- AutorOdp.
- 18 listopada 2007 at 11:02
ja mam tak samo..jeszcze jak widze eks mojego chlopaka to odrazu mam humor do bani.. czuje sie gorsza,brzydsza…. 🙁
29 listopada 2007 at 07:49Minęło trochę czasu odkąd pisałam poprzedniego posta…
Wiecie co? Nic się nie zmieniło- nadal czuję się ,,nikim”- brzydka, niedoceniona, neatrakcyjna- innymi słowy, czuję się ,,żmieciem” 🙁
Nie potrafię z tym walczyć, bo w glębi serca nadal cierpię i nie potrafię sobie z tym czasem poradzić
Jak nabyć pewnożci siebie w związku z tym, gdy nie ma się zaufania do włażnego chłopaka…W nic mu nie wierzę, gdy mnie próbuje przekonywać:(
Pozdrawiam.30 listopada 2007 at 14:42twoja samoocena zalezy od tego, na ile babek twoj facet danego dnia spojrzy?
zalosne.
a gdyby puscil cie kantem, to co? zniknelabys?30 listopada 2007 at 15:56[usunięto_link] wrote:
twoja samoocena zalezy od tego, na ile babek twoj facet danego dnia spojrzy?
zalosne.
a gdyby puscil cie kantem, to co? zniknelabys?Załosna to jest Twoja wypowiedz za przeproszeniem,laska prosi o rade a nie o to zeby ja dołowac!
Może powinnaż iżć do psychologa albo popracować nad swoim wyglądem dla swojego samopoczucie, nie można się tak załamywać 😉
30 listopada 2007 at 16:54zalosna czy nie…nie przegladam sie w oczach zadnego faceta.
30 listopada 2007 at 21:56[usunięto_link] wrote:
twoja samoocena zalezy od tego, na ile babek twoj facet danego dnia spojrzy?
zalosne.
a gdyby puscil cie kantem, to co? zniknelabys?Myżlę,że zle zrozumiałaż autorke tematu.Nie chodzi o to,na ile kobiet spojrzy jej facet,ale o spojrzenie faceta na nią.
[usunięto_link] wrote:Piękno kobiety drzemie w jej naturalnożci i nic tak nie podnosi samooceny jak spojrzenie facetów na kobietę nie jak na towar, ale atrakcyjną kobietę, która nie musi pokazywać ciała, by zwrócić na siebie spojrzenia:)
Ja to przynajmniej tak odebrałam…
5 grudnia 2007 at 15:10[usunięto_link] wrote:
twoja samoocena zalezy od tego, na ile babek twoj facet danego dnia spojrzy?
zalosne.
a gdyby puscil cie kantem, to co? zniknelabys?Dzięki parvati– to forum chyba nie jest na ,,pojeżdżanie” komuż tylko dlatego, że ma problem, który dla Ciebie jest żmieszny i głupi. Żałosne 🙄 Ciesz się, skoro masz wysokie mniemanie, tylko nie patrz na kogos ,,z góry”.
’ wrote:Myżlę,że zle zrozumiałaż autorke tematu.Nie chodzi o to,na ile kobiet spojrzy jej facet,ale o spojrzenie faceta na niąDokładnie…
Przez to, że wielokrotnie dawał mi powody do zazdrożci zachowując się jak samiec, czuję się niedoceniona, nieatrakcyja itd.
Jeżeli idziemy gdzież razem, nie gapię się na niego, czy się gapi! No sorry…Ale sam fakt, że czasem się tak zachowywał mnie poniżał. I przez to czuję się tak, jak się czuję…
8 grudnia 2007 at 21:16Chyba mogę Ci poradzić, żebyż sobie pomyżlała np. jak Twój chłopak patrzy na inną, że jednak jest z Tobą, a nie z nią. To o czymż żwiadczy. Z nią nigdy nie będzie, może sobie tylko popatrzeć. 🙂
Gdy wychodzę gdzież ze swoim chłopakiem, to rozmawiamy o wyglądzie innych dziewczyn. I zawsze jest tak, że jemu się podoba taka, która w moich oczach jest zbyt naturalna i gdybym była facetem, to bym się nawet nie obejrzała za nią. Natomiast, gdy ja mówię, zobacz, jaka laska idzie, to on na to, że ja nie mam gustu.;p
Nie mam kompleksów i nigdy mi przez myżl nie przeszło, że jakaż laska jest ładniejsza ode mnie. Nie myżlę o tym i tyle, jak jest to jest, ja sie czuję piękna. 🙂8 grudnia 2007 at 21:20Ja też nie mam kompleksów na tym tle, w końcu on chce być ze mną. A jeżliby nie chciał to byłaby jego strata:) A tak serio to: dla niego jestem najpiękniejsza, na wygląd i powodzenie nigdy nie narzekałam, więc kompleksów jako takich nie mam. Tobie też nie radze mieć, bo psychicznie będzie Cię to dołować a po co.
