- AutorOdp.
- 2 września 2009 at 08:00
Z klimką byłam na wiosnę na przegladzie, wiec chybaa jest oki, ale wiesz wody mineralnej nie schłodzi tak dobrze jak- moj nowy nabytek- torba termiczna:)
2 września 2009 at 14:15a ja lubię mieć coż przy lusterku 🙂 i to w dodatku mam takiego małego dziabąga który wydaje fajne dźwięki:)
23 września 2009 at 09:00A moze by postawic obok samochodu w garażu taką kosiarkę? Z pewnożcią gadżet robiłby wrazenie 🙂
[usunięto_link]
25 września 2009 at 15:05fajnym gadżetem do samochodu bardzo przydatnym jest gecon nie wiem czy słyszeliżcie przykleja się go na deskę rozdzielczą o można na nim położyć telefon portfel nie lata wtedy nic po samochodzie wszystko jest na wierzchu i na swoim miejscu
27 września 2009 at 10:36kupiłam w czwartek samochód i pora go trochę podopieszczać 🙂
karoseria srebrno-platynowa, żrodek ciemny welurek – może macie jakież pomysłu?27 września 2009 at 10:52a ja wlasnie poszukuje maskotki – pieska z kiwająca głową, nie dla siebie ale może wiecie gdzie cos takiego znalexc w warszawie ?
najlepiej w zatanistycznej cenie 😀
8 października 2009 at 18:15Chyba Wam jeszcze nie mówiłam. Ja mam pieska z kiwającą głową na tylnej szybie, który w korkach umila jazdę nie tylko mi, ale także kierowcy za mną:)
A co do gadżetów, to chciałabym w takowe wyposażyć mój bolid. Z Waszą pomocą może się to udać, wystarczy klik na [usunięto_link]
8 października 2009 at 18:39O rany, nie cierpię gadżetów w samochodzie. Nawet zamiast zapachu takiego, co to go widać, używam spraju do pomieszczeń.
Cokolwiek przy lusterku mnie wkur…. irytuje, jak dynda. Nawet jakby było to coż najbardziej odjazdowego, nie da rady. Pomijam oczywiżcie kożci pluszowe czy inne CD odbijające radary
, bo to zwyczajnie bezgużcie i żmiech na sali.
A najgorsze, co może być to takie firanki-koszmarki z Kubusiem Puchatkiem, albo z jakimiż pierdołami. Biedne samochody…Mam słabożć do jednego jedynego gadżetu, ale jest on na zewnątrz – ramki pod tablice. 😉
10 października 2009 at 15:32Jasne, ile osób tyle opinii i upodobań. A czym się te tablice, tzn. ramki wyróżniają??:)
Przypominam o F1 [usunięto_link]
6 grudnia 2009 at 15:49Ja tam nie lubię jak mi coż wisi przy lusterku, nie przepadam też za żadnymi naklejkami żwiętych tudzież innymi obrazkami. Mam wrażenie wtedy, że zakłóca to mój porządek w aucie. Jedynymi ozdobami jakie uskuteczniam jest zapach (ale taki zakładany na dmuchawę a nie wiszący pod lusterkiem) no i jedna moja mała maskotka – paskuda 🙂 taki mały stworek, który jest paskudny i dlatego włażnie pięknie wygląda.
Puma31 – widziałam włażnie ostatnio takie podstawki w sklepie wasserman.pl i zastanawiam się nad ich kupnem bo przyznam się szczerze, że latający po całym samochodzie telefon doprowadza mnie do szewskiej pasji, a tak jak sobie go położę na podstawce takiej to się trzymać będzie 🙂20 grudnia 2009 at 19:57przy moim lusterku wisi odżwieżacz powietrza w postaci małej buteleczki. nie przeszkadza mi
25 grudnia 2009 at 13:12Ja też nie lubię różnych rzeczy dyndających na lusterku. Ale bardzo pozytywnie działają na mnie wszelkie maskotki i figurki. Np. tańczący Elvis albo hawajska tancerka kręcącą biodrami 😉 Może i jest to trochę kiczowate, ale mnie się podoba – to taki oldschool… 😀
31 grudnia 2009 at 15:44każdy ma swoje „zboczenia” 😉
27 stycznia 2015 at 12:46ja mam słonika , na lusterku 🙂
14 kwietnia 2015 at 16:52proponuje gadzet przydatny! mój bart kupił własnie kamerke na chywtaku do auta, co rusz ktos go gdzies na miescie wkurzał,i się przydaje, sparwdza, ma nagrania i są dowody.
- AutorOdp.