- AutorOdp.
- 4 marca 2008 at 10:51
Kobietki oraz faceciki. jestem z moim partnerem ponad już 3 latka. dużo? dla mnie to co znaczy 🙂 jak to w związku, raz lepiej raz gorzej. idą żwięta. i wiedząc, że chce mi się wkrótce ożwiadczyć, planujemy razem zamieszkać za 3 m-ce, planujemy razem przyszłożć, on na żwięta jedzie do babci bo jego mama tak chce. okej. ale dlaczego on nie pomyżlał nawet żeby zrobić to tak, żebyżmy byli w te żwięta razem!? bo mamusia tak chce? on ma 24 lata a boi się jej powiedzieć że pali papierosy!!!!!! jego mam jest oki w stosunku do mnie, zawsze gdy jesteżmy razem ona mnie broni i staje po mojej stronie, ale dlaczego on nie umie się odciąć od pępowiny???? co do żwiąt, mówi że po żlubie to się zmieni, zawsze razem, ale ja chce żeby on mi pokazał że to się zmieni nie po żlubie – bo może być za późno tylko teraz!!! czy mam racje? pomocy.
4 marca 2008 at 11:26żlub to nie czarodziejska różdżka… nie będzie pstryk-i już… jeżli on na to liczy… to przeliczycie się oboje…
4 marca 2008 at 11:50denerwuje mnie kiedy mówi po żlubie będzie inaczej, bo nie jestem naiwna i wiem że po żlubie może być tylko gorzej…. co najgorsze? kiedy chcę z nim o tym pogadać denerwuje się i mówi że on musi (zgania wszystko na rozwód rodziców i na to że jego mama chce być z bliskimi). ale znam jego rodzinę i wiem że gdybym z nim pojechała bardzo by się ucieszyli. tylko czekam kiedy on na to wpadnie….
4 marca 2008 at 12:01nie wpadnie. sama go zapytaj…
4 marca 2008 at 12:38tylko kiedy z nim o tym gadam zawsze się kłócimy…. ehhh dlaczego on są tacy dziwni ❓ ❓ ❓ ❓ ❓
4 marca 2008 at 13:38oj bardzo. tylko co zrobić żeby on się odciął od tej pępowiny? przecież nie postawie mu ultimatum albo ja albo jego mama. bo nie cierpie tego. 😀
4 marca 2008 at 15:13ja bym tak zrobiła… ale ja zła kobieta jestem…
a prawdziwy facet wie jak pogodzić życie ze swoją ukochaną i kontakty z mamą. jak ma z tym problemy i zamiast je rozwiązywać woli się kłócić… cóż to niech wybiera… albo gódź się na to co ci serwuje…
4 marca 2008 at 16:19a moze zapytaj wprost czy Cie wezmie ze soba… bo skoro juz tyle jestescie razem… w taki dzien chcesz byc razem z nim, nawet jesli to bedzie u jego babci.
4 marca 2008 at 16:23a co do tego ultimatum to ja jestem przeciwko… mysle ze w sprawy rodzinne faceta na tym etapie nie nalezy sie wtracac… moze po slubie… tymbardzie jesli jego matka nie wlazi jakos brutalnie z butami w wasze zycie…
a tesciowa jest w porzadku? moze z nia porozmawiaj…??4 marca 2008 at 16:25Ja juz raz miałam obok siebie w zyciu maminsynka i podziękuję 🙂
Musisz wiedzieć że jesli teraz nie potrafi tego zmienić, po slubie bedzie dalej to samo, a moze nawet jeszcze gorzej.5 marca 2008 at 22:17A moze jakis kompromis zeby i Tobie i jemu i mamie pasowalo??
Np. z mama spedzi wigilie, Ty ze swoja rodzina a pierwsze i drugie swieto macie dla siebie…. my na razie tak robimy i jest fajnie 🙂
Moj tez wczesniej taki jakis maminsynkowaty troche bywal, ale w koncu przestal jak zaczelam sie jawnie z niego nabijac ;P moze troche niemile ale pomoglo 😉
7 marca 2008 at 11:57tylko włażnie bardzo chciałam żeby to on powiedział: „słuchaj może zrobimy tak. w niedziele będziemy u ciebie a w poniedziałek rano pojedziemy z mamą do babci” ale nie!! a wkurza mnie tym bardziej dlatego, że mówi już o zaręczynach, o żlubie i widzę że traktuje mnie jakby poważnie. a tu zero myżlenia!!!!
7 marca 2008 at 21:24Wiesz….moze on nie robi tego ze swojej zlej woli, no nie oszukujmy sie, faceci zazwyczaj nie sa bardzo domyslni, im trzeba powiedziec prosto z mostu bo oni i tak roznych slownych gierek, naprowadzania szybko nie zalapia. Wiec moze poprostu mu powiedz ze chcesz zeby bylo tak i tak i ogladaj reakcje. Ja bym sie zaczela nad nim zastanawiac dopiero jakby po Twojej propozycji zaczal sie porzadnie wykrecac…..
Powodzenia 🙂7 marca 2008 at 22:12powiedz mu wprost ze chcesz z nim jechac na swieta do jego babci – jedyne rozwiazanie wg mnie
bez zadnych tam wstepow zebyscie nie zdarzyli sie poklucic :d
widzisz go – podchodzisz – „chce jechac na swieta do twojej babci razem z toba” – czekasz :d
i nie ma zadnego „pogadam z mama” – chcesz i koniec :d
ja mam podobna sytuacje bo moja mama wpiepsza sie do wszystkich moich spraw mimo ze mam juz te 22 lata ale ja sie Jej nie daje 😀
dopiero po tym ostrym wjezdzie i otrzymaniu odpowiedzi pogadaj z nim o „usamodzielnieniu” ale delikatnie bo wydaje mi sie ze chlopak ma slaba psyche i moze ratowac sie ucieczka zeby nie podejmowac tematu :d
jesli ma powazne plany wobec waszego zwiazku to niech traktuje Cie powaznie – i zadnych domyslow – rozmawiaj konkretnie bo meski umysl dziala zdecydowanie inaczej niz kobiecy :d
powodzenia i zycze udanych swiat 😉8 marca 2008 at 07:31no i stało się. posłuchałam się waszych i powiedziałam mu o co mi chodzi…. efekt??? od wczoraj nie gadamy!!!! 🙁 może coż jest z nami nie tak. powiedział, że już jego mama sobie wszystko zaplanowała i on sie nie wycofa…. i uważa że za wczeżnie jeszcze. to po co wciąż gada o żlubie i zaręczynach??!! nie wiem. powiedziałam mu spokojnie że jest mi przykro że nie wciągnął mnie w swoje plany żwiąteczne, że myżlałam, że skoro myżli o nas tak baaaardzo poważnie to jakoż to postara się zrobić żeby było dobrze a tu…. klapa!!! czy faceci zazwyczaj tacy są??? o co im tak naprawdę chodzi!!!! nie będę się przejmować. ale jeżli myżli że na jego pytanie:”wyjdziesz ze mnie” odpowiem „tak!!!!” to się myli. to jeszcze za wczeżnie.
- AutorOdp.