- AutorOdp.
- 19 listopada 2007 at 17:07
[usunięto_link] wrote:
taaaa…dziecko jest niepelnosprawne, bo nie zawiazano kokardki na wozku. buahahaha.
tak Cię to żmieszy że dziecko jest niepełnosprawne?
19 listopada 2007 at 17:11nie bede z toba prowadzic dyskusji na poziomie wczesnej szkoly podstawowej. w zwiazku z tym nie zaczepiaj mnie w kazdym watku.
19 listopada 2007 at 17:52[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
taaaa…dziecko jest niepelnosprawne, bo nie zawiazano kokardki na wozku. buahahaha.
tak Cię to żmieszy że dziecko jest niepełnosprawne?
Niektórzy są nienormalni i cieszy ich nieszczężcie innych
19 listopada 2007 at 17:55[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
taaaa…dziecko jest niepelnosprawne, bo nie zawiazano kokardki na wozku. buahahaha.
tak Cię to żmieszy że dziecko jest niepełnosprawne?
Niektórzy są nienormalni i cieszy ich nieszczężcie innych
znasz takich ludzi?
ja nie.19 grudnia 2007 at 15:30w gronie moich znajomych i rodziny też istnieje taki przesąd z czerwoną wstążeczka tylko najlepiej aby miało ją dziecko na rączce.
w przypadku mojej Klaudusi (zdjęcie obok) jest to niewykonalne poniewaz samiast smoka ssie łapki, więc postanowiłam przyczepić czerwoną wstążeczke do łóżeczka. dużo znajomych uwaza że to fajny pomysl, a jak wychodzimy na spacer czy jedziemy gdzież to ma na wózku i torbie czerwoe kwiatki wiec sie niczym niemartwie.
osobiżcie niewierze w zabobony – ale jak to mówie – lepiej nieryzykować a zwłaszcza gdy chodzi o dziecko. Pozdrawiam serdecznie19 grudnia 2007 at 15:35smieszne: „nie wierze w zabobony, ale lepiej nie ryzykowac”.
co ryzykowac?
19 grudnia 2007 at 16:08muwi się ze niektórzy maja coż złego w oczach a kolor czerwony chroni od uroków.
19 grudnia 2007 at 16:12ale przeciez w to nie wierzysz.
ja np. NIE WIERZE i nie bede przyczepiac zadnego badziewia do wozka czy lozeczka. moja mama nie wierzy i tez nie przyczepiala.
a ty piszesz, ze nie wierzysz, ale i tak przyczepiasz. bez sensu.
21 grudnia 2007 at 21:30Ja nie będę niczego doczepiać i w ogóle pierwszy raz słyszę o czymż takim.
31 stycznia 2008 at 16:01No to taki stary zwyczaj słowiański o charakterze apotropeicznym. Jak będę miał dziecko to se mu zawiąże na łóżeczku.
27 sierpnia 2010 at 20:34to wszystko głupi zabobon…
choć słyszałam tez opinie żę pozwala dziecku rozwijać spostrzegawczożć:)
2 września 2010 at 06:21Słyszałam o czymż czerwonym przy wózeczku, ale czy sama będę to kiedyż stosować przy własnym? nie wiem.
1 października 2010 at 16:40Ja wierze i synek miał przy wózku i kołysce czerwoną kokardkę..ale to raczej w poczatkowych miesiacach jest wazne pozniej to nie jak starsze.
21 lutego 2013 at 20:51Jako katolik nie moge wierzyć w takie bzdury
30 grudnia 2013 at 13:49Tak ja tak robiła do miesiąca czasu 🙂
- AutorOdp.