- AutorOdp.
- 16 kwietnia 2007 at 07:40
Powiedzcie, czy zdażyło Wam się, że Wasza najlepsze przyjaciółka była zazdrosna o coż (np. o sukcesy lub o coż innego)? Co w takiej sytuacji zrobić?
16 kwietnia 2007 at 08:20oj byla byla. zreszta sama tez bywalam.
ja zawsze zazdroscilam swojej przyjaciolce wynikow w nauce. ale ze ze mnie byl len ( i tak zostalo) to nie cie chcialo mi sie jej dorownywac 🙂
nie ma na to chyba rozwiazania.no bo co ty mozesz zrbic jak ktos ci zazdrosci. jsli ci to okazuje lub wprost o tym mowi to pogadaj z nia. zapytaj w czym ma dziewczyna problem.a swoja droga szkoda ze nie mialam tego podejscia do zycia co teraz jakies 8 lat temu 🙁
16 kwietnia 2007 at 12:06dzięki! jasne,że gadac trzeba ale to jest taki typ, że raczej nic z tego 🙁 w sumie smutne jest gdy czasami przyjaźń jest mniej ważna od zazdrożci.
16 kwietnia 2007 at 21:40ja czasem bywam zadrosna o kontakty mojej przyjaciolki a moim facetem ale odkad i ona kogos ma jestem jakas spokojniejsza 😉
18 kwietnia 2007 at 10:57zazrożc o faceta, naturalna sprawa 🙂 ale o sukcesy czy coż takiego to już przykre 🙁
18 kwietnia 2007 at 15:21pewnie ze bywałam zazdrosna!!one z reszta tez..ona mi zazdrosciła facetów a ja jej wyników w nauce i kontaktu z rodzicami!! ale obie wiedziałysmy o tej zazdorsci !!Teraz mało sie widzimy ale jak juz sie zobaczymy to sie cieszymy ze swoich sukcesów i zero zazdrosci:))
20 kwietnia 2007 at 19:16czyli wszystko dobrze się skończyło. może po prostu trzeba czasu
30 maja 2007 at 07:23Hehe ojjj i to ile razy mialam takie przypadki i nadal mam!! Laski wogole sa przewaznie zarozumiale,wredne i przezazdrosne!Niedaj Boze jak wygladasz lepiej niz nop ona to juz wrrrr 😆 Mam kumpele co zazdrosci mi osiagniec w szkolach,ze jestem ladna,wesola i,ze mam cudnownego chloapka.Ja jej to czasem mowie nie przesadzaj z zazdroscia bo widze,ze az kipisz a po co CI to?Tluamcze jej,ze tez jest ladna i na bank trafi na swoje szczescie ,faceta,ktory tez ja pokocha.Ale tak to przewaznioe olewam czy jakas laska z zazdrosci miwerzy czy obgaduje porpostu trrzeba miec na to IGNORA i zlew totalny! 😀
Generalnie dlatego zawsze mi sie dobrze dogadywalo z chlopakami juz od podstawowy,co tez laski szlak trafialo.Nigdy nie latalam za facetami bo to oni powinni za nami latac.Jednak jakos wiedzieli,ze ejstem spoko,zawsze pomoge,pogadam i sami sie odzywali do mnie.Do dzis mam wiecej kolegow niz prawdziwych psiapsiolek….
🙄 😉30 maja 2007 at 07:30i to jest dobre podejżcie! po prostu zlewka. na szczężcie miedzy mną a przyjaciółką też już ok 🙂
1 czerwca 2007 at 09:40zazdrosc chyba zawsze sie w kotryms momencie pojawia. o ile nie jest chora nic sie nie dzieje 🙂 gorzej jak jest chora…wtedy to juz ciezka sprawa
a pozatym zazdrosc motywuje5 czerwca 2007 at 14:12ja myżlę, że zazdrożć nie powinna być motywacją, ale często niestety jest 🙁
30 sierpnia 2007 at 08:37mnie wqrza ze moja najlepsza kolezanka ktora z przyczyn wyjazdu widze raz na ruski rok (raz na miesiac,na dwa) pracuje w butiku z fajnymi ciuchami i mowi ze zawsze to i to fajnie na mnie lezy,ze mi to i to pasuje
(np.przynosi mi obcisle rzeczy chociaz wie ze nie mam figury modelki i mi waleczki wystaja).a to co mi sie podoba i w czym wiem ze wygladam fajnie to ona na to kreci nosem…
nie rozumiem jej zachowania 😯31 sierpnia 2007 at 10:02Moja sytuacja wyglada tak:
Znow mam faceta, moja psiapsi mieszka bardzo daleko ode mnie, ze wzgelu na zawod jaki wykonuje i szkole. Widujemy sie rzadko, ale utrzymujemy bardzo dobry kontakt i zawsze mozemy na siebie liczyc. Ale…
czasem zachowuje sie tak jakby byla zazdrosna o to, ze znow sie z kims spotykam, a ona ze wzgledu na nawal obowiazkow nie ma czasu etc. I zaczynaja sie jazdy o to, ze ja zaniedbuje, ze stawiam go na pierwszym miejscu…Nienawidze sie z nia o to klocic, bo wiem jak jest i jak czuje. Wrrr 😕2 września 2007 at 14:52oj tak i to nie raz.. ale ja juz sie do tego przyzwyczaiłam.. zazdrosc to rzecz ludzka. owszem jest to wkurzające, ale da sie z tym zyc 🙂
Nie mam konkretnej rady, poprostu jedyne co mi przychodzi do głowy to zacisnąc zeby 😀2 września 2007 at 17:36Oj tarz mam taki okres niefajny,że jeszcze tochę zazdrosna jestm (facet,z ktorym się spotykałam jest z moją kumpelą).Ale wytrzymam jeszcze troszke i mi minie 🙂 Sama zazdrosna nie bywam,bo ja lubie siebie,swoje zycie i generalnie to samowystarczalna jestem 😉 A jak jest z zazdrożcią innych?Kobiety sa ogólnie bardzo zawistne i bywają wredne.Jakoż już zdazyłam sie przyzwyczaić,że jak idę odwalona ulicą i stoją pomaranczowe blondyny w rózowych wdziankach to patrzą na mnie jakby mnie chciały zabić 😀 A mnie to tylko bawi.Któż im broni ubrac sie jak człwoiek? 😉 Moje zdanie jets takie: trzeba znać swoja wartożc,dobrze czuć się we własnej skórze i lubic siebie,wtedy zazdrożć stanie się dla nas obca 😀 Tylko nienalezy przesadzać-samoakceptacje i samouwielbienie dzieli baaaardzo cięka granica… 😉
- AutorOdp.