• Autor
    Odp.
  • lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    Jestem bardzo zakochana w moim chłopaku, jest on dla mnie najważniejszy. Moge przelozyć kazde spotkanie z kolezanka, wypad na dyske – WSZYSTKO, tylko po to, aby się spotkać z Nim! On taki nie jest. Jak już coż zaplanuje, to spotkanie ze mną może poczekać.
    Bardzo mnie to męczy, bo wiem, ze to(co ja robie) nie jest dobre.
    JESTEM OD NIEGO UZALEŻNIONA!
    Np gdybym miala treaz jechać na jakaż super wycieczkę, ale sama, lub z mama, czy kolezanka, to wcale by mnie to tak nie cieszylo jak np zwykly wypad do lasu z Nim.
    Nie mam ochoty iżć do kina z kolegami, czy kolezankami, bo wyobrazam sobie, ze wolalabym byc tu z moim chlopakiem i juz nie jest mi wesolo.
    Po prostu każdą atrakcję zamienilabym na pobyt z Nim.
    To ja jestem pod jego pantoflem i On już zdaje sobie sprawę z tego, ze wciąz za Nim latam:(
    Bardzo bym chciala się zakochać w kims innym, zebym zapomnieć o Nim.(Nie za dobrze nam się układa, w dodatku musimy się ukrywac, nie wiele osob o nas wie, ale to juz odrębny temat). Wiem, że bez pomocy innego, nowego chłopaka, nie uda mi się Go zostawić, bo czas nie wyleczy moich ran ( i wciąż będzie mnie do Niego ciągnęło), a jedynie nowa, druga połowka…

    Co Wy o tym myżlicie? Może jakież rady? Jakie Wy jesteżcie? Może z czasem mi to przejdzie? 🙁

    xyz
    Member
    • Tematów: 35
    • Odp.: 1277
    • Maniak

    lola bardzo bardzo zle robisz.
    popelnilam taki blad gdy spotkalam swojego ukochanego.
    teraz bardzo na tym cierpie. moj jedyny stal najwyzej, byl najwazniejszy, klapki na oczach. zero kolezanek, zero spotkan.
    teraz jestesmy rodzina. kocham go bardzo.
    niestety nie mam zadnego zycia towarzystkiego po za nim. jest to uciazliwe dla mnie i dla niego.
    dla mnie bo najnormalniej na swiecie sie ograniczam brakiem kontaktu i otworzeniem do kogos ust
    dla niego bo musi mi towarzyszyc we wszyskich mniej i bardziej waznych chwilach. a to dla faceta malo ciekawe zadanie.

    Kasica
    Member
    • Tematów: 11
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    Hej, hej
    Nie wiem ile masz lat, i czy to o czym piszesz jest miłożcią nastoletniej dziewczyny, czy już dorosłej dziewczyny….
    Ja mam juz trochę latek,ale wiem co przezywasz, bo sama mam podobnie,że chciałabym każdy wolny czas spędzać z moim facetem,ale u nas jest kwestia taka,że jesteżmy już dorosłymi ludźmi, którzy mają swoje życie zawodowe i po zawodowe i nasza doba jest za krótka na wspólne czasami bycie razem….
    ale wracając do Ciebie – na początku tak jest,że się chce spędzać każdą chwile z ukochanym chłopakiem,ale nie można zapominać o tym,że się jest również indywidualną jednostką, która nie może pożwięcać w imie miłożci wszystkiego – dobrze by było gdybyż trochę dała sobie oddechu od tej miłożci i sprawdziła,czy do siebie tęsknicie, może Ty teraz powiedz,ze potrzebujesz czasu dla siebie – zobaczysz jak on będzie na to reagował, staraj się budować w miare zdrowe relacje z facetem , będzie Ci łatwiej na przyszłożć;)
    Pozdrawiam

    Olgus
    Member
    • Tematów: 20
    • Odp.: 1262
    • Maniak

    @Onione wrote:

    Trzeba mieć coż swojego- hobby, znajomych, bo w chwilach gdy coż pójdzie nie tak z facetem- nie mamy czym życia zapełnić.

    Dokładnie!
    Lola, to jest bardzo ważne.

    On może być zmęczony Twoim zachowaniem, wnioskując po tym co napisałaż, Ty też jesteż tym zmęczona i chciałabyż to w sobie zmienić.

    Pisałaż o ukrywaniu się, dlaczego jest taka koniecznożć?

