- AutorOdp.
- 5 lutego 2007 at 17:32
mowisz mala rutynka… ja mysle ze raczej duza. Ale az tak zle to nie jest. Jestem zdania ze chyba nigdy nie bedzie tak jak na poczatku.. pierwsze zaloty i pocalunki- to bylo cudowne. A teraz znamy sie na wylot, widze jego mine i wiem co chce powiedziec- to akurat jest fajne 🙂 a ja mam pytanko do dziewczyn ktore sa dluzej juz w zwiazku: moja kolezanka jest 5 lat z gosciem i mowi ze ona ja dalej podnieca, pociaga i wogole, a moj mi sie podoba ale nie mam juz takiego „pociagu”. A wy jak macie???
5 lutego 2007 at 17:34mowisz mala rutynka… ja mysle ze raczej duza. Ale az tak zle to nie jest. Jestem zdania ze chyba nigdy nie bedzie tak jak na poczatku.. pierwsze zaloty i pocalunki- to bylo cudowne. A teraz znamy sie na wylot, widze jego mine i wiem co chce powiedziec- to akurat jest fajne 🙂
a ja mam pytanko do dziewczyn ktore sa dluzej juz w zwiazku: moja kolezanka jest 5 lat z gosciem i mowi ze ona ja dalej podnieca, pociaga i wogole, a moj mi sie podoba ale nie mam juz takiego „pociagu”. A wy jak macie???
5 lutego 2007 at 17:36pomylka mala: on ja podnieca 🙂
7 lutego 2007 at 14:58Hm, myżlę że na pewno pociagu nie ma takiego samego jak na poczatku, z resztą jak możesz „to” robić kiedy chcesz to nie jest już takie wyczekiwane i pociagające. Kiedyż tylko czekałam na weekend, bo wiedziałam że coż się wydarzy , odliczałam godziny…teraz gdy jesteżmy ponad 6 lat ze sobą i mogę go mieć kiedy chce;-) to już nie czuje tak mocno że go pragnę, ale myżlę że najważniejsze żeby nie myżleć jaK by to było z innym, jeżli nadal tylko on jest ci potrzebny i jedyny , to wszystko chyba jest dobrze. Poza tym myżlę że jak byżmy się rozstali na tydzień, to nie zauważyłabym żadnej różnicy w pociągu sprzed kilku lat;-)
7 lutego 2007 at 14:58Hm, myżlę że na pewno pociagu nie ma takiego samego jak na poczatku, z resztą jak możesz „to” robić kiedy chcesz to nie jest już takie wyczekiwane i pociagające. Kiedyż tylko czekałam na weekend, bo wiedziałam że coż się wydarzy , odliczałam godziny…teraz gdy jesteżmy ponad 6 lat ze sobą i mogę go mieć kiedy chce;-) to już nie czuje tak mocno że go pragnę, ale myżlę że najważniejsze żeby nie myżleć jaK by to było z innym, jeżli nadal tylko on jest ci potrzebny i jedyny , to wszystko chyba jest dobrze. Poza tym myżlę że jak byżmy się rozstali na tydzień, to nie zauważyłabym żadnej różnicy w pociągu sprzed kilku lat;-)
7 lutego 2007 at 15:44mala1984
wsumie to zalezy kiedy…
jak go nie widze 2 doby to wtedy tak.. a jak sie widzmy codziennie czasem 24/24 to roznie z tym bywa…7 lutego 2007 at 19:38ja jak sie dlugo z nim nie widze to pierwsza sie na niego rzucam 😀 ale najfajniej bylo jednak na poczatku znajomosci. Ach ta niesmialosc 😳 pierwsze caluski itd
12 lutego 2007 at 20:39Czasami mam takie same problemy , zależy od dnia.
Raz nie mogę się od tel. oderwać bo ciągle mi pisze a czasem dwa dni jest cisza…tylko dziwne że zawsze gdy jest na uczelni, albo z koleżankami to wtedy jest cisza…. 🙄 - AutorOdp.