• Autor
    Odp.
  • vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Witam!

    Nie wiem czy to odpowiedni temat do tego działu, ale jestem mężczyną więc wrzucę go tutaj.

    Poznałem dziewczynę na studiach (zaocznych). Na początku nie zwracałem uwagi na nią. W penym momencie zauważyłem, że ona zawsze się patrzy na mnie gdy wchodzę do sali i się użmiecha, a kiedy odwzajemniałem spojrzenie ona szybko odwracała wzrok. Na początku myżlałem że to przypadek. Lecz sytuacja powtarzała sie notorycznie. W pewnym momencie podszedłem do niej i zacząłem z nią rozmawiać. Przypadła mi bardzo do gustu. Zacząłem czężciej ją zagadywać, także wżród jej znajomych, którzy także okazali się fajnymi ludźmi. Zauważyłem, że ona zerka na mnie ukradkiem podczas rozmów w grupie. W pewnym momencie patrząc tak na mnie wyciągnęła komurkę i zadzwoniła do kogoż pytając się gdzie dziż idziemy i gdzie się widzimy. Po czym drżąc lekko wyszła z sali.

    Na drugi dzień gdy mnie zobaczyła tak jakby się mnie przestraszyła, robiąc niezdecydowany krok w tył aby ją nie denerwować udałem że jej nie widzę. Przy wolnych chwilach rozmawialiżmy w towarzystwie, było całkiem ok. W końcu stwierdziłem, że się zauroczyłem. Zdobyłem jej numer telefonu i zaproponowałem spotkanie w grupie, a także spotkanie sam na sam (zamurowało ja chwilkę lecz potem odpowiedziała że się zastanowi). Na drugi dzień otrzymałem telefon od wspólnego kolegi, że nie możemy się w najbliższych dniach spotkać w grupie, bo każde z nich nie będzie miało czasu, a chłopak mojej sympatii gdzież wyjechał. Zaskoczyłem się tą wiadomożcią, ale stwierdziłem, że będę próbował dopóki ona sama mi tego nie powie. Na drugi dzień napisała mi smsa, czy ja wiem skąd można załatwić pewne dokumenty które pomogły by jej na studiach(zwolnienie z egzaminu).