    Ja myżlę, że nie jesteż osobą pewną siebie. Myżlisz, że najwięcej warta jesteż z nim? Nie jest tak. Jesteż wiele wartą osobą sama w sobie, na imprezie z koleżankami, na zakupach, nie musisz się kurczowo go trzymać, zabierając sobie tym samym możliwożć posiadania bogatego życia towarzyskiego.
    Uwierz w to, że warto mieć własne życie. Zainteresowania, pasje rozwijają, ubogacają, czynią z Ciebie osobę ciekawszą i dla samej siebie i dla faceta.
    A faceci odchodzą i przychodzą. Jak nie będziesz z nim, będziesz siedziała sama, bez znajomych? Teraz na razie jeszcze, jak piszesz, wyciągają Cię na spotkania, ale jak będziesz ciągle odmawiać, odwoływać to może się to zmienić.

    Trzymaj się. 🙂

    lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    Rozumiem Cię XYZ, z tym, ze ja pomimo tego, ze nie mam ochoty wychodzic z nikim innym, to robie to, bo wiem, że musze 😉 Wiem, ze musze czasami gdzież wyjżć, bo chyba bym dostala job.la. No tylko rzecz w tym, ze niechętnie to robię. Dlatego kolezanek, znajmych raczej nie stracę.

    Kasica-słuszna uwaga. To JEST miłożć nastoletniej dziewczyny! Mam niespełna 18 lat, ale kocham go na prwadę, bo te miłoski szczenięce przechodzilam 2-5 lat temu( ta trwa okolo roku). No i wlasnie w związku z tym, ze jestem młoda, ze dopiero się tego wszystkiego uczę to zwracam się z prożbą do Was. To jset milożc nastoletniej, ale zdającej sobie sprawy ze swoich błędów dziewczyny. Wiem jak powinnam sie zachowywać, ale nie mam na to sił, nie jestem na tyle odporna… To wynika chyba własnie z tego, ze nie jestem wystarczająco dojrzala i nie przeszłam w życiu wiele.

    Onione, również chcialam zacytować to zdanie, ktore zacytowala Olguż. Jest bardzo mądre, ładnie powiedziane… No i jak już wczesniej wspomnialam (ze wiem co robie źle i jak powinnam sie zachowyawc aby bylo dobrze) WIEM TO, ale ciężko jest mi się do tego ustosunkować. Chodze czasem na dyskoteki itd, ale jak siade przy stoliku i pomysle, ze moglabym byc teraz z Nim to… no odechciewa mi się tam być:| To jest wynikiem być może tego, ze spotykamy się żrednio raz w tygodniu, raz na 2 tygodnie. Być moze dlatego tylko spotkania z Nim są dla mnie priorytetem, a inne rzeczy schodza wtedy na bok.

    Olguż, ja też uważam, ze oboje jestesmy tym zmeczeni. Jak był czas, że sie na Niego obrazilam i nie odzywalam się tydzien (WOW), to On sam zadzwonił i był tak miły, jak na poczatku n aszej znajomosci. Jak sie potem spotkalismy to az mnie moglam uwierzyć w to, jak bardzo jest sympatyczny 😉
    Jeżli chodzi o tę pewnożć siebie to być moze własnie takie jak moje zachowanie może żwiadczyć o tym, w dodatku jesli przedtsawia sie to tylko za pomoca kilku zdan na forum, ale u mnie tak nie jest. Gdy jestem w towarzystwie ukrywam to moje uzaleznienie, udaje ze jestem zadowolna z zycia, ze to mi pasuje. Ogolnie jestem osobą nawet bardziej niż przecietna pewną siebie, lubiana i lubiącą być w centrum. I nawet w zwiazku z tym tak aby się pocieszyć mowie sama do siebie ” Boże, jestes fajna, ladna ( na forum chyba mozna wyzbyc się skromnożci;), masz wzięcie itd, a zakochalas się w takim dupku, ktory to wszystko przekreżla i nie pozwala Ci się otworzyć na innych”

    Same widzicie, ze ja z wszystkiego zdaje sobie sprawe, z kazdej glupoty, która popelniam. Tylko teraz co ja mam zrobić, zeby w koncu udalo mi się przełamać i zmienić? Czy moze przejdzie mi to z czasem?

    Takie fora sa nieopisywalnie przydatne w zyciu. Dziekuje Wam bardzo 😉

    lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    Rozumiem Cię XYZ, z tym, ze ja pomimo tego, ze nie mam ochoty wychodzic z nikim innym, to robie to, bo wiem, że musze 😉 Wiem, ze musze czasami gdzież wyjżć, bo chyba bym dostala job.la. No tylko rzecz w tym, ze niechętnie to robię. Dlatego kolezanek, znajmych raczej nie stracę.

