- Odp.
Jak ja juz nie chce mieć tego charakteru nastolatki 🙁 (mam 18 lat). On ma mnie prawie, ze owinieta wokol palca i po kazdej klotni ja staram sie wszystko ratowac i robic wszystlko, zeby za dlugo sie do siebie nie odzywac. zawsze ja wydzwaniam zawsze wszystko ja!! Tzn pierwsze miesiace byly takie ze pol na pol, on tez sie staral natomiast teraz jest tak źle, ze on juz komplenie leje na klotnie itp bo wie ze ja zaraz zadzwonie. Jest tragedia pomiedzy nami. Mecze sie strasznie, ale jestem glupia i jestem zakochana. i nie mam silnej woli! Bardzo bymchciala go juz nie kochac, znaleźć kogos innego, ale nie moge spojrzec na innego faceta. Albo tez bardzo bymc chciala aby to on sie zmienil, ale to juz tylko marzenia ;/
lola, nos do góry! może jestem tylko kilka latek starsza od Ciebie, ale wierz mi: albo mówisz temu swojemu jak Cię krzywdzi, on się zmienia i żyjecie długo i szczężliwie, albo mówisz mu papa. a może jak postawisz sprawę na ostrzu noża to on się przestraszy i zacznie o Ciebie zabiegać? a jak nie, to jego strata… młoda jesteż! w imię czego się tak mordujesz?
Zdecydowanie sie zgadzam. Najgorsze jest to, że nawet jak powiesz facetowi jakie masz oczekiwania, czego potrzebujesz i dajesz mu na tacy receptę na to by Cie uszczężliwić -to on nie potrafi tego zrobić 🙁 Jestem w podobnej sytuacji…. zbyt trudno przy nim zostać godząc się na to co Ci daje, jeszcze trudniej odejżć…. Trudno podjąć decyzje z dnia na dzień… bo może się jej przecież kiedyż żałować…
Przemyżl to dobrze i porozmawiaj z nim… może coż do niego trafi, jeżli nie sama zrozumiesz co należy zrobić…„papa” nie wchodzi w gre. Jestem kretynka – wiem to i dlatego też tak się męczę. Nie mam silnej woli nie będę w stanie go zostawić bez slowa, wiem, ze nie dam rady. Dlatego nawet szantarzowac go niebede bo sie tylko osmiesze.Przynajmniej chce aby moje slowo bylo wiarygodne. a gdy mu powiem „zostawiam cie ” a po 2 dniach sama zaczne wydzwaniac, to będzie torszke nie poważne.
Mam nadzieje, ze juz niedlugo wydorożleje pod tym wzgledem i będe miala więcej sily.[usunięto_link] wrote:
” Nie mam silnej woli nie będę w stanie go zostawić bez slowa, wiem, ze nie dam rady. Przynajmniej chce aby moje slowo bylo wiarygodne. a gdy mu powiem „zostawiam cie ” a po 2 dniach sama zaczne wydzwaniac, to będzie torszke nie poważne.