    Zadzwoniłem do niej i obiecałem że to zrobię dla niej. Po trudach udało mi się to załatwić, pisała mi parę smsów typu nie wiem dlaczego mi pomagasz ale dziękuję :* a także zaczęła w rozmowach telefonicznych dawać buziaki. W następnym dniu wręczyłem jej materiały, lecz ona nawet się nie odwróciła i powiedziała cokolwiek. Kiedy próbowałem spytać jak poszedł jej egzamin powiedziała ze pozytywnie (później dowiedziałem się, że go oblała). Kiedy czekaliżmy na następny podszedłem do niej, Ona szybko uciekła tłumacząc się, że jest zdenerwowana i idzie gdzie indziej. Po chwili wróciła i powiedziała że tam jest jeszcze gorzej. Stała przy mnie strasznie drżąc. Jednak jakoż rozmawialiżmy, gdy dołączyła się do nas 3 osoba przeprosiła nas i krązyłą wokół bez celu nie mogąc znaleźć miejsca. W pewnym momencie nasze spojrzenia spotkały się, a chwilę później gdy wchodziliżmy do sali ona mnie dotknęła. Po egzaminie uciekła szybko. Na drugi dzień pierwsza się do mnie odezwała wyglądała jak bóstwo. Chwilę później na zajęciach okazało się że materiały które jej załatwiłem okazały się wystarczające i została zwolniona z egzaminu. Usiadła obok mnie i spytała się jak może się odwdzięczyć, odpowiedziałem jej że nie trzeba… Ona zaż powiedziała, że zaprasza mnie na obiad z 3,50. Ja powiedziałem że byłem 1szy i ja zapraszam. Wkrótce zajęcia sie rozpoczęły i wątek się urwał. Po zajęciach dogoniłem ją jednak i zapytałem czy przyjmie zaproszenie, Ona zaż ze obiecała to nie ma wyjżcia, ja powiedziałem że ma bo chce żeby ze mną poszła jeżli mnie lubi i nic ją nie zobowiązuje. Zbyła to milczeniem, ale się umówiliżmy. Przyjechałem do jej miasta bo nie chciałem jej robić problemów, spotkanie było żredniej jakożci choć przyznam dobrze nam się rozmawiało, kilka razy się dotknęliżmy. Jednak spotkanie okazało się pod jej dyktando (wiem porażka), obcy teren dla mnie itd. Jednak stwierdziła że sie dobrze bawiła. Przyjaźń nasza się rozwijała Ona nie radziła sobie na studiach lecz ja Ją wspierałem, poszedłem za nią na egzamin. W walentynki nie odebrała telefonu, a na drugi dzień zadzwoniła do mnie mówiąc, że jest bardzo samotna i bardzo się boi bo dziż zdaje egzamin. Serce mi się zaczęło kroić. Zwolniłem się z pracy wziąłem samochód i kupiłem różę. Pojechałem na uczelnię. Egzamin poszedł żrednio ale nie oblała go. Powiedziałem że to dobrze i że odwiozę ją do domu. Wręczyłem jej różę mówiąc że jes super dziewczyną, rzuciła mi sie na szyję, a ja Ją pocałowałem w policzek. Pojechaliżmy jeszcze coż zjeżć, Ona się uparła że to Ona stawia tym razem. Nie nalegałem. Kiedy była totalnie załamana olałem dla niej egzamin żeby nie była sama. Chciała zrezygnować ze studiów i uciekła z uczelni dzwoniąc do mnie. Szybko wybiegłem za nią łapiąc ją pod rękę i zaprowadzając ją z powrotem. Użmiechała się pod nosem dziwnie wtedy. Ja jej powiedziałem że jest dla mnie bardzo ważna, że ma piękne oczy i czuję się w jej towarzystwie dobrze. Wróciliżmy i zdaliżmy egzaminy. Dwa dni później oznajmiła mi telefonicznie ze rezygnuje ze studiów była nieugięta, słyszała smutek w moim głosie. Spytałem czy chce utrzymać znajomożć, Ona powiedziała, że to nie takie łatwe ma kilku adoratorów, ale ma złe wspomnienia z facetami. (zdrady).
    Dodałem że bardzo mi sie podoba, i być może ją kocham (bo znajomożć krótka jak na 100% pewnożci)Powiedziała że jestem fajnym facetem, czuje się przy mnie bezpieczna, ale nie ma tej chemii. Powiedziała żebym się nie zmieniał a ja życzyłem jej żeby się jej w żcyiu udało i aby była szczężliwa. Dodała jeszcze że jest zimną suką a ja powiedziałem że pieprzy głupoty.

    Na drugi dzień zadzwoniła mówiąc że nie rezygnuje ze studiów, bo nie mogła by się z tym pogodzić ale żałuje że teraz nie będziemy już przyjaciółmi i nasze stosunki sie pogroszą. Powiedziałem że postaram się abyżmy jakoż dali radę, bo czasem sie i tak zdarza. Dalej ją wspierałem na duchu zaliczyła prawie wszytko, myżlę że między innymi dzięki mojej pomocy. Z jednej strony cieszy mnie bardzo, że dziewczyna zakwitła, ale też noszę ból, który na pewno minie. Odwożę ją do domu od czasu do czasu bo mimo tego że nie czuje nic do mnie czuję się odpowiedzialny za nią i honor każe mi dokończyć to co zacząłem. Na zajęciach siada koło mnie, ostatnio powiedziała mi, że jestem kochany gdy jej znowu zwolnienie z egzaminu załatwiłem, rzuciłem jej uważne spojrzenie i nic nie powiedziałem. Kiedy patrzę jej w oczy rzadko kiedy wytrzymuje dłużej niż 2-3 sekundy. Ciągle coż do niej czuję, ale irytacja czasem doprowadza mnie do tego, że popełniam błędy i okazuję jej chłód, a nawet lekko obrażam. Miejscami czuję się teraz wykorzystywany gdyż pisze i dzwoni do mnie tylko gdy coż potrzebuje.

