie podano im samoakceptacji na tacy, ciężko na nią pracowały, i wiedzą dziei temu, co jest ważne. Aż serce rożnie:)30 marca 2009 at 15:01Jak chcesz mieć fajnego chłopaka, który Cię będzie kochał, szanował i akceptował to po prostu bądź sobą.
3 kwietnia 2009 at 21:41@mellodiv wrote:
Jak chcesz mieć fajnego chłopaka, który Cię będzie kochał, szanował i akceptował to po prostu bądź sobą.
Zgadzam się w 100%-tach 😀
5 kwietnia 2009 at 14:46Pytanie – a kto ich zrozumie ???????
to wzrokowcy panie drogie…
każdy facet woli podmalowane oczko i spódniczke niz dresy. To łechce jego ego…6 kwietnia 2009 at 00:48no wlasnie, kto rozumie wzrokowców, wedlug plci kobiecej jest to dziwne dlaczego nam sie plec kobieca podoba i podnieca nas, jedynie bedzie mogl to wyjasnic naukowiec ktory odgadnie jak zostalismy zaprogramowani ze podoba nam sie plec kobieca, a moze to normalne, bo np maja lsniace wlosy dzieki hormonom ich i nieodstaje im zaden penis przez co mogą zyc na luzie no i nauczyly sie ekponowac piersi co nas upokarza bo my nie mamy mozliwosci eksponowac penisa. Moze to jest powodem czesto skrajnego podniecenia utrzymujacego sie, na chwale plci kobiecej. Moze przez to mowi sie ze myslimy tylko o jednym i jestesmy zli, nie mamy uczuc… a to tylko z powodu ponizajacych roznic w budowie, a do tego jeszcze to ze stalismy sie niepotrzebni kobietą. ale czemu te uczuciowe istoty sie cieszą z tego powodu, czemu mają zadarte minki przesączone wrednoscią i satysfakcją ze nam sie niepowodzi? chodzi o to ze kiedys my bylismy silną plcią a kobiety mielismy za nic? to teraz chcą sie odegrac? teraz tez mamy was za nic, niewymyslilyscie nawet podpasek, kim jestescie, prostytutkami ktorymi bylyscie zawsze? moze chodzi wam o to ze my bylismy zawsze godnym gatunkiem tej planety? no ale wy bylyscie zawsze pcią piekną ktora dostala biliony darmowego seksu za ktory chlopcy placą
- AutorOdp.