• Autor
    Odp.
  • Oledzka
    Member
    • Tematów: 5
    • Odp.: 54
    • Stały bywalec

    Matko… ja rodziłam 2 miesiące temu.
    Dwa dni chodziłam po szpitalu ze skurczami. Też mnie bolało, lekarze byli niemili, tak jakby robili łaskę, znieczulenie zewnątrzoponowe nie działało w ogóle, (po zastrzyku powinnam nie czuć nóg, tymczasem ja wstałam i „poszłam” do łazienki. Piszę „poszłam” ponieważ miałam podłączoną kroplówkę z oksytocyny i skurcze były tak silne i bolesne, że praktycznie chodziłam po żcianach. Mojemu narzeczonemu też nikt nie pomagał mnie trzymać, krocze cieli mi bez mojej zgody, salowa też była na sali porodowej podczas zszywania krocza(sprzątała po porodzie)…a na kontrol krocza robiony codziennie po porodzie, wpuszczani byli stażyżci… i co z tego?
    W momencie w którym położyli mi na brzuchu dziecko i z każdą kolejną minutą, przestałam myżleć o bólu, o szyciu i o tych wszystkich innych nieprzyjemnożciach, liczyła się tylko ta mała istotka.
    Jestem wdzięczna tym wszystkim ludziom że pomogli przyjżć na żwiat mojemu synkowi.
    Szpital to nie hotel, nikt nie mówił że bedzie łatwo i przyjemnie, zrozum lekarzy i personel, to też ludzie, narażeni na stres, muszący być aktywni fizycznie i umysłowo non stop, muszący znosić fanaberie pacjentek. Lekarz dyżurny, ktory był przy porodzie, nie był sympatyczny, ale była czwarta rano, a zanim zaczął się mój pród włażciwy i chodziłam sobie po korytarzu czekając aż się zwolni miejsce na porodówce, obsługiwał naraz 3 rodzące babki… miał prawo byc zmęczony…
    Wychodząc ze szpitala podziekowałam wszytskim, wręczyłam kawę i słodycze i pojechałam do domu cieszyć się macierzyństwem.
    nie rozumiem po co robić z tego taką aferę, zamiast cieszyc sie dzieckiem? I kiedy ty masz na to czas?

    P.S. ale anastezjologa, który robił mi zatrzyki w kręgosłup z chęcia bym dopadła i powiedziała kilka słow co o nim myżlę.. 😈

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Poród Bielsko – Jak szpital WOJEWÓDZKI złamał moje prawa"

Przewiń na górę