    Kasica-słuszna uwaga. To JEST miłożć nastoletniej dziewczyny! Mam niespełna 18 lat, ale kocham go na prwadę, bo te miłoski szczenięce przechodzilam 2-5 lat temu( ta trwa okolo roku). No i wlasnie w związku z tym, ze jestem młoda, ze dopiero się tego wszystkiego uczę to zwracam się z prożbą do Was. To jset milożc nastoletniej, ale zdającej sobie sprawy ze swoich błędów dziewczyny. Wiem jak powinnam sie zachowywać, ale nie mam na to sił, nie jestem na tyle odporna… To wynika chyba własnie z tego, ze nie jestem wystarczająco dojrzala i nie przeszłam w życiu wiele.

    Onione, również chcialam zacytować to zdanie, ktore zacytowala Olguż. Jest bardzo mądre, ładnie powiedziane… No i jak już wczesniej wspomnialam (ze wiem co robie źle i jak powinnam sie zachowyawc aby bylo dobrze) WIEM TO, ale ciężko jest mi się do tego ustosunkować. Chodze czasem na dyskoteki itd, ale jak siade przy stoliku i pomysle, ze moglabym byc teraz z Nim to… no odechciewa mi się tam być:| To jest wynikiem być może tego, ze spotykamy się żrednio raz w tygodniu, raz na 2 tygodnie. Być moze dlatego tylko spotkania z Nim są dla mnie priorytetem, a inne rzeczy schodza wtedy na bok.

    Olguż, ja też uważam, ze oboje jestesmy tym zmeczeni. Jak był czas, że sie na Niego obrazilam i nie odzywalam się tydzien (WOW), to On sam zadzwonił i był tak miły, jak na poczatku n aszej znajomosci. Jak sie potem spotkalismy to az mnie moglam uwierzyć w to, jak bardzo jest sympatyczny 😉
    Jeżli chodzi o tę pewnożć siebie to być moze własnie takie jak moje zachowanie może żwiadczyć o tym, w dodatku jesli przedtsawia sie to tylko za pomoca kilku zdan na forum, ale u mnie tak nie jest. Gdy jestem w towarzystwie ukrywam to moje uzaleznienie, udaje ze jestem zadowolna z zycia, ze to mi pasuje. Ogolnie jestem osobą nawet bardziej niż przecietna pewną siebie, lubiana i lubiącą być w centrum. I nawet w zwiazku z tym tak aby się pocieszyć mowie sama do siebie ” Boże, jestes fajna, ladna ( na forum chyba mozna wyzbyc się skromnożci;), masz wzięcie itd, a zakochalas się w takim dupku, ktory to wszystko przekreżla i nie pozwala Ci się otworzyć na innych”

    Same widzicie, ze ja z wszystkiego zdaje sobie sprawe, z kazdej glupoty, która popelniam. Tylko teraz co ja mam zrobić, zeby w koncu udalo mi się przełamać i zmienić? Czy moze przejdzie mi to z czasem?

    Takie fora sa nieopisywalnie przydatne w zyciu. Dziekuje Wam bardzo 😉

    Kasica
    Member
    • Tematów: 11
    • Odp.: 66
    • Stały bywalec

    Dziewczyno – kochaj się ile wlezie – bądź szczężliwa,ale pamiętaj nigdy dużym kosztem – wypożrodkuj to, zobaczysz będziesz szczężliwsza.
    Pomyżl,że czas który spędzacie bez siebie, będzie wspaniałym okresem, aby do siebie zatęsknić,aby porozmawiać o tym co się działo bez niego i jak o nim myżlałaż.
    Takie dylematy są w każdym związku….
    Trzymaj się
    Nie myżl o nowym facecie – to nic nie zmieni, jeżli zależy Ci na tym chłopaku dbaj o tę miłożć i o siebie

    MIECZ-NICK
    Member
    • Tematów: 6
    • Odp.: 476
    • Pasjonat

    lola – uwazaj z tym uzaleznieniem, nie rezygnuj z zycia towarzyskiego, z kolezanek, wypadow z przyjaciolmi. U mnie bylo podobnie na poczatku, milosc miloscia ale trzeba miec swoje zycie, swoich przyjaciol, nawet nie wiesz jak sa potrzebni w trudnych chwilach i jak trudno ich potem odnalezc gdy idylla sie konczy. Mowie ci tak bo sama poznalam gorycz takiego uzaleznienia i zapatrzenia, slepej milosci – nie rob tego co ja bo uwierz mi zle skonczysz, czego ci oczywiscie nie zycze, kochaj go ale madrze.

    lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    Masz racje miecz nick, z tym, ze ja NIE MAM OCHOTY spotykac sie ze znajomymi itd, ale ROBIĘ TO 😛 Rzadko spotykam się z chłopakiem ( i pewnie dlatego tak mi go wciąz brakuje), dlatego czesniej spotykam sie ze znajomymi. ZNAJOMYCH NIE STRACĘ. Byłoby inaczej być moze, gdyby mój luby mial dla mnie o wiele wiecej czasu, spotykalibysmy sie codziennie to pewnei zaniedbalabym znajomych… chocciaz nie wiadomo. moze wtedy on by mi sie znudził?