    Co myżlicie o tej sytuacji może z tego być coż więcej? Czy ja popełniłem gdzież błąd, może zrobiłem coż nie tak? A może źle odebrałem znaki (w rozmowie zarzekała się że zauważyła mnie dopiero gdy zagadałem do niej)? Możecie, pomóc, doradzić? Dziewczyna teraz gdy przebywamy razem często opowiada o tym jakie to Ona miała powodzenie itd.

    Malinka
    Member
    • Tematów: 40
    • Odp.: 599
    • Zasłużony

    Moim zdaniem ona chyba cos do ciebie ma ale nie jest jeszcze tego pewna… widocznie na przeszkodzie stoi jej chlopak, ona pewnie pogubiła sie w tej sytuacji.
    Moze sprobuj taktyki jakiejs 🙂 np. olej ja troche, przez jakis czas nie zauwazaj jej. To jej da do myslenia ze musi zastanawiac sie szybciej bo niedlugo mozesz przestac za nia latac… 🙂 Sprobuj nic nie tracisz a mozesz zyskac 🙂 w najgorszym wypadku kiedy bedziesz ja olewal a ona sie tym nie przejmie, mozesz znow zaczac ja adorowac 🙂

    Powodzenia 🙂

    Specter
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 361
    • Pasjonat

    Moim zdaniem dajesz się wykorzystywać – nie pokazuj jej za bardzo, że tak Ci na niej zależy (to nigdy nie jest dobre) – i rób swoje..

    VanillaSky
    Member
    • Tematów: 12
    • Odp.: 331
    • Pasjonat

    może napisz jeszcze raz – krótko i treżciwie bo szczerze mówiąc nie wiem ilu osobom będzie sie chciało czytać całożć (ja sama zrezygnowałam po drugim akapicie). szczegóły typu najpierw ją zapytałeż o to a ona odpowiedziała to nie są zbyt istotne, zwłaszcza że ludzie chcąc się – brzydko mówiąc – pozbyc kogoż czesto odpowiadają byle co (ale to nie jest aluzja 😉 )

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Moim zdaniem ona potrzebuje tylko pomoc na uczelni i kogos kto sie nad nia pouzala.

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Zgadzam sie z Zielonooka

    PS, pisales kilkukrotnie, ze ona np odebrala telefon i „drżała”, ale wątku nie rozwinąłes.

    Ona chyba jest jakas dziwna. Raz tak, raz nie. Kobieta zmienna jest, no ale bez przesady!

    vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Hmm fakt rozpisałem się dożć mocno… XD Wybaczcie wylewnożć.

    Co do drżenia to raczej wszytko wyjażniłem.

    Wiesz Zielonooka chyba masz rację, spotkaliżmy się jeszcze kilka razy tak przy okazji kiedy ją odwoziłem.

