- AutorOdp.
- 16 września 2007 at 19:18
Gdy moi znajomi robią imprezy P. zazwyczaj nie chce ze mną na nie iżć lub idzie z grymasem na twarzy. powód – nie przepada za moimi znajomymi. Wesela spędzam sama, bo on ich nie lubi, nigdy na nie nie chodził i jak mówi, chodzić nie będzie. Jest mi przykro, bo gdy tylko on ma jakąż imprezę, zawsze z nim idę. Jesteżmy dożć krótko razem, zaledwie pół roku, ale ja staram się snuć plany na przyszłożć, jest nam razem cudownie, ale jak pomyżlę o tym, że w przyszłożci miałabym nadal chodzić wszędzie sama to przeżywam chwile wahania. Czy wasi mężczyźni też tacy byli? chciałabym, żeby to się zmieniło, ale nie wiem co począć.
16 września 2007 at 20:30To raczej ja wolałam siedzieć w domu, ale jakoż wypracowaliżmy sobie te relacje 🙂
16 września 2007 at 20:42no u nas tak nie było.. tzn jak były same baby albo baby i jeden chlopak… to mówił żebym szla sama i on po mnie przyjedzie…
na wesela chodzimy razem… bo bym mu strasznie skrzeczała.. 🙂
pyzatym on lubi chodzić na wesela…
ale był taki okres ze nie chciał nigdzie chodzić.. i jak mu kilka razy na rynek po kryjomu uciekłam… i mnie tam szukał 🙂 to teraz chodzimy wszędzie razem..
nawet teraz jak byliżmy nad morzem to poszliżmy do Babci maliny knajpa taka z muza weselna… to go na parkiet wyciagłam nawet 🙂16 września 2007 at 20:44u mnie na odwrót to ja nie lubie chodzic na kameralne imprezy n lae bez przesady żeby chodził na nie sam więc jakos to musze przetrwać. Moze facet jest niesmiały i dlatego nie lubi chodzic na imprezy z twoimi znajomymi i na wesela
16 września 2007 at 20:50nieżmiały jest trochę, to prawda. wesela jak dotąd przeżywałam, ale nie pójżć ze mną na urodziny do mojej koleżanki bo nie przepada za moimi znajomymi? kurcze, to nie jest zbyt przyjemne widzieć pary, które razem przychodzą na imprezę i pytają mnie gdzie ten mój..chciałabym z nim spędzać imprezy, bawić się razem. ech, trudno mi z tym.
babcia malina? znam taką jadłodajnię w Krakowie 🙂 pycha jedzonko i żwietny klimat 😉
16 września 2007 at 20:55moze spróbuj go pomału oswajać ze swoimi znajomymi. On pewnie boi sie tego ze idzie do grupy gdzie kazdy sie dobrze zna a on bedzie z boku więc w takim przypadku na imprezach powinnas byc przy nim zeby nie czuł sie jak piate koło u wozu
16 września 2007 at 21:03tylko że zawsze jak idziemy gdzież razem, nie zostawiam go nigdzie samego, bo włażnie już kiedyż myżlałam, że to może być powód, ale nie, on mówi, że jemu nie odpowiadają ludzie. po godzinie, dwóch zazwyczaj słyszę 'możemy już iżć?’ kurcze, mi też kilku jego znajomych nie odpowiada, ale staram się nie narzekać tylko myżleć o tym, że spędzę czas z nim, gdy do nich idziemy.
16 września 2007 at 21:03Sparkle
tak tak jest tylko w krakowie, krynicy i nad morzem w Sarbinowie 🙂 (wioska nad samym morzem koło koszalina)16 września 2007 at 21:11no to widac twoi znajomi nie przypadli mu do gustu więc na to, to chyba nie ma rady. Pewnych ludzi sie lubi albo nie. Skoro on jest niesmiały więc pewnie i spokojny a twoi znajomi pewnie bardziej imprezowi i zwariowani. Sama nie jestem zbyt imrezowa wiec ludzie zbyt hałażliwi działaja mi na nerwy… moze twój facet tez tak ma
16 września 2007 at 21:18co prawda, to prawda. mam dożć specyficznych znajomych 😉 wiesz, jak dotąd nie naciskałam na niego odnożnie tej sprawy, bo stwierdziłam, że tylko pogorszę sytuację i przestanie gdziekolwiek ze mną chodzić, jednak coraz bardziej odczuwam to, że wszędzie muszę sama chodzić i trudno mi się z tym pogodzić.
17 września 2007 at 07:22ja nie zawsze ma ochote na spotkania z jego znajomymi, on nie zawsze ma ochote na spotkania z moimi. i luz. podchodzimy do tego ze zrozumieniem. nie jestesmy rodzenstwem syjamskim.
wesel nie lubimy oboje…ale kiedy ktores z nas dostaje zaproszenie z osoba towarzyszaca, to szczytem chamstwa byloby zostawienie swojego partnera w obliczu wiesniackiej imprezy ze schabowym, woda i orkiestra.
wspieramy sie zatem i idziemy razem zaaplikowac sobie napoj wyskokowy, by przezyc:)))
17 września 2007 at 07:38To my podobnie tarktujemy imprezy rodzinne, idziemy razem, żeby się wspierać 😛
17 września 2007 at 17:07Moj Misiek takza nigdzie ze mna nie chodzi na imprezy, jakos tak sie wstydzi czy cos… Zna moich znajomych, ale woli siedziec w domu niz ze mna isc heh
Razem chodzimy na imprezy do jego znajomych, znam ich wszystkich i jakos nie robie problemow, nie to co on heh17 września 2007 at 17:33i nie przeszkadza ci to? nie czujesz się źle idąc sama na imprezy?
17 września 2007 at 18:54mi powiem szczerze zrobiloby sie przykro ze nie chce isc do moich znajomych..
ale powiem wam ze raz go postawilam przed faktem dokonanym.. bo wiedzialam ze moze „skrzypieć” ze jedziemy na dyskoteke z moimi znajomymi ktorych on nie zna! i pojechal 🙂 a teraz z nimi balujemy 🙂 - AutorOdp.