- AutorOdp.
- 28 czerwca 2008 at 14:05
zaintrygowal mnie temat tego goscia-prawiczka wiec tworze temat o szeroko rozumianych używkach
na poczatek krotkie informacje i moje zdanie na ich temat:
Kawa – zawiera kofeine ktora ma wlasciwosci pobudzajace. baaaaardzo lekko uzaleznia. Ja osobiscie nie stosuje i jest mi ta substancja zupelnie obojetna ;p
Tytoń – zawiera nikotyne, moze być wchlaniany w postaci dymu z papierosow, cygar, fajek badz tez wchlaniany nosem (tabaka). Podobno ma wlasciwosci uspokajajace. Ja osobiscie nie wiem co jest w tym fajnego, nie smakuje mi zupelnie, nie pale ani nic z tych rzeczy, strata kasy i smierdzi po tym z geby.
Alkohol – czyli to co baaardzo lubie :D:D Ma wlasciwosci rozweselajace, dodaje pewnosci siebie, zwieksza poziom agresji. Idealny kompan na imprezach, bron boze nie nalezy pic do lustra albo cos w tym stylu. Alkohol jest doskonaly w czasie szeroko rozumianych kontaktow towarzyskich. Jedyna wada to kac nastepnego dnia oraz mozliwosc mocnego uzaleznienia jezeli czlowiek sie nie pilnuje i jest slaby.
Marihuana – skladnikiem sprawiajacym nam przyjemnosc jest THC. Wlasciwosci dosc podobne do alkoholu lecz w przeciwienstwie do niego raczej nie dodaje energii a zamula i relaksuje. Nie ma zlego wplywu na watrobe, a takze rozszerza wejscie do pluc co pomaga w oczyszczaniu ich ze szkodliwych substancji – doskonalem od czasu do czasu dla palaczy ;p
Niestety dosc latwo sie uzaleznic o czym przekonal sie moj ziomek, ktory zaczal palic nalogowo codziennie. Stracil przez to mnostwo kasy oraz znajomych. Trwalo to kolo pol roku az ojciec sie zorientowal, zrobil testy i wyslal go na odwyk. Obecnie chlopak przyznaje ze uzalenienie od tego nie dalo mu nic dobrego. Ale generalnie to tak samo jak w przypadku alkholu ktory jest legalny – uzywka jak najbardziej dla ludzi ale trzeba palic z glowa zeby sie nie uzaleznic. Jestem za legalizacja. Bardzo zadko przypalam (ostatnio z rok temu, nie mieszac z alkholem tak samo jak nie mieszac roznych alkoholi – zwieksza kaca ;p)Amfetamina – nie mam zadnych doswiadczen. Popularne wsrod studentow przed egzaminami. Poprawia pamiec krotkotrwala i daje mase energii. Wlasciwosci pobudzajace duuuuuzo wieksze niz w kawie. Forma przyjmowania – najczesciej wciaganie nosem. Generalnie moj stosunek jest jak najbardziej negatywny. Moja najblizsza przyjaciolka byla kilka lat temu uzalezniona (jeszcze jej nie znalem). Pewnego dnia wciagnela i zasnela (dla ludzi nie posiadajacych wiedzy na ten temat – po amfetaminie sie nie spi, jesli ktos wciagnie i zasnie dzwoncie po karetke bo bardzo prawdopodobne ze czlowiek po prostu umrze) w akademiku. Spala 3 dni i cudem, tak cudem, obudzila sie. Najgorsze jest to ze byla tam masa studentow, kazdy wiedzial co sie stalo i nikt nie zareagowal, spala sobie, mogla umrzec i kazdy mial to w d****. Nie znalem Jej wtedy ale kocham ja jak siostre i jakbym wtedy tam byl to nie tylko ona by potrzebowala karetki – banda je**ych bananowcow. Moral prosty – nie zabierajcie sie za to ;p Na szczescie po tym wydarzeniu przejrzala na oczy i dala sobie dalej rade.