    Na dzień kobiet podarowałem jej bukiet, bardzo się ucieszyła i była niezwykle zadowolona. Odwróciła się i krzyknęła buuuzi XD więc przytuliłem ją do siebie i pocałowałem w czoło. Tego dnia przedstawiła mnie swojej siostrze, a kiedy rozmawiałem z koleżanką podeszła do nas i usiadła obok. Stojąc w oddali rzcuała spojrzenia (raczej pogodne). Reszta dnia na zakupach… Zaciągnęła mnie do sklepu z koronkową bielizną ^_^. Następnie odebrała telefon z którego wywnioskowała, że zostanie zaproszona na wesele. Podkreżliła że nie ma w czym i z kim pójżc. Trochę sie wtedy zamyżliłem, lecz zauwazyłem na jej twarzy jakby użmieh satysfakcji…? W sumie dzień minął fajnie, ale od tamtego czasu przez 4 dni nie mieliżmy kontaktu. Wysłałem jej smsa czy wszytko w porządku, nie otrzymałem odpowiedzi. Dopiero jak zadzwoniłem wyjażniła, że nie lubi odpsiywać bo ludzie oczekują od niej że sie rozpisze. :roll:. Powiedziała żebym zadzownił za półgodziny, ja stwierdziłem że nie zadzwonię, ale jak chce to ona może. Dodała że mogę czekać ale żebym raczje nie liczył na to bo jej telefon się zaraz rozładuje. Naładujego dopiero rano. Zaproponowałem przy okazji spotkanie, powiedziała że musi się zastanowić. Rozmowa nam sie urwała gdy telefon jej padł. Dziż wysłała mi smsa, że zdała ostatni egzamin dziekując przy okazji za wszytko. Znajoma twierdzi, że mnie wykorzystuje, ale ja nie mam pewnożci po prostu pogubiłem się w tym wszytkim… 🙄

    Zastanawiam się czy walczyć, czy po prostu odpużcić, macie jakież odczucia? Nie wiem czy dziewczyna się mną nie bawi. Choć może to być rzeczywiżcie wynik złych dożwiadczeń i testuje do końca. Dzięki za wypowiedzi.

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Jest taki typ dziewczyn, które udają nieporadne istotki a ciagnął z tego, że ktoż chce pomóc jak najwięcej bawiąc się nim, ich nie obchodzi co akrat czujesz, ważne, żeby im było dobrze,

    vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    [usunięto_link] wrote:

    Jest taki typ dziewczyn, które udają nieporadne istotki a ciagnął z tego, że ktoż chce pomóc jak najwięcej bawiąc się nim, ich nie obchodzi co akrat czujesz, ważne, żeby im było dobrze,

    Myżlisz, że to dziewczyna takiego typu…? Wiesz Ona pyta czemu jestem smutny, jak zachrypnięty byłem to się pytała czy choruję…, gra w ten sposób?

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    Znam osobiżcie jedną taką i tak to wygląda, ona musi dac Ci poczuć, że tam niby coż ją obchodzisz, bo inaczej nic dla niej nie zrobisz. Dla mnie z Twojego opisu ona włażnie jest taką osobą.

    miszczu
    Member
    • Tematów: 53
    • Odp.: 1824
    • Maniak

    stary – raczej pobierznie to przeczytalem na szybko i powiem konkretnie
    jesli chcesz ja zdobyc to przestan byc takim hm … powiedzmy „ciapciakiem” :d
    latasz wszedzie na jej posylki a po buziaku w policzek mowisz jej ze ja chyba kochasz :d no litosci
    niby gdzies tam ja zapraszasz do restauracji ale w czasie spotkan do niczego nie darzysz – takie przyjacielskie spotkanie i nic wiecej
    opisujesz wszystko tak dokladnie i tak dokladnie pamietasz ze na bank sprawiasz wrazenie kolesia ktory poza nia swiata nie widzi – i wierz mi ze ona tez to widzi a tacy faceci sa „przydatni” kobietom ;p
    ona ci sie rzuca na szyje a ty ja calujesz w policzek – no az ciezko sie to czyta 😀
    z tego jak to opisujesz to wydaje mi sie ze dawala ci szanse i sygnaly, zaproszenia czy jak to nazwiesz a ty tego nie wykorzystywales i teraz traktuje cie jak przyjaciela ;p

