• Autor
    Odp.
  • czokolate
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 224
    • Zapaleniec

    często się słyszy, że to czy jesteżmy atrakcyjne zależy od naszego toku myżlenia. jeżli czujemy się piękne i nie myżlimy o swych wadach, to ludzie postrzegają nas jako atrakcyjne kobiety.
    czy wy też tak uważacie, że połowa sukcesu do bycia piękną, to nasze nastawienie? czy zdarzyła wam się sytuacja, że będąc na imprezie myżlałyżcie nie, że „ojej ile tu pięknych kobiet a ja taka zwykła”, tylko „jestem piękna i super wyglądam” po czym rozglądając się widziałyżcie tysiące męskich spojrzeń na sobie?

    piszcie 😀

    dziwadelko
    Member
    • Tematów: 1
    • Odp.: 134
    • Zapaleniec

    Szczerze mówiąc to nie wiem czy to naprawdę działa 😀 Z jednej strony jak widzę, że dziewczyna siebie akceptuje i podoba się sama sobie to jej troszkę zazdroszczę, ale.. Zdarza się tak, że nawet jeżeli sama „zainteresowana” uważa, że jest cudem natury i nie ma żadnych wad i niedoskonałożci to otoczenie je zauważa. Tak więc myżlę, że we wszystkim trzeba zachować zdrowy rozsądek.. Nie można być zakompleksioną, szarą myszką, no ale też nie zakochaną w sobie 😀

    Ja też myżlę, że lepiej zwracać uwagę tym, co ma się w głowie niż miniówką. 😉

    Zielonooka
    Member
    • Tematów: 32
    • Odp.: 3393
    • Guru

    atrakcyjnożć to nie miniówy i bluzka z dekoltem do pasa. Dla mnie to również jak same siebie postrzegamy, bo kto będzie uważał za atrakcyjną osobę zakompleksioną myszkę. Sądzę, że to jak same na siebie patrzymy, jesli sie akceptujemy i lubimy to wlasnie wtedy jestesmy atrakcyjne.

    WarnGirl
    Member
    • Tematów: 50
    • Odp.: 4672
    • Guru

    Mi się nie zdarzyło…ja tak robię zawsze 😀 zawsze i wszędzie myslę o sobie pozytywnie.Czuję się atrakcyjna i to dodaje mi pewnożci siebie.I to jets najwazniejsze 😀

    eta
    Member
    • Tematów: 49
    • Odp.: 1449
    • Maniak

    ja tam siebie lubię.. i na pewno jest mi łatwiej 🙂

    czokolate
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 224
    • Zapaleniec

    dla mnie atrakcyjnożć to wcale nie miniówki. dlaczego jak padnie „atrakcyjna kobieta” ktoż ma na myżli blond-włosą, żliczną, zgrabną, z wilkim dekoltem i gołą pupą kobietą? to dla mnie błąd…

    Assha
    Member
    • Tematów: 37
    • Odp.: 1730
    • Maniak

    Owszem, odwalic sie czasem w miniowe i dekolt mozna, ale to tez zalezy od poczucia wlasnej wartosi kobiety. Niektorym takie stroje nie pasują, okropnie wygladają biodrówki i wylewające sie znich boki lub obcisla bluzka to niezbyt szczuplej Pani..

    ja zawsze czuje sie atrakcyjna, pewna siebie, moze nawet bardziej wtedy, gdy chodze po domu w dresach i umytych wlosach:P Nie narzekam na brak zaiteresowania ze strony facetow, ale nie żciagam na sile ich wzroku na mnie, moze dlatego, ze mam swojego mężczyzne, innych dla mnie nie ma. Ale wiem, ze gdy bylam sama, uwielbialam byc w samym centrum zainteresowania. To jest mile, jakby nie patrzec.
    Lubie imponowac wiedzą, zainteresowaniami, ciekawa rozmową, ale sa dni, kiedy lubie pokazac swiatu, ze tez mam piekne nogi, albo biust 😉 To chyba całkiem normalne..