Piguly, zwiazki chemiczne halucynogenne, grzyby itp – bardzo popularne na imprezach techno. Daja kopa, sprawiaja ze mamy halucynacje przez co mozna zrobic krzywde sobie jak i innym. Bardzo niebezpieczne wg. mnie. Jak najbardziej jestem na nie. Nie mam doswiadczen
Kokaina – zwana rowniez koksem ;p Bialy proszek wciagany nosem, czasami ludzie to pala, nazywa sie to wtedy crack. Bardzo mocny kop, bardzo latwo sie uzaleznic, czeste sa przypadki przejscia na heroine. Jak najbardziej na nie. nie mam doswiadczenia
Heroina – czyli najwiekszy hardcore. Cpuni dajacy w zyle biora wlasnie heroine, uzaleznia od 1szej dawki, meeega kopniak, olbrzymie wyniszczenie organizmu. Nie mam doswiadczenia, jak najbardziej na nie ;p
To tyle z mojej strony na poczatek. Jestem ciekaw waszego zdania, waszych doswiadczen badz tez doswiadczen wam znanych. Zachecam do dyskusji ;p
28 czerwca 2008 at 15:35Kawa – piję rzadko, nie lubię smaku, ani nie ma na mnie wielkiego działania pobudzającego.
Tytoń – przypalam od czasu do czasu, generalnie przy alkoholu. Za papierosami nie przepadam, ale co innego jakaż szisza ze smakowym tytoniem.
Marihuana – powiem krótko: polecam. Ale tylko parę razy w roku.
Mam znajomych, którzy palą kilka razy w tygodniu. Bywają trochę „nie w temacie”, nawet na trzeźwo, ale nie tak, jak alkoholicy.
Dobra na imprezy w męskim towarzystwie, na imprezach tanecznych polecam:Alkohol – piję go, ale z dużym umiarem. Nigdy nie „urwał mi się film”, nigdy się nie zatrułem. Piję tylko przy większych okazjach, nie czężciej niż co 3-4 tygodnie. Zazwyczaj wódkę. W piwach nie gustuję, przez co często wzbudzam zdziwienie w klubach, zamawiając soczki.
Amfetamina – wciągnąłem raz, na drugim roku studiów. Nie miałem żadnych bardzo ciężkich egzaminów, zaliczeń, ale chciałem spróbować. Bardzo szybko się uczyłem, niestety przez następne 3 dni byłem wykończony. Nie polecam. Podobne działanie do amfetaminy ma:
Efedryna – składnik leków na kaszel dostępnych bez recepty. Wystarczy je przedawkować i można się uczyć całą noc. Wiele osób robi tak na Akademii Medycznej. Przez następne 24h dokucza nieznożny ból głowy i zmęczenie. Próbowałem 2-3 razy.
Więcej grzechów nie pamiętam. Jeżli chodzi o silnie uzależniające kokainę, morfinę, heroinę (choć uzależnia po kilku (2-5) razach, a nie po pierwszym) nie zamierzam ich nigdy próbować. Halucynogeny i psychodeliki – może kiedyż, jak będzie okazja. Na razie tego nie widzę.
28 czerwca 2008 at 15:46To ja nie używam nic z wyżej wymienionych. Kawy nie lubię, podobnie z resztą jak alkoholu, papierosy mnie odrzucają, a narkotyków nie mam zamiaru próbować.
28 czerwca 2008 at 17:18Kawe pije sporadycznie-nie jestem uzależniona od porannej kawy 😉
Alkohol-wiadomo-piję,może nie nadużywam,ale piję 😉 jak jest okazja to pije wódkę,bez okazji-jakies piwko czy szampanika 🙂
Papierosy… podpalałam,paleniem nałogowym ciezko by to nazwać.Od jakiegos czasu już wogole nie kupuję…czasem tylko mam ochotę zapalić,więc pozawalam sobie na to od czasu do czasu 🙂
Z narkotyków znam tylko marichuane.Nie pale często,ale bardzo to lubię 🙂 aaa i nie sądzę,zeby było w tym cos złego 😉 Uważam,ze w życiu wszystkiego trzeba spróbować,więc niczego więcej nie wykluczam 😉29 czerwca 2008 at 08:33Kawa- sporadycznie.
Papierosy-rowniez sporadycznie. Kiedys palilam duzo wiecej, teraz rzadko- dzieki mojemu facecikowi, ktory przestal palic, wiec przy nim- i mnie nie ciagnie.
Alkohol- czemu nie, piję, ale często- kiedys tez bylo czesciej 😆
Marichuana- nigdy nie jarałam, nie baralam NIC, wiec z tym nie mam nic wspolnego i raczej miec nie bede.29 czerwca 2008 at 09:18poniewaz jestem w pelni doroslym, zajetym praca zarobkowa oraz poglebianiem swojej edukacji obywatelem, a czasy mojej burzliwej mlodosci sie juz skonczyly…z rzadka lubie napic sie w dobrym towarzystwie oraz zapalic zielone.
jedna z moich zasad jest to, ze nigdy nie pije z ludzmi, ktorych nie lubie lub takimi, ktorzy wydaja mi sie mocno debilni. nie zdarza mi sie zatem pic na dennych imprezach. jak mi sie nie podoba, to wychodze.
kawa tylko mrozona lub capuccino. raczej jako „deser” niz jako uzywka. i tak na mnie nie dziala pobudzajaco.
za to pije kilka razy dziennie zielona herbate.
narkotykow nigdy nie probowalam i nie sprobuje.
