- AutorOdp.
- 27 marca 2008 at 19:21
[usunięto_link] wrote:
są rodzice to będzie głupie jak będą widzić jak się rozstajemy i wracamy i tak w kółko macieja,oni chcą żebyżmy byli razem
trudno mi jest bez niego jestem do niego przyzwyczajona
jak się z nim rozstane zostane sama … u nikgo nie bede miała wsparcia.
To nie są powody dla których należy marnować swoje zycie..
„Co pomyżlą inni”, „bo mama tak chce” albo „boje sie byc sama”…Nie, nie,nie,nie
27 marca 2008 at 19:59a czy rodzice wiedza tak naprawde co sie dzieje?
no niestety prawda jest taka, ze to nie oni beda zyc z tym facetem… nie im bedzie ublizal, nie ich ponizal i nie ich bil… to jest tylko i wylacznie Twoja decyzja… a tym, ze zostaniesz sama sie nie martw… jakos sie wszystko ulozy… wierz mi, lepiej zebys sie 'przemeczyla’ kilka tygodni sama niz zyla lata w czyms takim… porozmawiaj z rodzicami, podejrzewam, ze mimo wszystko otrzymasz z ich stronyjakies wsparcie… 😉27 marca 2008 at 20:13moi rodzice by nie chcieli, zebym byla z typem, ktory mnie poniza i nie szanuje…baa…obawiam sie nawet, ze moj tata moglby mu nawet becki spuscic.
27 marca 2008 at 20:21[usunięto_link] wrote:
moi rodzice by nie chcieli, zebym byla z typem, ktory mnie poniza i nie szanuje…baa…obawiam sie nawet, ze moj tata moglby mu nawet becki spuscic.
juz lubie twojego tate :d
ale tak powaznie to takiej szmacie sie nalezy zeby oberwal – nie lubie takich co sie wyzywaja na slabszych, ten typ jest moze z wawy?? ;p27 marca 2008 at 21:32Taa, rodzice, Twoja miłożć do niego wszystko Ci mówi, żebyż została.
Przychodzisz na forum po poradę. Super, ze szukasz. Ale nadal masz jakież wątpliwożci?
Dobra, jak dla mnie zostań z nim.
Ale nie pisz kolejnego postu, w którym wymyżlisz powód tej sytuacji. Zamiast siedzieć na forum zacznij się pakować – jeżli z nim mieszkasz lub powiedz mu, że to koniec – jeżli mieszkacie osobno.28 marca 2008 at 00:43Jeżli rodzice wiedzą, jak on Cię traktuje, a mimo tego chcą żebyż z nim była to… współczuję. Moi nie mogliby się godzić na to, że jakiż facet mnie bije i poniża, podejrzewam, że koleż mógłby jeszcze mieć z moim ojcem do czynienia.
A jeżli nie wiedzą to powiedz im co się dzieje jak najszybciej, na ich wsparcie chyba będziesz mogła liczyć? To, że nie będziesz w związku nie znaczy, że będziesz sama. Masz rodziców. Masz przyjaciół, znajomych?
To już wystarczająco, żebyż nie musiała się kurczowo trzymać kogoż, kto Cię nie szanuje. Zresztą… i tak lepiej być samemu niż z kimż takim.Nad czym Ty się jeszcze zastanawiasz?
28 marca 2008 at 06:30z calym szacunkiem, ze wzgl na to co do niego czujesz, to moge z nim porozmawiac i wytlumaczyc o co chodzi…… 😈
28 marca 2008 at 08:02ehhh łatwo wam mówić tak. Ale ja nie mam nikogo, nie mam ojca, moja mama jest daleko, przyjaciół zostawiłam dla mojego chłopaka. Nikt nie wie jak jest, wszyscy myżlą że jest ok.
