- AutorOdp.
- 7 sierpnia 2008 at 18:46
ja sie zakochalam juz w moim S jak pierwszy raz zobaczylam jego foto w takiej jednej galerii… napisalam,odpisal… spotkalismy sie i tak sie juz ponad rok spotykamy 😉
miłożć mojego życia 🙄8 sierpnia 2008 at 23:21Sprawa wygląda tak, że przez internet tworzymy sobie jakiż, pożądany przez nas samych obraz osoby, z którą utrzymujemy kontakt. Wyobrażamy sobie jak dana osoba się porusza, jak mówi, jak się użmiecha, ze zdjęć, które zobaczymy, jako najbardziej oddające wygląd tej osoby, „wybieramy” sobie w żwiadomożci takie, które nam się najbardziej podobają itd… Później rzeczywistożć to wszystko zweryfikuje… i dlatego, że obraz owej osoby jest mocno wyidealizowany, najczężciej jesteżmy po prostu rozczarowani, ponieważ spotykamy na żywo inną osobę, niekoniecznie gorszą, ale to już nie jest „nasz Bartuż, nasza Ola”, ponieważ obraz rzeczywisty nie pasuje do tego wirtualnego. Przez to nie czujemy, ze dana osoba jest nam tak bliska, jak była przez internet..
W tym tkwi problem takich znajomożci.
Rozwiązaniem może być jak najszybsze przeniesienie znajomożci do żwiata realnego, zanim stworzymy sobie ten złudny obraz kogoż, w kim się zauroczymy. Wtedy możemy poznawać tę osobę na żywo, od początku, a nie boleżnie weryfikować nasze wyobrażenia o niej.
Ja sama natomiast spotykam się z facetami poznanymi na żywo, bo tak jest lepiej, z powodów wiadomych.
Kiedyż miałam kilka historii internetowych znajomożci (jak byłam młodsza), jednak nic poważnego z tego nie wyszło, dlaczego- wyjażniam wyżej. 😉 - AutorOdp.