29 czerwca 2008 at 17:59Kawę piję dużo i często, w różnych postaciach – czasem plujkę (ta odrobinkę mnie pobudza), czasem rozpuszczalną albo z koniakiem.
Papierosów nie palę, był czas, ze przypalałam, ale króciutko. Teraz się zdarzy na imprezie.
Alkohol – z chęcią, ale i z rozsądkiem. Piję najczężciej kieliszek wina z ukochanym lub z dziewczynami na babskim wieczorku, czasem piwko (ze smakowych: Gingers, z niesmakowych – Perełka Mocna, Żubr i Warka Strong), od wódki stronię w czystej postaci, natomiast lubię drinki z wódką, martini i tonikiem.
Twarde narkotyki, ale i marihuana – próbowałam i mi się nie podoba 🙂 Tyle w temacie.
Za to przejawiam silne uzależnienie od czekolady i cukru 🙂
29 czerwca 2008 at 19:36papierosy palę juz okolo 5 lat ale byl taki okres jak mieszkalam nad morzem w holandi ze nie palilam klimat chyba tak dzialal
zielone palilam bedac w holandi 🙂 ale bardzo rzadko
narkotyli tzw dropsy bralam pare razy na dyskotece ze 3 lata temu czlowiek glupi chcial sprobowac
alkohol nie pije czesto jak juz to piwo albo wino wodki nie lubie nawet drinka nie wypije 🙂
to tyle ode mnie 🙂30 czerwca 2008 at 06:10Kawa – piję rano
Papierosy – sporadycznie do piwa
Alkohol – tylko piwo
Marihuana – czasami
Inne narkotyki – nie, dziękuje30 czerwca 2008 at 18:08Kawa – 2 razy dziennie.
Piwo – tylko z sokiem.
Chipsy – czesto 🙂
Inne – NIE!30 czerwca 2008 at 20:57Kawa – czasem
Papierosy – nigdy a feee
Alkohol – czasem
Marihuana – nigdy
Inne narkotyki – nigdy30 czerwca 2008 at 21:14Kawa-lubię wypic po południu, ale tylko rozpuszczalna i z mlekiem.
Papierosy-rzadko. Najczęsciej do piwa.
Alkohol-lubie. Najczęsciej piwo gdzies w barze lub na spotkaniach u znajomych. Jak jest okazja to rownież wódka. Ale wiem kiedy przestac, a ze głowy najsłabszej nie mam…
Marihuana- nigdy. Moze dlatego, ze nie mialam okazji. Bo pewnie spróbowałabym i nie przecze ze nigdy nie sprobuje, bo jestem ciekawa jak ona dziala.
Inne narkotyki-nigdy i nie mam najmniejszego zamiaru. Nigdy. szkoda życia2 lipca 2008 at 14:05kawa – rano to podstawa, bardzo wolno się budzę. niestety częste spożywanie spowalnia umysł
papierosy – czasem, na imprezach, przy alkoholu
alkohol – chętnie, w sytuacjach socjalnych, czasem w samotnożci jakież winko lub drinek na rozlużnienie
marijuana – kilka razy paliłam, kiedy byłam młodsza. nie wciągnęło mnie, chociaż się zaciągałam! (przy okazji przypomniał mi się filmik, jaki znalazłam na Youtube, podzielę się, a co! [usunięto_link]
inne narkotyki – jak powiedziala abi, szkoda zycia2 lipca 2008 at 19:58*
3 lipca 2008 at 08:53Kawa – do 3 dziennie, tylko rozpuszczalna z mlekiem. Inaczej nie obudzę się, i niezbyt kontaktuję.
Tytoń – 1 paczka na 2 – 3 dni. Najwięcej palę przy alkoholu.
Alkohol – Tylko piwko, na jakichż imprezkach. Wódka, bleeh nienawidzę.
INNE – Prubowałam tylko zielonego, dałam sobie spokój, po 3 godzinach żmiechu z dziury w skarpetce, przepona bolała mnie 3 dni.
Reszty nie zamierzam próbować, szkoda zdrowia, które i tak nadwyrężam. - AutorOdp.