- AutorOdp.
- 28 listopada 2010 at 16:10
polecam strachy na lachy. uwielbiam ich 🙂 przed wczoraj z laskami z grupy z ap bylysmy na zjefajnym koncercie. jak raz do roku ich nie poslucham na zywo to szalu dostaje
7 grudnia 2010 at 10:01„Powietrze pachnie jak Malinowa Mamba…” Bless 🙂 [usunięto_link]
7 grudnia 2010 at 13:34Spróbujcie to:
[usunięto_link]
9 grudnia 2010 at 18:40ja polecam Roisin Murphy, Muse, Frou Frou, Feist – bardzo energetyczne i dobrze nastraja na cały dzień
10 grudnia 2010 at 13:53A co powiecie o Afromental ” Bootycall”? [usunięto_link]
12 stycznia 2011 at 21:38Na jesienną i zimową chandrę dobrze jest posłuchać sobie trochę reggae;). Mnie taka muzyka bardzo poprawia nastrój. Często też lubię słuchać w takim okresie electro.
- AutorOdp.