- AutorOdp.
- 10 sierpnia 2007 at 16:11
zdania są podzielone.. niektórzy uważają że woodstock to raczej 'przystanek do piekła’ na którym ludzie tylko piją, ćpają itd. a dla innych to przedewszystkim żwietna zabawa i jedno z najlepszych wydarzeń w roku 😉
no włażnie… a co wy sądzicie o woodstocku? 😉
czy któraż z was była?może ja sie wypowiem… 😀
już od kilku lat usiłowałam tam pojechac no ale byłam niepełnoletnia… dlatego też byłam zależna od moich rodziców 😛 no ale w tym roku nareszcie się udało… (mimo tego że mojej rodzince sie to oczywiżcie nie spodobało)
pojechałam… zobaczyłam… i zauroczyułam się tym wydarzeniem jeszcze bardziej 😀 żwietna muzyka…. wspaniali ludzie 🙂 i odczucia których nie da się opisać… 🙂10 sierpnia 2007 at 17:50To teraz ja sie wypowiem.
To totalnie nie moje klimaty.Ale rozumiem ludzi,którzy tam jezdżą… wkońcu jedni lubią masowe imprezy pod gołym niebem,inni technoparty a jeszcze inni disco i goraczke sobotniej nocy 😉 Kiedyż widziałam w internecie jak ludzie taplaja sie w błocie a w tle widać ToiToie… 😕 jakos tak mnie to obrzydziło… ale cóż,ja nawet zwykłego biwaku sie obawiam,bo musze miec komfortowe warunki do umycia się więc nigdy nie przekonam sie do przystanku Woodstock 🙂10 sierpnia 2007 at 18:17[usunięto_link] wrote:
Kiedyż widziałam w internecie jak ludzie taplaja sie w błocie a w tle widać ToiToie…
hehe no tak, błotko tam jest 😛 ale w sumie to mało kto wpada na pomysł żeby do niego wejżć 😉 i ja osobiżcie bym tego nie zrobiła 🙄
a toi toie to naprawde koszmar… ale czasem warto się pożwiecić 🙂11 sierpnia 2007 at 09:42Ja sie moge wypowiedziec. Bylam na woodstocku pierwszy raz jak mialam 16 lat. Ogolnie bylam 3 razy, niestety w tym roku nie udalo mi sie pojechac…Heh 😕 A to podobno ostatni „normalny’ woodstock, bo Owsiak ma cos tam pozmieniac, bo nie wyrabia z kasa….
Powiem tak; podobalo mi ei zaje*** za kazdym razem 😉 Koncerty po prostu boskie! Wokol wiele kolorowych, przyjaznie nastawiomych twarzy 😉 Mozna poznac wiele ludzi, jest po prostu ekstra 😉
W nocy zaczyna sie robic troszke nieprzyjemnie, jak bylam 1 raz to przestraszylam sie tych dziwnych odglosow pijanych ludzi…Piwo i picie to normalka, ludzie po prostu sie bawia 😉 Fakt, niektorzy przesadzaja z alkoholem, ale to ich sprawa 😉 Ja za kazdym razem mialam swoja ekipe, z ktora nie bylo zadnych przypalow 😉
Jedyne co mnie wkurza, to to, ze ludzie biora na przystanek male dzieci….Uwazam ze to nie jest odpowiednie miejsce…Po pierwsze pelno tam kurzu na drodze, i trzeba czasem chodzic w masce, zeby wogole moc oddychac…A dzieci to juz wogole 😕 A poza tym widoki nie sa zbyt zachecajace; chodzi mi tu o pijanych ludzi spiacych w roznych dziwnych miejscach…
Odstraszaja tez toi-toie, ktore nie zbyt pachna 😉 Myc sie trzeba „zbiorowo”, co akurat jest fajnym przezyciem, bo mozna sie popluskac pod kranami 😉 Jedzenie jest bardzo tanie i dobre,ogolnie duzy wybor potraw 😉
Heh ale sie rozpisalam 😉 Na prawde polecam taka impreze jaka jest Woodstock! 😉 Jest po prostu nieziemsko 😉 Ja mam troche daleko, bo pociagiem jade ok 12 godzin, ale oplaca sie 😉11 sierpnia 2007 at 09:46[usunięto_link] wrote:
Kiedyż widziałam w internecie jak ludzie taplaja sie w błocie a w tle widać ToiToie…
Jak bylam 1 raz to tez od razu polecialam do blotka 😉 Wtedy jeszcze toi toie nie byly zabrudzone 😉 Ale mowiac szczerze zrobilam to 1 i ostatni raz 😉 Potem nie moglam sie cala doczyscic, a piasek mialam w roznych dziwnych miejscach 😆
Ale fajnei bylo, nie powiem 😆
11 sierpnia 2007 at 15:05hehe no ja się nie odwazyłam do błotka wejżć bo stwierdziłam że w życiu bym się później nie domyła… 😀 a jednak mimo wszystko lubie czuć się czysta 😛 nawet na takiej imprezie
