-
AutorOdp.
-
15 lutego 2007 at 23:22
Czym jest optymizm?
Niczym innym jak pozytywnym punktem widzenia.
Jest wielu ludzi, którzy wierzą w coż.
Wierzą w przypadek, wierzą w przeznaczenie, wierzą w boga i zarazem w szatana.Optymizm jest też rodzajem wiary, na przykład w powodzenie.
Co daje optymistyczny punkt widzenia?
Spokój, zapewnia mniej nerwów?Moim zdaniem lepiej patrzeć na życie realistycznie z domieszką pesymizmu.
Po prostu będąc pesymistą, człowiek uniknie wielu rozczarowań.
Optymizm jest destrukcyjny ponieważ zbyt „nastawia” człowieka z góry na pozytywne zakończenie sprawy – co nie jest dobre. Zależy to jeszcze od dojrzałożci człowieka. Ludzie chyba nie ulegają zbyt swojemu optymizmowi.
Jeżli ktoż jednak ulega i nie daje sobie rady z porażkami to ten optymizm wykańcza go.Jakie jest Wasze zdanie?
15 lutego 2007 at 23:46dobre myżlenie przyciaga dobre rzeczy
złe mysli przyciagają zło i złych ludzi
jesli myżlimy pesymistycznie, nie mamy nadziei- to jak może nam sie cos spełnić. Jeżli bardzo sie czegoż chce i wierzy sie w to tak sie stanie… wiara czyni cuda15 lutego 2007 at 23:52Tak, to Twoje zdanie.
Ja jestem taki, że nie uznaję wiary w cokolwiek.Wiesz…..podchodzę do wszystkiego naukowo
Kiedyż chciałem zostać profesorem (wciąż mogę nim zostać)16 lutego 2007 at 00:02takie moje zdanie ale niestety jestem pesymistką, choc powiem szczerze że na własnejskórze przekonałam sie o sile wiary
16 lutego 2007 at 00:07[usunięto_link] wrote:
takie moje zdanie ale niestety jestem pesymistką, choc powiem szczerze że na własnejskórze przekonałam sie o sile wiary
Aha
______________________________________________
Pisząc „Aha” nie miałem na myżli tego zespołu, bo nazwę zespołu pisze się w ten sposób: „A-ha”
Próbka: [usunięto_link]17 lutego 2007 at 14:56po prostu trzeba wierzyć w realne rzeczy 😀
ja chyba (mimo wszystko) jestem beznadziejnie niepoprawną optymistką…
17 lutego 2007 at 15:34mi tam duzo ludzi ze jestem strasznym optymistom.. i realista tez bym powiedziala…
raczej zawsze mysle pozytywnie, nie zalamuje itp… no moze chwilowo ale trzeba isc do przodu…
a nie uzalac sie nad czyms co bylo..
wiary bym w to nie wlaczyla bo z nia bywa u mnie roznie 🙂 wierze ale na swoj sposob 🙂
moim zdaniem wszystko jest mozliwe… wszystko jest dla ludzi 😛19 lutego 2007 at 04:05@Onione wrote:
Jestem realistką z lekkim zacięciem pesymistycznym. 🙂
po prostu staram sie realnie oceniać sytuację i nie nastawiać zaraz na bóg wie jakie wyniki. Wychodzę z założenia, że lepiej sie zdystansować by w razie jak nie wyjdzie- mniej bolało.Otóż to!
Jeżli chodzi o ten fragment Twojej wypowiedzi, to ja myżlę tak samo.23 lutego 2007 at 20:04Jak byłam młodsza i chodziłam do liceum to byłam niepoprawną optymistka. Wszystko mi wychodziło więc nie miałam obaw że może być inaczej.Dopiero jak zaczełam samodzielnie życ to nauczyłam się realnie patrzeć na pewne sytuacje.
Dlatego zgadzam się z wypowiedzia Onione. Optymizm jest dobry ale nie najważniejszy.
25 lutego 2007 at 15:36[usunięto_link] wrote:
Dlatego zgadzam się z wypowiedzia Onione. Optymizm jest dobry ale nie najważniejszy.
Fajnie, że ze mną także się zgadzasz 😕
Czytał ktoż pierwszy post (mój) w tym temacie (również moim)?????16 marca 2007 at 00:47Mozna byc optymista nie przywiazujac sie do rezultatow, bez oczekiwac – po buddyjsku 🙂
10 maja 2007 at 20:51OK-optymiżci z góry nastawiają się na happy endy.Ale jesli nawet takiego szczeżliwego finału nie będzie,to optymiżci i tak spojrza na to z typowym dla siebie entuzjazmem.Dla optymistów po prostu nie ma nieszczeżliwych wydażeń!W każdej sytuacji widzą pozytywa.I tak ma byc 😀
15 maja 2007 at 17:37Kiedyż byłam niepoprawną optymistka teraz bardziej realnie patrzę na żwiat – myżlę że optymizm pomaga przetrwać złe chwile jedna myżl mi wtedy przychodzi do głowy – gorzej już być nie może 😉
9 sierpnia 2007 at 13:09Byłam, jestem i mam nadzieje, że nadal będę niepoprawną optymistką 😀
Różowe okulary ułatwiają przedzieranie się przez tą rzeczywistożć.
A i najmniejsza błahostka potrafi humor poprawić, czy nie lepiej być odrobinę naiwnym, ale za to szczężliwym?Nie podchodź do życia zbyt serio, bo i tak nie wyjdziesz z niego cało 😆
19 listopada 2007 at 10:08Dla mnie optymizm nie istnieje poki co… i potrzebuje czasu…
-
AutorOdp.