- AutorOdp.
- 12 marca 2007 at 12:11
ja też miałam taką „przyjaciółkę” najlepiej to jej się pozyczało moje nowe ciuchy. Ja rozumiem, że czasami cos niespodziewanie wypadnie a w portwelu pustki no to wtedy nie mam nic przeciwko[chociaż osobiżcie wole sobie kupić niz przez cały czas myżleć zeby nie zniszczyć pożyczone rzeczy] , ale jesli ktoż pozycza po to żeby się wyparadować w szkole czy na randce albo na disco to juz „lekka” przesada.
14 marca 2007 at 19:43Ja się kiedyż wkurzyłam na znajomych z którymi mieszkałam. Jak wychodziłam do sklepu to zawsze słyszałam kup mi to czy tamto a pieniądze ci później oddam.Oczywiżcie potem ich nie odzyskiwałam bo przecież to nie były duże sumy więc traktowali to jak prezent. Starsznie mnie to wkurzało bo mi się nie przelewało z pieniędzmi a jakoż głupio mi było odmówić czy dopominać sie o 2 zł za każdym razem .. Więc wkońcu i ja zaczęłam tak mówić i szybko się zorientowali że to nie takie fajne jak się jest z tej drugiej strony.:)
A co do dużych sum to nie pożyczam nikomu z prostej przyczyny – bo nie mam:) i ja też staram się nie pożyczać od kogoż bo później nie mogę spać ze zmartwienia że nie mam jak oddać.
22 marca 2007 at 11:36wrr… dwa miesiące temu pożyczyłam kumplowi książke… odzyskałam ją w ostatnią niedzielę, ale… okazało się, że on w między czasie pożyczył ją bez mojej wiedzy swojej lasce, ona swojej koleżance a ta z kolei jeszcze komuż… się wnerwiłam normalnie!! ja tu chucham i dmucham na każdą karteczkę, a książka wróciła z poobdzieranymi rogami, bo podobno się „w plecakach poobijała troszkę…” nigdy więcej nie pożyczę nic! nikomu! ❗ 👿
22 marca 2007 at 16:07Oj tak ja książek raczej nie pożyczam bo zawsze w opłakanym stanie wracają. A jak już pożyczę to tylko osobie która będzie ją szanować. 😉
16 maja 2007 at 09:23To ja chyba nie mam serca chociaz po czesci 😀 „Dobry zwyczaj nie pozyczaj” i tego sie trzymam.Jesli jestem z przyjaciolmi gdzies na miescie to wewentualnie czasem postaiwe np piwo czy kolezance kino raz na uuu ale nigdy nie pozyczam kasy bo pozniej jesli ta osoba nie ma pieniedzy aby oddac to ucieka przed osoba,od ktorej pozyczyla pieniazki i dlatego w ten sposob traci sie przyjaciol.Ja sama nie lubie pozyczac od kogokolwiek pieniedzy.
16 maja 2007 at 17:08Ja pieniazki pozyczam tylko od brata, on wie ze i tak mu nie oddam 😛 ale za to sprzatam mu pokoj:)
Co do ciuchow to czesto pozyczyamy sobie z kolezankami, jeszcze mi sie nie zdarzylo zeby wrocilo do mnie cos zniszczonego i na odwrot 🙂
16 maja 2007 at 19:26dobry zwyczaj nie pozyczaj jeszcze lepszy nie oddawaj 😉 Ja nie pozyczam i niestety nie zawsze oddaje ale to nie daltego ze nie chce bo jestem ble ble ble tylko dlatego ze nie zawsze potrafie zdobyc na czas ale staram sie byc honorowa
9 czerwca 2007 at 14:49Ja mimo wszystko bardzo nie lubie pozyczac komus i od kogos pieniedzy! W sytuacji extremalnej zapozycze sie u mamy badz brata…znajomi w ogole nie wchodza w gre. nie wynika to z tego ze im nie ufam ze mi nie oddadza,ale jakos tak wyszlo ze ja od nikogo nie pozyczam to oni mnie tez o to nie prosza….kilka lat temu pozyczalam pieniazki-drobniutkie sumki (jak to dzieciaki 5-10zl) i tak wyszlo ze czesci z nich nie dostalam do dzis.
Staram sie zarzadzam swoimi pieniedzmi zeby zawsze mi starczylo:)
11 maja 2008 at 15:26[usunięto_link] wrote:
ale jesli ktoż pozycza po to żeby się wyparadować w szkole czy na randce albo na disco to juz „lekka” przesada.
Mam przyjaciółkę, od której zdarzyło mi się pozyczyć coż, bo szłam na imprezę i nie wiem co w tym było przesadą. Ona wiedziała, że wypiorę i oddam nastepnego dnia, ja wiedziałam, że nie zniszczę..
25 października 2013 at 11:10Chcesz stracic przyjaciela, pozycz mu pieniazki….
26 października 2013 at 09:34Pożyczać tylko najbliższym. W rodzinie nie wypada nie oddawać, natomiast już na znajomych to można się mocno przejechać. Oj wiem coż o tym
26 października 2013 at 12:32Nawet w rodzinie się zdarza że nie oddają… I jeszcze bardziej głupio się jest ich upominać :/
- AutorOdp.