to prawda nie jest latwo powiedziec zegnaj na zawsze… Napewno bedzie bolało, ale zastanów się czy nie lepiej by bylo dla Ciebie pocierpiec teraz, pomęczyć się jakiż czas po rozstaniu, potęsknić, ale potem pogodzić się z tym, pokochać na nowo i być szczeżliwym…. może szczęsliwszym niz kiedykolwiek. Jesli macie takie problemy, a on jest dla Ciebie taki jaki jest -zostajac z nim godzisz sie na to, że bedziesz nieszczężliwa przez całe życie… Czy tego włażnie chcesz?? Napewno jesteż wartożciową dziewczyną i bez problemu znajdziesz lepszego faceta… przeciez on nie jest jedyny na żwiecie…
uuu skad ja to znam ale recepty nie ma … ja jestem taka ze zlego slowa na nigo nie powiem a on mnie wyzywa z jestem pusta,zamknij sie,ze moja milosc jest g..wno warta, wyzywa mnie od najgorszysz nawt powiedzial zebym znalazla sobie kogos zeby mnie ruchal !bylam w szoku ale to sa delikatne jeszce slowa no al co zrobie jak jestem straszni do niego przywiazana i nie jestem silna .. nie potrafie go zostawic:(momentami jgo zachowani przechodzi najsmilsze oczkiwania!! i wszelkie granice!! zawsze wszystko jest moja wina zawsze jak mu cos nie wyjdzie albo jst zly czy cos mu ni pasuj to na mnie jdzie bo jstem taka i taka.. ciagle napomina o swojj dziwczynie (bylj) jaka to ona madra i zorganizowana) czuj sie straszni .. jakas gorsza i niekiey jak doslownie scierka mimo ze mowie mu o tym ze bardzo mnie tym i tamtym urazil i bardzo mnie to boli to tylko przeprasza slysze a po jakims czasie znowu to samiusko:( kwiatow powiedzial ze wiecej mi nie kupi bo wiedna .. aj…sie rozpisalam…kiedys tak sie wkur… ze doslownie az siebie nie poznalam tak sie wydziralam an niego ze zachryplam i gardlo mnie bolalo a zeby bylo smieszniej to z tych nerwow slabo i sie zrobilo i wtedy zaczal trzas portkami ale na 5 minut tylko:( tyl obicuje a nic nie spalnie.. nie mowie o jakis gorach…co prawda ma rodzenstwo ale wychowany jest jak jedynak zawsze staje na rzesach zeby bylo dobrze a on nic totalnie nic nawet nie zrozumial ze leze plackiem w lozku i wysoka goraczka i nie mam sily odp na esy tylko jechal po mnie jak mogl to po 4 dniach z goraczka jeszcze chodzilam i szukalam mu auta bo powiedzial ze symuluje doprawialam sie totalnie wtedy z reszta jak zawsze..
uuu skad ja to znam ale recepty nie ma … ja jestem taka ze zlego slowa na nigo nie powiem a on mnie wyzywa z jestem pusta,zamknij sie,ze moja milosc jest g..wno warta, wyzywa mnie od najgorszysz nawt powiedzial zebym znalazla sobie kogos zeby mnie ruchal !bylam w szoku ale to sa delikatne jeszce slowa no al co zrobie jak jestem straszni do niego przywiazana i nie jestem silna .. nie potrafie go zostawic:(momentami jgo zachowani przechodzi najsmilsze oczkiwania!! i wszelkie granice!! zawsze wszystko jest moja wina zawsze jak mu cos nie wyjdzie albo jst zly czy cos mu ni pasuj to na mnie jdzie bo jstem taka i taka.. ciagle napomina o swojj dziwczynie (bylj) jaka to ona madra i zorganizowana) czuj sie straszni .. jakas gorsza i niekiey jak doslownie scierka mimo ze mowie mu o tym ze bardzo mnie tym i tamtym urazil i bardzo mnie to boli to tylko przeprasza slysze a po jakims czasie znowu to samiusko:( kwiatow powiedzial ze wiecej mi nie kupi bo wiedna .. aj…sie rozpisalam…kiedys tak sie wkur… ze doslownie az siebie nie poznalam tak sie wydziralam an niego ze zachryplam i gardlo mnie bolalo a zeby bylo smieszniej to z tych nerwow slabo i sie zrobilo i wtedy zaczal trzas portkami ale na 5 minut tylko:( tyl obicuje a nic nie spalnie.. nie mowie o jakis gorach…co prawda ma rodzenstwo ale wychowany jest jak jedynak zawsze staje na rzesach zeby bylo dobrze a on nic totalnie nic nawet nie zrozumial ze leze plackiem w lozku i wysoka goraczka i nie mam sily odp na esy tylko jechal po mnie jak mogl to po 4 dniach z goraczka jeszcze chodzilam i szukalam mu auta bo powiedzial ze symuluje doprawialam sie totalnie wtedy z reszta jak zawsze..
