- AutorOdp.
- 20 marca 2010 at 07:37
Witam 😉
Mam pytaine do męzczyzn tak jak w temacie czy pieszcząc łechtaczke powiedzmy 10 minut lub 15 aby kobieta doszła do orgazmu to jest dla Was długo ??????????
Czy po takich pieszczotach zniechecacie sie pózniej do seksu bo znów sobie myslicie ze musicie ja tak długo piescic to lepiej isc spać????
Proszę o komentarze 😉18 kwietnia 2010 at 16:57oj no ciekawa jestem jak odpowiedzą panowie 🙂
ale chciałabym tak długo 8) bo to zawsze jest express😳
21 kwietnia 2010 at 12:16hehe coż panowie nie chcą się wypowiadać, a szkoda bo temat ciekawy 😀
27 kwietnia 2010 at 17:30a ja tez zaluje, bo z checia bym sie czegos nowego dowiedziala;P
27 kwietnia 2010 at 23:11Niczego nowego się raczej nie dowiecie tutaj od nas ponieważ to jest indywidualna sprawa każdego faceta. Dla mnie nawet 30 min to nie jest długo 😛
Czy po takich pieszczotach zniechecacie sie pózniej do seksu bo znów sobie myslicie ze musicie ja tak długo piescic to lepiej isc spać????
Facet i zniechęcenie do seksu tylko dlatego że zrobiło się swojej kobiecie dobrze? Nie mieżci się to w granicach mojego pojęcia… widok zadowolonej, rozpromienionej kobiety działa na nas przecież wręcz przeciwnie 😉
28 kwietnia 2010 at 05:50A czesto boli Was przy tym jezyk??;> ;p
29 kwietnia 2010 at 22:21Yy językiem to mógłbym całe życie
6 maja 2010 at 23:55ja pieszczę łechtaczkę dotąd, aż się przekonam, że naprawdę jest szczężliwa 😆
PS. wydaje mi się, że sam też jestem szzężliwy – musi mi to jeszcze potwierdzić ONA 😀
7 maja 2010 at 12:44[usunięto_link] wrote:
ja pieszczę łechtaczkę dotąd, aż się przekonam, że naprawdę jest szczężliwa 😆
Łechtaczka ma się rozumieć 😆
8 maja 2010 at 22:35@Kowal wrote:
[usunięto_link] wrote:
ja pieszczę łechtaczkę dotąd, aż się przekonam, że naprawdę jest szczężliwa 😆
Łechtaczka ma się rozumieć 😆
nie! moja Ukochana! 😉
8 maja 2010 at 23:50hehe 😀
9 maja 2010 at 07:3910-15 minut? To cała wiecznożć. A nie lepiej 5 minut i 25 ostrego seksu?
11 maja 2010 at 12:18Osobiscie uwielbiam piesci łechtaczke kobiety(całe ciało rowniez) i moge to robic bardzo długo,podnieca mnie widok podnieconej kobiety…a pozniej sex.
pozdrawiam
30 maja 2010 at 16:08Jak długo? Aż do dzwonka. Znaczy, jak mikrofala zadzwoni, że pizza gotowa.
A na poważnie, to:
– czasem może być minuta, czasem 30;
– nigdy, ale to nigdy mi się to nie nudzi
– można się zapamiętać tak, że czas przestaje mieć znaczenie
– język owszem, czasem boli, ale odpowiednio trenowany – nie; obecnie nie wytrzymałbym 15 minut, albo miałbym zakwasy w języku:), kiedyż 30 nie stanowiło problemu
– po takiej sesji sprawionej ukochanej, wsłuchiwaniu się w jej oddech, westchnienia i jęki, tonieciu w jej smaku i zapachu – ostatnia rzecz, o której myżlę, to iżć spać. Trzeba powżciągnąć mocno popęd, żeby dać jej chwilkę odpoczynku:)
Z mojego skromnego dożwiadczenia wynika, że pieżcić należy do skutku:) raz tylko w życiu miałem przypadek, że nastrój nie ten, bądź nie wiem co, i po 10 minutach poprosiła, bym przestał i tulił po prostu. Też fajnie:)
31 maja 2010 at 23:06Czeżć Anita36.