    oka021
    Member
    • Tematów: 4
    • Odp.: 327
    • Pasjonat

    chyba wiele zakochanych kobitek tak ma… ja tez to przeszlam teraz tez czasem zaluje i probuje czasem sie urwac z kumplami na piwko ale to juz troszke inaczej….zebym wczesniej byla taka madra pewnie byloby inaczej a ja widzialam tylko mojego kube…

    niu
    Member
    • Tematów: 2
    • Odp.: 11
    • Bywalec

    heh skąd ja to znam ..przekładanie spotkań ze znajomymi…rodzina może nie istnieć…zaniedbywanie najlepszych przyjaciółek… bo ON chce się spotkać, ale kiedy ty chcesz sie spotkać to ona nie może bo piłka, bo nury, bo spotkanie z kumplem …tez ukrywaliżmy swoją znajomożć tzn on ukrywał przed swoimi znajomymi ..początkowo nie wiedziałam dlaczego myżlałam : bał się opini czy wstydził czy chciał coż ukryć(teraz wiem ze chciał coż ukryć)bo było między nami 10 lat różnicy…mnie to nie przeszkadzało ale widocznie jemu bardzo…teraz od miesiąca nie mam z nim kontaktu nie odzywamy się a ja mam swoją dumę i pierwsza nie napisze tym bardziej ze ma inną i to przed nią ukrywał to ze sie spotykamy..teraz to wiem
    Tęsknie zanim, umieram z tęsknoty licze ze z czasem poznam kogoż wartożciowego ..narazie jestem singlem zdeklarowanym 😀 więc póki możesz lolu to przejrzyj na oczy nim będzie za późno i potraktuje cie facet tak jak on mnie …a jesli poznasz kogoż i on sie dowie o tym na pewno nagle oszaleje z miłożći do ciebie która będzie pozorna ..ty zostawisz tamtego i wrócisz do niego a wtedy od zostawicie na zawsze…..tak ja to było ze mna [/b]

    lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    Wszysciutko co piszesz jest prwada. Jedynie tylko to, ze się ukrywamy nie. To jest zupelnie i nny powod, nie zalezyny od niego ani ode mnie.
    Kiedys mi powiedzial ze jakbym znalazla sobie innego to on na pewno dostal by w****…, do mnie by sie nie odzywal itd. W kazdym razie wywnioskowalam z tego to, ze na pewno stalby sie bardzozazdrosny i chcialby walczyc o mnie.

    Czerwona
    Member
    • Tematów: 9
    • Odp.: 886
    • Zasłużony

    lola ja mam tak samo…Heh…Zero zycia towarzyskiego, znajomi juz nawet nie probuja mnie nigdzie wyciagac…Caly czas mysle tylko o spotkaniu z Miskiem. Nie ma mowy nawet,żebym zamiast sie spotkac z nim poszla gdzies np. z kumpela…A to moze dlatego,że widzimy sie co pare dni i ja bardzo tesknie…Heh…Ale z drugiej strony Misiek moj potrzebuje czasem pobyc z kumplami i zdarza mu sie,że zamiast spotkac sie ze mna wybiera ich…Cóz… life is brutal.

    Serrafina
    Member
    • Tematów: 42
    • Odp.: 527
    • Zasłużony

    Nie doradzę ci byż ograniczyła spotkania bo tego nie zrobisz… to typowy błąd przy wielkich miłożciach.Czasami może nawet nie warto się leczyć, takie uczucie przeżywa się raz. Z czasem trochę ochłoniesz. Szkoda twoich znajomych i bliskich, acha… lepiej żeby on nie wiedział że ci aż tak bardzo zależy…

    lola
    Member
    • Tematów: 23
    • Odp.: 295
    • Pasjonat

    To bardzo mądre co powiedziałaż Serrafina. Dobrze wiedzialas, ze mowienie w stylu ” odwolaj czasami spotkanie, badz niedostepna” nie zrobi na mnie wrazenia. po pierwsze ja wiem, ze tak powinnam zrobic, a po drugie po prostu mi to nie wyjdzie. w tym zwiazku przezywam takie rzeczy, ale przy nastepnym juz bede wiedziala, ze musze tego uniknac.
    I rzeczywiscie staram sie to przed nim ukrywac, mowie jak sie ciesze z wyjscia na dyske itd.

Musisz się zalogować by napisać odp. w temacie: " UZALEŻNIONA"

Przewiń na górę