- AutorOdp.
- 21 listopada 2008 at 10:45
Pewnie, że krytykujemy, bo jesteż nieodpowiedzialną kobietą, współczuję partnerowi.
Jeżeli naprawdę zaszłaż w ciąże to pomyżl jak twój facet się poczuje ja można Ci zaufać nie rozumiem co z Ciebie za baba..
Jesteż straszną hipokrytką ile Ty masz lat masakra…
21 listopada 2008 at 16:28nie chwaliłam się… szukałam zrozumienia…….
21 listopada 2008 at 16:51Ja rozumiem,że straciłaż dziecko,tylko ,ze musisz pamiętać o jedenj rzeczy,że kolejnym dzieckiem nie zapełnisz tej pustki…bo zawsze będziesz miała o jedno dziecko mniej 🙁 To są ludzkie tragedie,to co robisz nie jest mądre,ale ja Ciebie rozumiem,tylko,ze kolejne dziecko nie rozwiąrze Twoich problemów.Powinnas zgłosic sie ze swoim partnerem do jakiegoż psychologa.
23 listopada 2008 at 23:19@Onione wrote:
Co do twoich studiów- to tylko potwierdzenie mojego wyobrażenia o większożci psychologów.
Onione, nie rób mi tego… 😉
Ona z pewnożcią żartuje, ale tak czy siak… studenci psychologii są różni. 8)24 listopada 2008 at 05:07Jakbyż nie zauważyła to mi nie do żmiechu i żartów
26 listopada 2008 at 17:04AZ mnie zatkalo ; d
29 listopada 2008 at 17:52Raczej w ten sposób w ciaże nie zajdziesz. Jesteż jeszce młoda na dziecko przyjdzie jeszcze czas, nie mów sobie , ze jak nie teraz to już nigdy. Do menopauzy masz jeszcze troche czasu.
5 grudnia 2008 at 13:31Nie chodzi o to ze najłatwiej krytykować, bo rzeczywiżcie jest to szokująca wypowiedź i trudno na nią jakoż logicznie zareagować.
Z tego co napisałaż wynika, że psycicznie już jesteż bardzo gotowa na dziecko i że uważasz swojego partnera za mężczyznę, z którym to dziecko chcesz mieć. Nie dziwię się także że chciałaż się obronić nowym dzieckiem po utracie poprzedniego. To bardzo przykre.
Nie wiem czy zajdziesz w ciążę, chociaż jakaż minimalna szansa jest… Oczywiżcie również nie popieram Twojego postępowania, choć rozumiem poniekąd jego motywy. Studiujesz psychologie tak? Więc powinnaż umieć poradzić sobie z problemem utraty dziecka. Wiem, że to nie jest prote, ale postaraj się poszukać wspracia w swoim partnerze. Zaakceptuj też fakt, że może on nie być gotowy na ojcostwo. Może być też tak, że na swój własny sposób przeżywa utratę Waszego dziecka. Jeżli po tym incydencie nie zajdziesz wciązę, to nie rozpaczaj i nie popełniaj więcej tego błędu, bo nie warto. Pomyżl, jak on by zareagował, jakby się dowiedział, w jaki sposób doszło do zapłodnienia…?
Poza tym, nie traktuj dziecka, jako lekarstwo na swój ból. Ani jako zastępstwo po dziecku poprzednim. Uporaj się psychicznie ze sobą a potem dopiero pomyżl o macierzyństwie oczywiżcie wczeżniej konsultując to ze swoim partnerem.
życzę powodzenia 🙂 - AutorOdp.