- AutorOdp.
- 12 lipca 2007 at 20:56
:(:(:( az sie nie chce opisywac jak to brakuje bliskosci drugiej osoby:( masakra wkacje niby okres zakochania….a tu niestety…….serce nalezy do kogos ;/ nieodpowiedniego:| kto zranil.. 🙁 hmmmm macie jakis pomysl jak skonczyc z tym by ponownie…szczesliwie… zakochac sie? sięgnąć znowu główką chmur… 🙁 i poczuc ze jest sie komus tak naprawde poytrzebna? 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 ;(
15 lipca 2007 at 20:36Zakochac sie trzeba poprostu, ale nie na sile…to samo przychodzi i w tedy jest najpiekniej 😀
9 sierpnia 2007 at 12:38[usunięto_link] wrote:
i poczuc ze jest sie komus tak naprawde poytrzebna? 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 ;(
Kochana, na pewno jesteż potrzebna. Bez wątpienia masz dużo bliskich, którym bez Ciebie byłoby naprawdę ciężko.
A poza tym, ciesz się życiem -jako singielka. Uwierz mi, że ma to bardzo wiele plusów. Żaden facet nie jest Ci potrzebny do pełni szczężcia, to zapewnić możesz sobie tylko i wyłącznie TY SAMA.
Trzymam kciuki za szczężcie. Życie w pojedynkę jest super! 🙂9 sierpnia 2007 at 12:47krejzolka bycie singlem nie jest złe 😀 trzeba się tylko przestawić,a dostrzeżesz w w takim zyciu wiele plusów 🙂 Wiem co mówie,jestem zdeklarowanym singlem i naprawde mi z tym dobrze 😀 Pozdrawaim
10 sierpnia 2007 at 14:54coprawda sama odeszlam od swojego meżczyzny bardzo dlugocierpiialam i czulam sie samotna….
teraz poznalam nowych ludzi w tym wspanialego kumpla, dzieki ktoremu czuje sie potrzebna, doceniana, lubiana i takie tam 😛
nie siedz w domu- poprostu zyj!
bedzie dobrze ;]10 sierpnia 2007 at 16:31eh.. głowa do góry! nie szukać.. chodzić z podniesiona głowa i być użmiechniętym.. aha.. i nie rozczulać sie nad sobą ;/
10 sierpnia 2007 at 20:57Prawda, nie ma nic gorszego niż siedzenie w domu i użalanie się nad swoim losem. ŻYJ! 😀
26 listopada 2007 at 20:52[usunięto_link] wrote:
Prawda, nie ma nic gorszego niż siedzenie w domu i użalanie się nad swoim losem. ŻYJ! 😀
A jezeli ktos stracil przyjaciół,kumpli przez bylego to co ma sie zabic????? Nad tym to juz nikt nie pomyslal tylko gadanie ZYJ!! :/ 😕
27 listopada 2007 at 14:30Słowo ŻYJ to taka przenosnia – tak to rozumiem. 😉
Tracenie przyjaciół, znajomych „dzieki” komus lub tak poprostu z innego powodu…jest przykra sprawą… i nikomu tego nie życze.. 😕 Nie doswidczyłam tego …i dzieki Boghu. 🙂 Za to… kiedy było już „po wszystkim”, kiedy udało mi się choc troszke upchac głeboko smuteczki i zaczęłam „żyć” poznałam nowych ludzi. Ludzi, na których również mi zależy, z którymi się kumpluję i mam nadzieję, że te znajomożci wytrwają..28 listopada 2007 at 09:54[usunięto_link] wrote:
[usunięto_link] wrote:
Prawda, nie ma nic gorszego niż siedzenie w domu i użalanie się nad swoim losem. ŻYJ! 😀
A jezeli ktos stracil przyjaciół,kumpli przez bylego to co ma sie zabic????? Nad tym to juz nikt nie pomyslal tylko gadanie ZYJ!! :/ 😕
skoro ktos stracil przyjaciol-to nie byli oni wrci tej przyjazni ❗
Trzeba troszku wyjsc do ludzi-gdzies do kawiarni itd
znajda sie nowi znajomi,nowa milosc 😀 tyle ludzi na tym swiecie-moze gdzies spotkac osobke kora sie tez czuje samona-tego Ci zycze 😀28 listopada 2007 at 16:32MEISJE dzieki :* 😉
28 listopada 2007 at 17:13Włażnie w samotnożci najważniejsze jest to żeby nie zamykać się w domu tylko wychodzić do ludzi.A może warto odnowić jakież urwane znajomożci?? Czasem dobrze jest zrobić pierwszy krok.Nie ma chyba tak,że nie ma się żadnych znajomych,zawsze jakiż sie uchowa 🙂 Trzeba nauczyć się pozytywnie myżleć,przyjmować z entuzjazmem to,co zgotował nam los i brnąć do przodu mimo przeciwnożcią.Szczężcie może dać wiele rzeczy,nie skupiajmy się tylko na tej miłożci… 😉
28 listopada 2007 at 19:02[usunięto_link] wrote:
krejzolka bycie singlem nie jest złe 😀 trzeba się tylko przestawić,a dostrzeżesz w w takim zyciu wiele plusów 🙂
Oooo tak…nie jest złe. Ja tez dostrzegam wiele jego dobrych stron.. I „thanks God” bo przecież uwielbiam facetów ( co nie umiejsza faktu, że nadal pozostał dystans przed związkami). Musze sie jeszcze tylko z tym pozytywnym myżleniem uporac.. 🙂
31 stycznia 2008 at 13:10[usunięto_link] wrote:
:(:(:( az sie nie chce opisywac jak to brakuje bliskosci drugiej osoby:( masakra wkacje niby okres zakochania….a tu niestety…….serce nalezy do kogos ;/ nieodpowiedniego:| kto zranil.. 🙁 hmmmm macie jakis pomysl jak skonczyc z tym by ponownie…szczesliwie… zakochac sie? sięgnąć znowu główką chmur… 🙁 i poczuc ze jest sie komus tak naprawde poytrzebna? 🙁 🙁 🙁 🙁 🙁 ;(
Mnie pani psycholog użwiadomiła że kocha się za coż, czyli trzeba mieć wspólne zainteresowania żeby miło było razem spędzać czas. Bez wspólnych zainteresowań jest bardzo ciężko utrzymać szczężliwy związek.
31 stycznia 2008 at 13:31Hmm my z moją dziewczyną mamy odmienne zaintersowania, no może jakież wspólne na pewno się znajdzie. Ale uważam, ze to też plus. Bo jest więcej tematów. Ja zaczynam się interesować jej sprawami, a ona moimi i poszerzamy wiedzę.
- AutorOdp.