    teraz kilka podstawowych rad ktore moga ci sie przydac wg mnie ;p
    – nie badz takim grzecznym milym facetem na posylki
    – nie slodz jej komplementami na kazdym kroku
    – nie kupuj jej droga kolacja, bukietami kwiatow itp
    – blagam – po calusie w policzek nie mow jej ze ja kochasz :d gadke o uczuciach zostaw sobie na potem ;p
    – badz pewny siebie – jak chcesz jej cos powiedziec to jej to powiedz a nie skrywasz w sobie „bo co ona sobie pomysli”
    – od samego poczatku myslisz ze to ta 1 jedyna przez co caly czas w jej towarzystwie jestes spiety – staraj sie wmowic sobie cos w stylu „ja nie ta to inna – jest wiele innych kobiet” wtedy perspektywa odrzucenia nie bedzie cie tak atakowac i bedziesz chociaz troche bardziej wyluzowany i naturalny
    – jak do niej mowisz to patrz jej w oczy i nigdy nie unikaj kontaktu wzrokowego (dodatkowa rada jesli jestes spostrzegawczy – jesli widzisz ze jej zrenice sie rozszerzaja to znaczy ze jest podnicona, zainteresowana, mozesz wtedy smialo atakowac pocalunkiem ;p)
    – jak juz zabierzesz ja na randke staraj sie w gadce byc pewny siebie, doczepiac do tematu jakies podteksty seksualne, starac sie zeby to ona byla zainteresowana toba, badz niekonwencjonalny, niech to ona zdobywa ciebie :d
    najprostrzy przyklad:
    Ona – nastepna kolejke ja stawiam
    Ty – nie mysl ze jak postawisz mi drinka to zaciagniesz mnie do siebie. taki latwy nie jestem
    – jakby jakims cudem doszlo do tego ze probujesz ja pocalowac a ona odchyla glowe to bron boze nie przepraszaj – jestes facetem i nie wstydzisz sie swoich pragnien – powiedz raczej cos w stylu – OK, rozumiem ze to dla ciebie za wczesnie

    narazie tyle mi sie przypomina z najbardziej podstawowych rzeczy
    jesli bedziesz chcial dalej probowac to POWODZENIA
    pozdro

    vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    No tak włażnie się zastanawiałem czy wina nie leży po mojej stronie. Fakt zablokowałem się trochę psychicznie, po naszej szczerej rozmowie. Zawsze jej patrzę w oczy i to Ona pierwsza spuszcza wzrok. Rozmawiać to rozmawiam z nią w ten sposób o jakim mówisz. Od pewnego czasu. Zastanawiam się czy jest sposób aby to odkręcić… oczywiżcie jeżli przyczyna leży tutaj…? Ciągle pluje w brodę sobie że nie pocałowałem Ją w usta jak była ku temu okazja… Choć szczerze zrobiłem to dla niej, bo była w trudnych chwilach i obawiałem się ze to może jej stan pogorszyć.

    Macie jakież propozycje?

    Thx miszczu…, dziewczyny a wy jak to widzicie? Dałem ciała? Da się naprawić? Myżlicie, że problem w tym leży?

    vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Heh po przeczytaniu ostatniego postu Miszcz-a, długo sobie nie mogłem wybaczyć. W końcu przyatakowałem pocałunkiem w usta, cóż była bierna wtedy, ale w pysk nie dostałem 8). Nie uciekła, a kiedy w naszym towarzystwie pojawiły się inne osoby przysunęła się do mnie bliżej. Cóż mimo wszytko nie zgodziła się na to abyżmy się umówili, tłumacząc, że nie jest gotowa aby się z kimż wiązać.