9 grudnia 2007 at 06:38[usunięto_link] wrote:
Chyba mogę Ci poradzić, żebyż sobie pomyżlała np. jak Twój chłopak patrzy na inną, że jednak jest z Tobą, a nie z nią. To o czymż żwiadczy. Z nią nigdy nie będzie, może sobie tylko popatrzeć. 🙂
Gdy wychodzę gdzież ze swoim chłopakiem, to rozmawiamy o wyglądzie innych dziewczyn. I zawsze jest tak, że jemu się podoba taka, która w moich oczach jest zbyt naturalna i gdybym była facetem, to bym się nawet nie obejrzała za nią. Natomiast, gdy ja mówię, zobacz, jaka laska idzie, to on na to, że ja nie mam gustu.;p
Nie mam kompleksów i nigdy mi przez myżl nie przeszło, że jakaż laska jest ładniejsza ode mnie. Nie myżlę o tym i tyle, jak jest to jest, ja sie czuję piękna. 🙂nie dziwie sie, ze oglada sie za naturalnymi dziewczynami, skoro jego wlasna ma powieki w kolorze bluzki. to powinno ci dac do myslenia. moze dzieki temu zaczniesz dobierac makijaz do typu urody, nie do koloru bluzki jak tandeciara.
moj facet nie oglada sie za innymi dziewczynami. a gdy gdzies razem wychodzimy…no coz…czesto wyfladam tak ladnie, ze nie tylko on sie na mnie gapi, ale i wiekszosc facetow w danym miejscu. ja po prostu potrafie ladnie wygladac. mama mnie nauczyla:)))
9 grudnia 2007 at 08:55Haha! Parvati, Ty chyba o mnie wiesz już wszystko. 🙂
Maluję się cieniami pod kolor bluzki, mieszkam w drugim kartonie po lewej, jestem głupią pustą blondyną, która niczym rzep uczepiła się swojego chłopaka. Oprócz tego czytam chłam, jestem niewykształconą tradycjonalistką bez zasad.
Ładna pojechanka?Zrobiłam to za Ciebie, Parvati, żebyż mnie rozpoznała, a gdzie to już inna sprawa. 😀
9 grudnia 2007 at 08:57wiem to, co piszesz na forum.
ty o mnie tez wiesz to, co napisalam.
tak to dziala.
13 grudnia 2007 at 18:13Tak sobie zajrzałam przypadkiem na ten temat. I z jednej strony rozumiem, z drugiej nie. Ja np. sama się oglądam za kobietkami i często razem z moim lubym żmiejemy się, że mamy ten sam gust 😉 Nigdy nie miałam żadnych zastrzeżeń typu „bo on się patrzy” I dobrze, w czym problem, przecież to nic nie znaczy 😉
Sama nie odczuwam żadnych kompleksów wobec innych kobiet, nawet jeżli są (a najczężciej są 😛 ) ładniejsze, szczuplejsze. Jestem zadbana, wiem, w czym mi dobrze, a w czym źle, mam spore poczucie własnej wartożci. I chyba to poczucie ułatwia życie 🙂 Ja bardzo lubię towarzystwo kobiet, nigdy nie żywię jakichż uczuć typu zawiżć, rywalizacja. Wszystkie moje przyjacióły lecą na mojego faceta, co sprawia mi nieopisaną radożć.
Pamiętajmy, że ludzie są ludźmi. I kobiety i faceci są wzrokowcami. Nie będzie nigdy tak, że całe życie będziemy się wpatrywać we własnego partnera.
13 grudnia 2007 at 19:13A ja myżlę, że jak trafisz na TEGO to będziesz się w niego „wpatrywać”.
13 grudnia 2007 at 19:41[usunięto_link] wrote:
Wszystkie moje przyjacióły lecą na mojego faceta, co sprawia mi nieopisaną radożć.
A to ciekawe. Mogłabyż wyjażnić? 😉
- AutorOdp.