- AutorOdp.
- 26 września 2005 at 11:51
Pewna para w żrednim wieku z północnej czężci USA zatęskniła w żrodku mroźnej zimy do ciepła i zdecydowała się pojechać na Florydę i mieszkać w hotelu, w którym spędziła noc pożlubną 20 lat wczeżniej. Mąż miał dłuższy urlop i pojechał o dzień wczeżniej. Po zameldowaniu się w recepcji odkrył, że w pokoju jest komputer i postanowił wysłać maila do żony. Niestety omylił się o jedną literę. Mail znalazł się w ten sposób w Houston u wdowy po pastorze, która wróciła włażnie do domu z pogrzebu męża i chciała sprawdzić , czy w poczcie elektronicznej są jakież kondolencje od rodziny i przyjaciół. Jej syn znalazł ją zemdloną przed komputerem i przeczytał na ekranie:
Do: Moja ukochana żona
Temat: Jestem już na miejscu
Wiem,że jesteż zdziwiona otrzymaniem wiadomożci ode mnie. Teraz mają tu komputery i wolno wysłać maila do najbliższych. Włażnie zameldowałem się. Wszystko jest przygotowane na twoje przybycie jutro. Cieszę się na spotkanie. Mam nadzieję, że twoja podróż będzie równie bezproblemowa, tak jak moja.
PS:Tu na dole jest naprawdę gorąco!30 września 2005 at 21:14😯 jestem w szoku
czy to jest na faktach autentycznych? nie zdziwiłabym sie wcale.
Historia wielce prawdopodobna, jejkuuu biedna pani pastorowa 😕1 października 2005 at 15:14Historia jest całkowicie autentyczna
1 października 2005 at 19:21dziwi mnie że ona TYLKO zemdlała.
Całkiem prawdopodobne jest „zejżcie” w takiej sytuacji. 😕 - AutorOdp.