- AutorOdp.
- 21 września 2010 at 11:42
chyba,że ewidentnie charakter i wszystko się nie podoba..:( to już nie ma siły żeby coż było
Ja zwracam uwagę na oczy i charakter:)
No może poczęcie tak jest na początku żadnego amora nie ma a później w miarę przebywania z tą osobą poznajesz ją jej wady i zalety patrzysz innym okiem i strzał.. 🙂 jeżli się spędza z ta osobą dużo czasu no to później się wkręcamy21 września 2010 at 15:17Ja uważam ,że można mieć przyjaciół innej płci i takich mam. Jeżli ktoż mi się fizycznie nie podoba to charakter nie ma znaczenia jeżli chodzi o partnerstwo. A z drugiej mam znajome ,które mi się podobają i charakter jest ok. jednak nic z nimi nigdy bym nigdy nie zaczął.
21 września 2010 at 19:30@Kowal wrote:
A z drugiej mam znajome ,które mi się podobają i charakter jest ok. jednak nic z nimi nigdy bym nigdy nie zaczął.
To nie znaczy że któraż z nich nie będzie nagle miała ochoty czegoż zacząć z Tobą 😉 Znam osobiżcie kilka przypadków kiedy to kobieta mówiła, ze jest z kimż przyjacielem i nigdy nie ma mowy o czymż więcej, że traktuje go jak brata itp… no i teraz niektórzy z nich są razem 😆
21 września 2010 at 19:58a wiesz nigdy nie mow nigdy, moze za pare lat Ci sie zmieni myslenie i tak bardzo zapragniesz z nia byc?
21 września 2010 at 21:27Nie ma szans ,zbyt długo znam te osoby,albo i są zajęte poza tym. Nie myżlę o nich w kontekżcie partnerów.
[usunięto_link] wrote:
To nie znaczy że któraż z nich nie będzie nagle miała ochoty czegoż zacząć z Tobą 😉 Znam osobiżcie kilka przypadków kiedy to kobieta mówiła, ze jest z kimż przyjacielem i nigdy nie ma mowy o czymż więcej, że traktuje go jak brata itp… no i teraz niektórzy z nich są razem 😆
Pewnie i takie przypadki są jednak jestem przykładem ,że można mieć przyjaciół również. A nawet jakby miała to ja nie będę 😉
21 września 2010 at 22:17duzo osob mowi ja i moj przyjaciel nigdy w zyciu, zapieraja sie rekami i nogami a pozniej sie w sobie zakochuja i tak w Twoi przypadku nigdy nie mow nigdy.
23 września 2010 at 11:10Jeżli kogoż znam 10 czy 15 lat to mogę to powiedzieć z czystym sumieniem. Poza tym nigdy bym nie wystartował do przyjaciółki. Twoi koledzy to twoi koledzy, ja nie jestem nimi ,a oni mną. Nie wyobrażam sobie w ogóle zakochania nagle w kimż kogo znam 10 lat czy dłużej ,a nawet krócej 😉
23 września 2010 at 15:01Moim zdaniem i tak nie możesz z całą pewnożcią powiedzieć „nigdy”. Bo uczucie to nie coż co twoja żwiadomożć kreuje, nie ma znaczenia jak długo i jak dobrze znasz daną osobę. I zauważ że nie mówimy tutaj o tym czy byż wystartował czy nie, bo to już Twoja żwiadoma decyzja, ale widzisz znajoma traktowała faceta jak brata i też się zarzekała że nie ma mowy nigdy o czymż więcej.Poza tym nawet jeżli z Twojej strony nie będzie uczucia to nie masz pewnożci czy nie ma go u drugiej osoby, ale ona bi się je ujawnić 😉
23 września 2010 at 16:36Jestem pewien co do siebie. Czyli twierdzisz,że każdy kto przyjaźni się z kobietą będąc mężczyzną i na odwrót musi się zakochać? :>
23 września 2010 at 22:16Twierdze że w przypadku przyjaźni damsko-męskiej prędzej czy później jedna ze stron zacznie pragnąć czegoż więcej.
24 września 2010 at 00:29A więc tak twierdzisz,że zawsze jedna, choć jedna osoba musi się zakochać.To będzie zabawnie w szczególnożci jak się we mnie zakochają przyjaciółki będące w związkach 😆 Dla mnie to bujdy, mogę kogoż lubić ,może i nawet się podobać jednak i wygląd i charakter nie odpowiada mi do tworzenia z tą osobą związku. A po 10 czy 15 latach mówić ,że ktoż się zakocha to czyste teoretyzowanie.
24 września 2010 at 00:53@Kowal wrote:
A więc tak twierdzisz,że zawsze jedna, choć jedna osoba musi się zakochać.To będzie zabawnie w szczególnożci jak się we mnie zakochają przyjaciółki będące w związkach
A widzisz, to już zależy jak definiujesz „zakochać się”, bo uwierz mi lub nie, ale ludzie mają różne definicje 😉 Ja to o czym mowa nazywam zauroczeniem, zazwyczaj krótkotrwałym. Jeżli chodzi o przyjaciółki będące w związkach – osoba będąca w związku i traktująca go poważnie żwiadomie tłumi takie zauroczenia w kimż innym, a jeżli związku nie traktuje poważnie to prowadzi to do jego rozpadu i/lub zdrady.
Pamiętaj też proszę, że mówię tu o przyjaźni damsko-męskiej, i znowu pojawia się pytanie jak kto definiuje przyjaźń, bo dla jednych jest to częste spotykanie się, rozmowy na różne tematy, wypady na wspólne spędzenie wieczoru (pub, imprezy) itp. Ja natomiast przyjacielem nazywam kogoż komu mogę zwierzyć się ZE WSZYSTKIEGO, w zupełnożci ufam że wszystko zostanie między nami (a nie że np. następnego dnia wygadają partnerowi). No i mogę powiedzieć, że mam sporo znajomych których inni mogliby nazwać moimi przyjaciółmi, ale dla mnie są to znajomi, przyjaciela mam tylko jednego i jest to facet.
24 września 2010 at 01:01Przyjaciółka dla mnie to osoba,która zna mnie na wylot, mimo iż widziała mnie w niewygodnych sytuacjach akceptuje, mogę z nią gadać o wszystkim i na którą mogę zawsze liczyć,a przy okazji nie zakochuje się we mnie :D,a w przypadku przyjaciela to co poprzednio bez wątku miłosnego 😆 Rozumiem ,że jak dojdę do 50siątki w tej przyjaźni mogę stwierdzić ,że to jednak przyjaźń ,a nie jednostronne uczucie? 😆 A przyjaciółki w związku też koniecznie muszą się zauroczyć tylko jako odpowiedzialne panie tłumią swoje uczucia by nie zdradzać? 8)
24 września 2010 at 15:49wiesz każdy tak mówi, przyjaciel to tylko przyjaciel a potem staje sie tak jak sie staje. jak to wytlumaczysz
24 września 2010 at 18:13@mrówka wrote:
wiesz każdy tak mówi, przyjaciel to tylko przyjaciel a potem staje sie tak jak sie staje. jak to wytlumaczysz
Nic nie wytłumaczę ,może niektórzy tworzą w ten sposób związki. W moim otoczeniu mam przyjaciółki i nikt do nikogo nie zarywa, nikt w nikim się nie zakochuje (skąd wiem? To widać ;))
A co chcesz się zaprzyjaźnić? 😀
- AutorOdp.