- AutorOdp.
- 31 sierpnia 2007 at 17:27
Mam kręcone włosy albo raczej jakież takie dzikie bo raz jedna czężć się kręci a druga nie, a po następnym myciu na odwrót 🙂 chciałabym zrobić sobie trwałą, żeby mieć już wszędzie piękne loczki…ale…słyszałam, że nie warto bo włosy się strasznie niszczą i ciężko je później doprowadzić do zdrowia. Jak to jest? Robicie sobie trwałą? Macie poniszczone po niej włosy? Jakich kosmetyków po trwałej używacie?
31 sierpnia 2007 at 18:38Ja bym sie bala zrobic sobie trwala 😕 Sama mam falujace wlosy i prostuje je przed kazdym wyjsciem. To niszczy wlosy ale na pewno w mniejszym stopniu niz trwala.
31 sierpnia 2007 at 19:50ja mam cienkie i proste włosy kiedys robilam trwałą i nigdy nie wychodziły mi loczki tylko jakies takie fale[no kijowe to było] no ale musisz liczyc sie też z odrostami bo nieciekawie to wygląda dożć że odrosty sa proste to jeszcze ciemniejsze
31 sierpnia 2007 at 20:10Ja kiedyż bardzo chciałam zrobić sobie trwała ale sama fryzjerka mi to odradziła.. 🙂 powiedziała że szkoda włosów..
31 sierpnia 2007 at 21:52Słuszałam,że trwała to najgorszy zabieg jakiemu można poddać włosy.Niszczy,wysusza a czasem nawet wypala… brrr.Chyba niewarto az tak ryzykować tylko po to żeby mieć na głowie barana.Radziłabym ci wgniatać w nie,kiedy są wilgotne,żel lub produkt do sylizacji.Robią sie wtedy naturalne fale a włosy nie niszcza się tak masakrycznie jak po trwałej.Trwałej mówię NIE! 😉
1 września 2007 at 15:22Hmmm….przekonałyżcie mnie hehe…raczej nei chce sobie saplić włosów…niech już się kręcą jak tam sobie chcą 😀
1 września 2007 at 21:44[usunięto_link] wrote:
Hmmm….przekonałyżcie mnie hehe…raczej nei chce sobie saplić włosów…niech już się kręcą jak tam sobie chcą 😀
słuszna decyzja 😆 możesz ewentualnie spróbować kosmetyków podkreżlających skręt 😆 one na pewno nie zniszczą włosów jak trwała 😆
2 września 2007 at 22:12A moze po prostu kupic sobie prostownice? Modnie i bez klopotu… 😀
3 września 2007 at 17:57Oj…pożyczałam juz prostownice od siostry….włosy są proste…przez jakież 15 minut…a jak tylko wyjde na zewnatrz to odrazu się kręcą…i wtedy to dopiero strasznie wyglada 😀
4 września 2007 at 09:29[usunięto_link] wrote:
Oj…pożyczałam juz prostownice od siostry….włosy są proste…przez jakież 15 minut…a jak tylko wyjde na zewnatrz to odrazu się kręcą…i wtedy to dopiero strasznie wyglada 😀
Wlosy beda proste przez dlugi czas/ u mnie przez caly dzien/ jezeli spryskasz je lakierem ❗ To jest podstawa, by utrwalic fryzure!I wcale nie bedziesz miala „chelmu” na glowie.Polecam Nivea 🙂
4 września 2007 at 09:59na twoim miejscu to zadbałabym o to co mam, odpowiednie szampony, odżywki i kosmetyki do włosów kreconych tak zeby włosy sie nie puszyły tylko ładnie było widac naturalne loczki czy tam fale
4 września 2007 at 18:58sadze ze przy pomocy dobrego fryzjera i kosmetykow jestes w stanie fajnie ulozyc sobie wlosy bez robienia trwalej:) wiec chyba nei warto ryzykowac i az tak niszczyc wlosow…
4 września 2007 at 19:37no…w wieku 17 lat tez marzylam o trwalej:)))
czlowiek glupi byl, o wlosach kreconych marzyl…
na szczescie moj fryzjer powiedzial mi, ze zglupialam i on mi tego nie zrobi na pewno nigdy w zyciu.i nie zrobil. na szczescie 😀
4 września 2007 at 19:53no jak sie trafi na nieodpowiedniego fryzjera to nawet włosy mozna stracic. Moja kolezanka własnie tak miała poszła zrobic sobie trwałą i chyba fryzjerka uzyła za mocnego albo za długo trzymała w płynie no i efekt był taki że włosy jej sie wykruszały u nasady i miała pieknego jeżyka, który był widoczny zwłaszcza na przedziałku. a ja miałam taka sytuacje że była jakas praktykantka no i tak mi moczyła te włosy w tym płynie że az kapało, włosy mi sie niewykruszyły ale były spalone i rozjasniło je chyba o jakie 2tony pomijając fakt ze były niczym siano.
4 września 2007 at 20:10Ajjj…już całkiem wybiłyżcie mi z głowy trwałą hehe…chyba jednak lubie moje dzikie włosy 😀
- AutorOdp.