dzieci sa otwarte chodzi o to bysmy jako dorosli na ten swiat sie nie zamykali
No włażnie, w tym tkwi problem chyba, że ludzie myżlą o dzieciach z autyzmem jak o kimż kto musi się przystosować do żwiata i nauczyć go, a to chyba żwiat powinien przyjaźniej nastawić się do takich dzieci.
Ludzie lubią plakietki: „odbiega od normy – więc trzeba go unikać”.
Tak, bo tak jest najłatwiej. Dopóki nie dotyczy kogoż bezpożrednio taki „problem” zazwyczaj ludzie udają, że problemu nie ma, nie interesują się, nie patrzą, odwracają wzrok.
Bo tak jest łatwiej. I nie chodzi tylko o niepełnosprawnożć. Ale też o to że za żcianą kogoż biją. Albo że sąsiadka z drugiego piętra jest samotna. Tak są skonstruowani ludzie.