Nic odkrywczego nie napiszę, że obie płci nadają na zupełnie innych falach 😉
Ja z moją Panią wojuje od prawie 2 tygodni. Zaczęło się od tego, że wybrałem się bez Niej na zlocik pewnej gry internetowej. Na dzień dobry usłyszałem, żę będę tam posu…. inne laski, pomimo, że miało tam być 30 kolesi i 3 dziewczyny !!!
Potem pojechałem bez Niej do 3miasta na kilka dni, mojego rodzinnego gniazda, na co dzień mieszkam w Łodzi. Nie jechał, ponieważ mamy taką sytuację, że ktoż musi dyżurować w domu.Po powrocie wielka zadyma, że jest sprzątaczką, ja jestem leserem itp itd. Kłócimy się co jakiż czas, ale boli mnie kiedy muszą w tym uczestniczyć nasze dzieci.
Nie jestem gożciem, który weekendy spędza poza domem, kur.. sie na lewo, prawo przez cały tydzień zasuwam równo, moja Pani nie pracuje, więc chatke prowadzi.
Nie wiem czy to zazdrożć czy błędy popełniane z mojej strony mimowolnie, choć przyznam, że bywam czasem gruboskórny.
Jutro z kwiatkami zawitam, chociaż uważam, że tym razem nie ja zawiniłem, tylko Jej mylne wyobrażenia…
Kobieta musi czuć jakież emocje, jak nie dobre to chociaż złe, i zawsze będzie szukać dziury w całym. Więc lepiej że wyjechałeż i dajesz jej potem kwiaty niż gdybyż miał nie wyjeżdżać i za nic nie przepraszać. Dla niej to wtedy nuda i linia prosta do końca związku. Trochę dymu musi być byle po równo w dobrą i złą stronę.
faceci sa okropni, ale kobiety sa chyba jeszcze gorsze, nie chcial bym byc w zwiazku z sama soba czy jakakolwiek inna kobieta to by byla emocjonalna wojna!!!
mythbuster zgadzam sie kobiety są okropne :/ sama jestem kobieta ale tak stwierdzam mezczyzni mysla bardziej na spokojnie bez emocji a kobietom zawsze jakies emocje musza towarzyszyć
ale jednak mezczyzn coż do Nas ciągnie prawda:D
ja tez bym sie oburzyła jakby facet do mnie powiedział zamknij sie może nie zrobiłabym awantury bo ja tego nie robie i nie lubie robic ale bym się obraziła i nic juz się nie odzywała
ja mam nadzieje ze mnie to nigdy nie spotka,jestem dobra dla mojego kochanego,wiem ze niemozna na wszytsko pozwalac ale u nas to co innego,jest bardzo pomocny,woli spedzac czas ze mna niz zkumplami,nigdy nie powiedzial do mnie zamknij sie czy cos podobnego,on jest inaczej wychowany,nie lubi jak sie przeklina czy pali i pije w jego obecnosci,to spokojny chlopak,a przedew szystkim nie wymaga odemnie bog wie czego,nie ma tak ze ja charuje sprzatam mieszkanie a on siedzi,razem pranko,do stalych jego obowiazkow nalezy wurzucanie smieci,mycie naczyc po obiedzie,czasem nawet lazienke sam wysprzata czy podlogi umyje,a okna to tymbardziej on myje bo boi sie ze wypadne:):):):)hi hi,nawet sam zapropnowal ze bedzie mi pomagal ze razem mieszkamy to i obowiazki razem.ale kurcze no rzeczywiscie twoj chloapk zle postepuje to tak jakby cie nie szanowal,przepraszam cie za te slowa.ale powinnas chyba znim porozmawiac i postawic na swoim nie mozna na tyle pozwalac bo jeszcze kiedys dojdzie do tego ze cie uderzy,no wiecie roznie bywa
Dokładnie, postaw na swoim, albo będzie pod pantoflem, albo zero seksu przez miesiąc. 😆