Kurcze tak szczerze nie myżlałam że bedzie taka negatywna reakcja. myżlałam że powiecie że to jest normalne że to po takim czasie zazwyczaj kończą się uprzejmożci miłożci przytulanki. wiem no może przegina z tym popychaniem i słowami.A jak jest u was, macie swoich stałych partnerów, jak jest między wami. ???????????????????????28 marca 2008 at 08:11[usunięto_link] wrote:
Kurcze tak szczerze nie myżlałam że bedzie taka negatywna reakcja. myżlałam że powiecie że to jest normalne że to po takim czasie zazwyczaj kończą się uprzejmożci miłożci przytulanki. wiem no może przegina z tym popychaniem i słowami
Ta…, po kilku latach związku ludzie zaczynają sie obrażać i popychać. Dziewczyno, sorry, ale ty chyba na prawdę jesteż głupia albo naiwna. Jak możesz powiedzieć, że to normalne. Oczywiżcie po kilku latach uczucia mogą osłabnąć ale jeżli dochodzi do takiej sytuacji, to tej miłożci nie ma, albo nigdy nie było.
28 marca 2008 at 08:34zapamietaj jedno, ze przyjaciol sie nie zostawia, to trzeba pogodzic, bo jak on odejdzie to nie zostanie Ci juz nikt!
28 marca 2008 at 08:53tak, mam stalego partnera.
niezaleznie od tego, czy przytyje 5 kg czy tez wystaja mi wszystkie kosci jestem dla niego tak samo piekna. co najwyzej martwi sie, ze za duzo mam na glowie…a milosci jest miedzy nami z roku na rok coraz wiecej.
28 marca 2008 at 15:04DZIEWCZYNO, OPAMIETAJ SIE! Olej goscia. pytasz jak to jest w naszych zwiazkach. Ja znam mojego meza od lat 16, malzenstwem jestesmy od lat 9, nieraz drzemy slowne koty, zyjemy chwilami jak pies z kotem, klocimy sie, straszymy rozwodami, ale nigdy sobie nie ublizamy na litosc boska. Gdzie masz rozum? Gdyby moj maz podniosl na mnie choc raz reke to bylaby to ostatnia rzecz jaka by mi zrobil. Adieu, jeszcze bym pewnie kogos najela zeby go nalal, jakby mi krzywde zrobil 😈
28 marca 2008 at 15:10Posluchaj Asshy i Olgus. Innych postow nie czytalem. Te 2 dziewczyny daja Ci wlasciwie rady. Assha bardziej bezposrednio a Olgus bardziej posrednio. Nie daj sie zle traktowac. Jestes kobieta. Jestes piekna i szanuj to. Jezeli Ty tego nie bedziesz szanowala to on tez nie bedzie.
28 marca 2008 at 17:51Ja jestem w stałym związku z partnerem
, który bardzo szanuje mnie i moje poglądy zważywszy na to, że bardzo się różnimy.
Jesteżmy w bardzo dobrych relacjach ja z jego rodziną, on moją. Mieszkamy razem. W zyciu nie podniósłby na mnie ręki, bo wiedziałby, że to ostatni raz jak gdzież pisałam i miałby duży problem ze strony mojej rodziny.
To czy mam podkązone oczy czy wyglądam jak księżniczka nie ma wpływu na nasza miłożć!!
Bo to nie od tego to zależy, inaczej to nie miłożć.
Nie warto u Ciebie to ciągnąć. Szanuj się, a inni też będąCię szanować.28 marca 2008 at 17:53[usunięto_link] wrote:
Ja jestem w stałym związku z partnerem
, który bardzo szanuje mnie i moje poglądy zważywszy na to, że bardzo się różnimy.
Jesteżmy w bardzo dobrych relacjach ja z jego rodziną, on moją. Mieszkamy razem. W zyciu nie podniósłby na mnie ręki, bo wiedziałby, że to ostatni raz jak gdzież pisałam i miałby duży problem ze strony mojej rodziny.
To czy mam podkązone oczy czy wyglądam jak księżniczka nie ma wpływu na nasza miłożć!!
Bo to nie od tego to zależy, inaczej to nie miłożć.
Nie warto u Ciebie to ciągnąć. Szanuj się, a inni też będąCię szanować.no bez przesady…rok i kilka miesiecy to doiero poczatek wspolnej drogi, a nie „kawal czasu”.
- AutorOdp.