    parvati
    Member
    • Tematów: 47
    • Odp.: 4641
    • Guru

    po pierwsze zupelnie nie rozumiem, dlaczego dla wiekszosci kobiet synonimem tzw „odwalenia sie” jest mini i wielki dekolt plus obowiazkowo szpilki. ja znam sie na modzie i umiem z niej czerpac na tyle, zeby nie musiec uciekac sie do tego typu oczywistosci…

    moje poczucie wlasnej wartosci nie wynika z tego, co mam na sobie. raczej plynie z wewnatrz. nie staje przed lustrem i nie mowie „jest tyle ladniejszych ode mnie”. mnie to po prostu nie obchodzi. nie mam potrzeby porownywania sie z innymi. wiem, ze jestem madra, piekna, wartosiowa kobieta i spelniam sie w zyciu na tyle, ze mojego poczucia wlasnej wartosci nic nie zaburza:)))

    Manora
    Member
    • Tematów: 22
    • Odp.: 1410
    • Maniak

    Akceptuję siebie w 100%, odpowiada mi wygląd, charakter i wszystko. Oczywiżcie zdarzają się kobiety, które są w jakichż dziedzinach lepsze, etc, ale nie zwracam na to uwagi.

    Nie jestem narcyzem, zakochanym w sobie, jednak znam swoje możliwożci. Pozytywne myżlenie bardzo poprawia nasz wizerunek, dlatego obojętnie co się stanie w moim życiu osobistym, nie będę mogła sobie niczego zarzucić.

    czokolate
    Member
    • Tematów: 18
    • Odp.: 224
    • Zapaleniec

    no i włażnie o to mi chodzi. o pozytywne myżlenie o sobie 😀 niech każda z nas zna swoją wartożć i wie, że choćby nie wiem co jest piękna sama w sobie 🙂

    Olgus
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1262
    • Maniak

    Ja czuję się atrakcyjna i lubię siebie. 😀
    Wiem też, że poczucie własnej wartożci zależy od nastawienia, a pewnożć siebie (nie mylić z zarozumialstwem) przyciąga.

    magdulka
    Member
    • Tematów: 0
    • Odp.: 151
    • Zapaleniec

    jestem zadowolona ze swojego wyglądu, mam poczucie własnej wartożci i swoich szarych komórek, nie porównuję się z innymi mam ciekawsze rzeczy do zrobienia. Kompleksy miałam przez 3 miesiące po porodzie gdy moja waga była dużo za duża, nie użalałam sie nad sobą tylko robiłam wszytko by wrócić do poprzedniej wagi i udało sie czuję się dobrze sama ze sobą. 😉

    colorada
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 39
    • Bywalec

    No dobra…tylko, że mam wrażenie, że tu się wypowiadają osoby, które nie mają problemów ze swoim wyglądem. Ja muszę przyznać, że mam problem z takim pozytywnym patrzeniem się na siebie. Nie jestem ideałem, ale też nie jakąż paskudą. Tylko, że nie umiem się jakoż przełamać do dobrego myżlenia o sobie, bo jest tyle we mnie rzeczy, które mi się nie podobają, a nie wszystkie mi się niestety uda zmienić.
    Skąd wydobyć jakież lepsze patrzenie na siebie?

    ania.
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 28
    • Bywalec

    Ja nie potrafię spojrzeć na siebie jak na osobą atrakcyjną i dlatego nie mogę zrozumieć moich koleżanek, które uważają sie za najpiękniejsze na żwiecie, a niestety takich koleżanek mam kilka i każda uważa się za piękniejszą od drugiej O_o

    colorada
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 39
    • Bywalec

    Aniu mam ten sam problem… ale chyba nie zostaje nam nic innego jak po prostu wreszcie zacząć akceptować siebie takimi jakimi jesteżmy. Bo mam wrażenie, że takie myżlenie nas niedługo zabije. Walczę z tym od dłuższego czasu, ciężko się przełamać… ale liczę na to, że się wreszcie uda;)

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " sposób myżlenia"

Przewiń na górę