- AutorOdp.
- 26 września 2007 at 13:00
wyczytałam o pilingu kawowym podobno jest bardzo dobry takze na celulit
Kupujemy kawę sypaną (taką do parzeni po turecku 250g 3pln )
Do pół kubka kawy dosypujemy łyżkę soli i łyżkę cynamonu (napina, pobudza) i zalewamy żelem do kąpieli aż uzyskamy konsystencję błotka
potem to masujemy około 15 minut i spłukujemy zimną woda i ciepła na zamiane
postanowiłam to dziż wieczorem wypróbowac bo daawno nie robiłam pilingu a przyda się na twarz i całe ciało tylko ze to tez mozna robic bez cynamonu i bez soli z sama kawa i zelempozdrawiam badzmy piekne:D jak pupcia niemowlaka:D
26 września 2007 at 13:49A słyszałam o tym peelingu, ale jeszcze nie stosowałam. Zrobię to w tym tygodniu w końcu 😀
26 września 2007 at 14:38to napisz jakie masz spostrzezenia czy Ci sie podba :):D i czy sprostuje Twoim wymaganim ja tez napisze jak tylko dzis zrobie:D
28 września 2007 at 11:55mmm… lubie takie naturalne mazidła… 😀
ale ten żel to wszystko jedno jaki dodajemy? biegnę do sklepiszcza po kawę, bo włażnie resztkę wypiłam 😉
28 września 2007 at 12:03temat juz był. Ja stosuję kawe z biedronki bo jest źle zmielona i grube ziarna do tego moze być żel pod prysznic, mydło w płynie, szampon wszystko to obojetnie z jakiej firmy byle sie dobrze rozprowadzało
28 września 2007 at 13:37Yhym powtórka tematu 😀
Ale jeżli chodzi o to mazidełko to jak dla mnie super 😀28 września 2007 at 18:03ciekawa propozycja godna wyprobowania ::)
1 października 2007 at 11:46tak, ja też polecam. jedyny problem z tym, że sobie wannę nim lekko nadpsułam..
2 października 2007 at 08:39hę? a cóż się jej stało??? 😯
3 stycznia 2008 at 12:50robię ta maseczkę z kawy tylko zamiast cynamonu dodaje oliwę z oliwek i na pół godz,owijam się folia dla mnie jest ok 🙂 🙂
17 marca 2008 at 17:31jak dla mnie peeling z kawy jest najlepszy :)) skóra po tym jest cudowna 🙂
17 marca 2008 at 17:58dobry i nie drogi:) dwa w jednym
1 kwietnia 2008 at 20:06Ja dostałam kawę nie wiem skąd – nie ma napisów po polsku w każdym bądź razie przeznaczona jest tylko do ekspresu bo normalnie nie chce się zaparzać a że ja z ekspresu korzystam raz na rok, kawa się troszkę przeterminowała to używam, jej do peelingu.
Wczeżniej używałam wczeżniej zaparzonej czyli same fusy jakby – rodzice piją dużo kawy to brałam te fusy, jak wyschły to korzystałam z nich jako włażnie peelingu a teraz po prostu samej kawy, prosto z torebki – tylko trzeba uważać, żeby się nie „porysować” bo jest ostra a generalnie potem ciało BOSKIE bo ja zdecydowanie lubię peeling z grubszymi ziarenkami.7 kwietnia 2008 at 06:17Zgadzam sie peeling z kawy jest najlepszy 😀
17 kwietnia 2008 at 19:25bardzo dobry… ja stosowałam rok temu… efekty byłe rewelacyjne… praktycznie pozbyłam się cellulitu… ciałko było jędrne..a jestem osobą okrąglejszą… jedynie co mi się nie podobało to że czułam potem zapach kawy… aaa i po tym pilingu radziłabym smarować te miejsca balsamem bo po dłuższym stosowaniu skóra może wysychać.
- AutorOdp.