a te kraniki które sie tam znajdowały to sama radożć! 😀 chciałam umyć ręce… a wychodziłam cała mokra 😉 teraz bardzo miło to wspominam 🙂
a odległożc hmm… no ja też mam daleko 😀 i również ok 12h (ale nie jechałam ze swojego domu więc wyszlo mi ok 7k) i podróż była straszna! wielki żcisk w pociągu… nie ma sie jak ruszyć a co dopiero usiążć 😀 teraz mam sie przynajmniej z czego pożmiać 😉
hmm… co do dzieci, to ja włażciwie nie mam nic przeciwko 🙂 no może jedynie niektóre naprawdę są zbyt małe 😉 ale myżle że jeżli sa pod dobrą opieką rodziców to mimo wszystko nie ma sie czego bać 😉 mój chłopak pierwszy raz był na woodstocku włażnie ze swoimi rodzicami 😀 nie pamiętam dokładnie w którym roku to było, ale on miał ok 12 lat wtedy 😛 i dzisiaj mimo tego że nie pamięta dokładnie wszystkiego to stwierdza że dzięki swoim rodzicom i dzięki temu że brali go na takie imprezy zakochał się w tych klimatach i do dzisiaj jeździ na woodstock 😀 i nie wydaje mi się żeby jakoż negatywnie na niego wpłyneło, to że w takim młodym wieku tam pojechał 🙂
chociaż zabieranie dzieci np 6 letnich to jednak głupi pomysł 😉no a tak poza tym to ja mam nadzieje że to nie był ostatni woodstock.. bo naprawdę szkoda by było 😉
14 sierpnia 2007 at 11:27ja byłam 2 rzy i było super.
toje jak wiadomo nieciekawa sprawa, ale codziennie przyjeżdżają szambowozy i je czyszczą i myją, wiec nie jest tak źle.
co do błota, to ludzie myżlą że cały wood jest taki zabłocony tymczasem to błoto pod grzybkiem (taka fontanna na slupie) ma moze 10 m żrednicy, a pole woodstockowe 50 hekratów – jest różnica? 😉 bez problemu można łazić tam tak, ze sie nawet grzybka nie zobaczy 🙂
a atmosfera jest żwietna 🙂
21 sierpnia 2007 at 18:24[usunięto_link] wrote:
hehe no ja się nie odwazyłam do błotka wejżć bo stwierdziłam że w życiu bym się później nie domyła… 😀 a jednak mimo wszystko lubie czuć się czysta 😛 nawet na takiej imprezie
No ja tak na prawde domylam sie w domu po przyjezdzie 😉
[usunięto_link] wrote:
a te kraniki które sie tam znajdowały to sama radożć! 😀 chciałam umyć ręce… a wychodziłam cała mokra 😉 teraz bardzo miło to wspominam 🙂
No kraniki fajna sprawa, tylko woda przerazliwie zimna 😉 Ale mozna sie szybko wysuszyc na słoncu 😉
[usunięto_link] wrote:a odległożc hmm… no ja też mam daleko 😀 i również ok 12h (ale nie jechałam ze swojego domu więc wyszlo mi ok 7k) i podróż była straszna! wielki żcisk w pociągu… nie ma sie jak ruszyć a co dopiero usiążć 😀 teraz mam sie przynajmniej z czego pożmiać 😉
Ja raz jechalam pociagiem podstawianym z Krakowa, to scisk byl nieziemski 😕 Potem juz jezdzilam we dwojke z kumpela z przesiadkami pociagami w ktorych nie bylo wogole scisku 😛
[usunięto_link] wrote:no a tak poza tym to ja mam nadzieje że to nie był ostatni woodstock.. bo naprawdę szkoda by było 😉
No ostatni na pewno nie.Ostatni w Kostrzynie ➡ tak. Moze to i lepiej, moze Owsiak przeniesie go gdzies blizej malopolski 😉 Fajnie by bylo 😀
[usunięto_link] wrote:co do błota, to ludzie myżlą że cały wood jest taki zabłocony tymczasem to błoto pod grzybkiem (taka fontanna na slupie) ma moze 10 m żrednicy, a pole woodstockowe 50 hekratów – jest różnica? 😉 bez problemu można łazić tam tak, ze sie nawet grzybka nie zobaczy 🙂
No z tego co pamietam to grzybek byl gdzies kolo toji, wiec raczej sie go zobaczy 😉 Ale to nie znaczy, ze trzeba sie do niego zblizac 😛
26 sierpnia 2007 at 22:05Byłem na Przystanku już kilka razy i prawdę powiedziwaszy to najbardziej podobały mi się te pierwsze w mojej „karierze woodstockowej” tzn. lata 2001-03, jak odbywał sie jeszcze w Żarach. Z czasem, wydaje mi się, że Przystanek zaczął tracić na swojej rock and rollowej atomsferze (zaczęto organizować jakież tam dyskoteki, ludzie jakby nie ci sami).