Skoro tak sympatycznie pytasz, pozwól parę myżli ode mnie “ ogólniej i trochę szczególniej.Ja bym tu półżartobliwie powiedział, że szczężliwi czasu nie liczą, więc podczas tak rozkosznych czynnożci nie ma co przejmować się zegarem. Wg moich dożwiadczeń uważam, że pieszczoty kobiecej łechtaczki przed aktem stanowią bardzo ważną sekwencję całego zbliżenia. Niezbędna jest szczególna troskliwożć bez pożpiechu i nerwowożci. O tym, zdaje się, my faceci, dożć często zapominamy, przedwczeżnie goniąc do penetracji. Tymczasem oczywiżcie nie ma naprawdę udanego stosunku bez odpowiedniego przygotowania ciała kobiety, nawet jeżli dotyczy to pary tętniącej wulkanem uczuć, hehe. Aspekt ten staje się coraz istotniejszy “ tak na moje oko “ im dłużej trwa związek.
Z tego, co wiem, większożć kobiet potrzebuje pieszczot całego ciała, a pieszczot łechtaczki zwłaszcza i przeżywa orgazm łechtaczkowy. Ale są i takie, które nie lubią nadmiernych ceregieli męskiego języka w ich intymnożciach. Podobno niektórym sprawia to ból zwłaszcza przy zbyt natarczywym działaniu i można osiągnąć efekt odwrotny od zamierzonego “ brak podniecenia podczas stosunku, brak orgazmu, a nawet z czasem coraz większa niechęć do intymnych zbliżeń. No, ale nie chciałbym się tu wymądrzać. O tym lepiej mogłybyżcie powiedzieć, Wy, drogie Panie, udzielając nam cennych wskazówek, do czego zachęcam.
Idąc więc tym tropem jestem tu przeciwnikiem jakichż sztywnych reguł i recept. Ważna jest wzajemna obserwacja i wyczuwanie, co do długożci, intensywnożci, a także sposobu pieszczot łechtaczki. No i dla mnie to jest jasne, że o takich rzeczach należy w związku gadać. Także w łóżku “ umiejętnie informować się o własnych potrzebach. Wprawdzie kobiety czasem wysyłają nam mylne sygnały, hehe, mówią ˜nie, a chcą ˜tak (i odwrotnie), ale taki jest już nasz los, biednych facetów. Z czasem można się nauczyć rozumienia tego swoistego języka intymnożci, hehe.
[usunięto_link] wrote:
Mam pytaine do męzczyzn tak jak w temacie czy pieszcząc łechtaczke powiedzmy 10 minut lub 15 aby kobieta doszła do orgazmu to jest dla Was długo ??????????
Anita, skoro pytasz konkretnie, to Ci powiem, że jak dla mnie te 10-15 minut, to na pewno nie za długo, często wolałbym nawet i pół godziny, hehe. Cały szkopuł tkwi jednak w tym, by to nie były mechaniczne pieszczoty, powiem wprost: jedynie nieustanne lizanie łechtaczki. Myżlę, że nikt by nie zniósł długo takiej monotonii, nie tylko mężczyzna, ale i najbardziej pieszczotliwa kobieta. Należy to wpleżć w cały zespół pieszczot całego ciała. Chyba się nie mylę, że kobieta potrzebuje tego jeszcze bardziej, no nie? Dlaczego pieszczotom łechtaczki nie mogą towarzyszyć namiętne pocałunki ust, piersi, jak ktoż lubi to stóp? No i przemiennie pieszczoty penisa. Z tym że to już zależy od pobudliwożci faceta.
[usunięto_link] wrote:
Czy po takich pieszczotach zniechecacie sie pózniej do seksu bo znów sobie myslicie ze musicie ja tak długo piescic to lepiej isc spać???? Proszę o komentarze
Dotknęłaż tu ważnego i ciekawego problemu sterowania własnym podnieceniem. Dla nas mężczyzn nie jest to takie proste, zwłaszcza przy silnym zaangażowaniu uczuciowym, oglądając szalenie zgrabne, tętniące erotyzmem ciało kochanej kobiety. Nie mówiąc już o dotyku. Wyznam szczerze, że dla mnie na początku też nie było łatwo z tym dłuższym czasokresem pieszczot łechtaczki. Ale wszystkiego się powoli i na spokojnie można nauczyć. Jest tu też rola mądrożci kobiety, by zachęcała do wydłużenia ich w czasie, ale i by nie przeholować. Nie ma nic gorszego dla faceta, niż przedwczesny niechciany wytrysk poza ciałem kobiety i to rzeczywiżcie może mieć ujemne skutki na dalsze erotyczne pożycie. Ja zawsze jestem za drobnymi kroczkami do dobrego seksu. Co nagle, to po diable. No i w takiej atmosferze pez presji, przy pięknej partnerce, wcale mi się nie chce tak szybko spać, hehe, zanim nie dojdę do samego końca.
- AutorOdp.