    Na spotkanie przyjacielskie też nie wyraziła zgody na początku, choć po moich małych naciskach w końcu zgodziła się dodając, że nie chce mi nic obiecywać. Cóż doszło do tego że nie widzieliżmy się około 3ech tygodni. Ja zacząłem myżleć i doszedłem do wniosku.
    „Owszem dziewczyna jest fajna z charakteru, ale nie taki cukierek słodki jak się wydaje. Poza tym jest wiele dziewczyn na żwiecie” Kiedy mieliżmy jechać na uczelnię po wpis. Zadzwoniłem proponując, że podjadę (w końcu ją bardzo lubię pomimo wszytko), była dożć chłodna zgodziła się, podkreżlając żebym później nie wypominał jaka to ona jest zła (czego nigdy nie zrobiłem). Było fajnie, traktowałem ją jak przyjaciółkę, byłem po prostu sobą Ona żmiała się do łez. W pewnym momencie jak jechaliżmy zrobiło się tak cicho, wiecie ciemno za oknem, spokojna muzyka w radiu etc. Było tak inaczej, w pewnym momencie dotknęła mimowolnie mojego ramienia. Popatrzyłem na nią użmiechała się (cóż atak pocałunkiem przy prędkożci 120 km/h nie jest dobrym pomysłem ^_^). Kiedy się żegnaliżmy powiedziałem jej żeby nie myżlała sobie że ja o niej źle myżlę, bo tak nie jest. Ona natychmiast zapytała ile za przejazd. Powiedziałem że nic bo obiad mi postawiła, wyszła z samochodu jakby z fochem. Kiedy rozmawialiżmy przez telefon, dowiedziałem się że otruli jej psa, w sumie zasugerowała że potrzebuje psa. Powiedziałem że popytam i oczywiżcie znalazł się pies, po którego jutro jadę.

    Na zajęciach, nie zwracałem na niej zbytniej uwagi. Postanowiłem się zająć swoimi sprawami, Ona w towarzystwie patrzyła się na mnie, rzucała krótkie spojrzenia. Na drugi dzień siedzieliżmy razem często czułem jej dotyk na sobie, mojego się bała, żmialiżmy się i żartowaliżmy. W pewnym momencie jakby prezentowała swoje wdzięki. Byliżmy blisko. Szepty do ucha itd. Nie wiem czy robiła to ze względu na psa, którego dostanie. Ja Ją lubię bardzo ale chyba tylko jednak lubię, dała mi dużo szczężcia i dzięki niej zmieniłem się na lepsze. Ona pyta ile za tego psa, także myżlę że jest w porządku i mówi że sama może podjechać po niego.

    Gdy rozmawialiżmy wczoraj przez telefon żmialiżmy się po prostu zgrywamy się jakby na jednych falach. Gdy żegnaliżmy się, miałem wrażenie że chciała coż jeszcze powiedzieć, ale się rozmyżliła. Obiecała że zadzwoni tego samego dnia jednak nie zrobiła tego.

    Więc dziewczynę bardzo lubię, na pewno jej pomogę ile będę mógł. Dzięki niej czuję się dobrze, rzuciłem dwa przykre nawyki, jest dla mnie ważna. Tak pomimo wszystko.

    Mam tylko pytanie co o tym sądzicie, czy Ona w ogóle coż czuje do mnie, czy mnie lubi, a może się bawiła, lub ja byłem taki ciapciakiem że głowa mała?

    Pozdrawiam

    Julia23
    Member
    • Tematów: 8
    • Odp.: 416
    • Pasjonat

    mam pytanko – Jeżeli Ty jej tak ciagle pomagałeż we wszystkim, to czy ona tez w czymż Ci pomogła/? W nauce, w jakiż innych sprawach??? Ciekawe.
    Wg mnie to ona Cię wykorzystuje. Typowe …
    Popros ją o coż, o jakąs pomoc. Ciekawe czy Ci pomoże. Spróbuj wiele razy, jeżeli raz nie pomoże. Powodzenia. Ale wg mnie i tak daj sobie spokój z Nią, dziwna jest.

    vicious
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 5
    • Początkujący

    Szczerze powiedziawszy to nigdy nie dałem Jej okazji aby mi pomogła. W szczerej rozmowie telefonicznej, powiedziała mi, że ma wrażenie że mnie wykorzystała. Także nie jestem pewien czy w tym problem leży, cóż ja się w tym najprożciej rzecz biorąc pogubiłem.:D Poza tym to ja zawsze proponowałem pomoc. Choć Ona może czasem sugerowała że może czegoż potrzebuje. Dlatego też zasięgam waszych opinii 8)

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " Problem…"

Przewiń na górę