Mój najlepszy Woodstock to rok 2001. Superowa pogoda, falni ludzie, strażackie prysznice (to czego m.in. brakowało mi w Kostrzyniu), imprezy towarzyszące (mam na myżli Przystanek Jezus), wsiadanie do pociągu przez okno (bez biletu 😉 ), niezła muza (Sweet Noise, Acid Drinkers, Pidżama Porno, Houk, Hey, Akurat), błotne kąpiele…
Słyszałem, że ma się zmienić image woodstocku, więc może powróci dawna atmosfera, wzorująca się na latach 6070-tych.
Mimo wszystko to całkiem fajna impreza :ok:26 sierpnia 2007 at 22:21Byłem na Przystanku kilka razy i prawdę powiedziwaszy to najbardziej podobały mi się te pierwsze w mojej „karierze woodstockowej” tzn. lata 2001-03, kiedy jeszcze odbywały sie w Żarach. Z czasem (w moim odczuciu)zaczął tracić na rock and rollowej atmosferze (zaczęto organizować jakież tam dyskoteki, ludzie jakby nie ci sami).
Mój najlepszy Przystanek to rok 2002- fajni ludzie, superowa pogoda, strażackie prysznice (to czego m.in. brakowało mi w Kostrzyniu), imprezy towarzyszące (mam na myżli Przystanek Jezus), niezła muza (Sweet Noise :ok: , Hunter, Pidżama, Hey, T. Love, Raz Dwa Trzy…), wsiadanie do pociągu przez okno (bez biletu 😉 ), „gimnastyka” w toi-toiu (żeby nie wdepnąć w coż miękkiego), kąpiele błotne…
Słyszałem, że ma się zmienić image woodstocku, więc może powróci atmosfera wzorująca się na latach 6070-tych.
Ale w sumie to bardzo fajna impreza 😀26 sierpnia 2007 at 22:22Byłem na Przystanku kilka razy i prawdę powiedziwaszy to najbardziej podobały mi się te pierwsze w mojej „karierze woodstockowej” tzn. lata 2001-03, kiedy jeszcze odbywały sie w Żarach. Z czasem (w moim odczuciu)zaczął tracić na rock and rollowej atmosferze (zaczęto organizować jakież tam dyskoteki, ludzie jakby nie ci sami).
Mój najlepszy Przystanek to rok 2002- fajni ludzie, superowa pogoda, strażackie prysznice (to czego m.in. brakowało mi w Kostrzyniu), imprezy towarzyszące (mam na myżli Przystanek Jezus), niezła muza (Sweet Noise :ok: , Hunter, Pidżama, Hey, T. Love, Raz Dwa Trzy…), wsiadanie do pociągu przez okno (bez biletu 😉 ), „gimnastyka” w toi-toiu (żeby nie wdepnąć w coż miękkiego), kąpiele błotne…
Słyszałem, że ma się zmienić image woodstocku, więc może powróci atmosfera wzorująca się na latach 6070-tych.
Ale w sumie to bardzo fajna impreza 😀26 sierpnia 2007 at 22:22Byłem na Przystanku kilka razy i prawdę powiedziwaszy to najbardziej podobały mi się te pierwsze w mojej „karierze woodstockowej” tzn. lata 2001-03, kiedy jeszcze odbywały sie w Żarach. Z czasem (w moim odczuciu)zaczął tracić na rock and rollowej atmosferze (zaczęto organizować jakież tam dyskoteki, ludzie jakby nie ci sami).
Mój najlepszy Przystanek to rok 2002- fajni ludzie, superowa pogoda, strażackie prysznice (to czego m.in. brakowało mi w Kostrzyniu), imprezy towarzyszące (mam na myżli Przystanek Jezus), niezła muza (Sweet Noise :ok: , Hunter, Pidżama, Hey, T. Love, Raz Dwa Trzy…), wsiadanie do pociągu przez okno (bez biletu 😉 ), „gimnastyka” w toi-toiu (żeby nie wdepnąć w coż miękkiego), kąpiele błotne…
Słyszałem, że ma się zmienić image woodstocku, więc może powróci atmosfera wzorująca się na latach 6070-tych.
Ale w sumie to bardzo fajna impreza 😀26 sierpnia 2007 at 22:27O QRKA
27 sierpnia 2007 at 15:21Cos ci sie za duzo powklejalo 😛
27 sierpnia 2007 at 20:30[usunięto_link] wrote:
Cos ci sie za duzo powklejalo 😛
no włażnie qrka nie wiem jak to się stało, że się tak stało 😳
- AutorOdp.