- AutorOdp.
- 25 września 2007 at 04:02
u nas czasami sie zdarza ale to moze chodzic o drobizagi nic waznego. jestemsmy od siebie tak rozne ze wlasciwie trudno mowic o zazdrosci:D
25 września 2007 at 06:26Moja przyjaciółka była zazdrosna i próbowała mnie zdołować, omieszyć mój związek itd, pokłócić mnie z przyjacielem, ale na szczężcie on był obok mnie, nadal jest i jakoż przetrwaliżmy zawirowanie z trójkątem przyjacielskim, teraz została nas tylko dwójka.
25 września 2007 at 07:41przyjaciolka? nie.
nawet raz podobal nam sie ten sam facet i w momencie, kiedy okazalo sie, ze jestesmy razem…stal sie dla niej czyms w rodzaju brata.ale osoba, ktora przez lata za przyjaciolke uwazalam…owszem. ale zaczelo mnie to meczyc, wiec teraz raczej nie utrzymuje z nia kontaktow. byla to bardzo glupia zazdrosc. niemal o wszystko.
25 września 2007 at 10:08Przyjaciółki kontra facet?
Nigdy 🙂 Mam bardzo dobre stosunki z przyjaciółkami i nie spotkalam sie z tym, zeby jakos mi w zwiazku 'mieszaly’ . Wrecz przeciwnie potrafia byc obiektywne i powiedziec jesli cos co zrobilam byla moja wina i powinnam sie do tego przyznac… Przyjaźń, która się kończy nigdy nie była przyjaźnią (moje zdanie) 😉1 kwietnia 2008 at 12:39a ja jestem strasznie, ale to strasznie zazdrosna o przyjaciółki mojego TŻ.
przez to nie chce ich poznawać – tłumacze to sobie, że nie chce poznawać zagrożenia.
ale kiedyż będę musiała.
tylko boję się ! :/2 kwietnia 2008 at 08:02Zazdrożć?? znajomy mi temat i moge przyznać że sama jestem zazdrożnica. I tak przez to straciłam moją przyjaciółkę ale było to dawno temu i od tego czasu jestem bez przyjaciółki. Fakt, jestem zazdrosna o sukcesy, o rzeczy materialne. A mam swojego Misia i z tego powodu nie jestem zazdrosna o innych facetów.
Czekam na prawdziwą przyjaźń i na pewno starałabym się żeby być najlepsza pod słońcem przyjaciółką 🙂 czekam…..13 kwietnia 2008 at 09:53Przyjaciółka? Nie mogę okreżlić tym mianem żadnej z moich koleżanek. Wiele razy ta niby 'przyjaźń’ została splamiona. Dlatego czekam na prawdziwą przyjaciółkę kobietę 🙂
Generalnie łatwiej jest przyjaźnić mi się z mężczyznami. 🙂17 kwietnia 2008 at 22:27[usunięto_link] wrote:
Oj tarz mam taki okres niefajny,że jeszcze tochę zazdrosna jestm (facet,z ktorym się spotykałam jest z moją kumpelą).Ale wytrzymam jeszcze troszke i mi minie 🙂 Sama zazdrosna nie bywam,bo ja lubie siebie,swoje zycie i generalnie to samowystarczalna jestem 😉 A jak jest z zazdrożcią innych?Kobiety sa ogólnie bardzo zawistne i bywają wredne.Jakoż już zdazyłam sie przyzwyczaić,że jak idę odwalona ulicą i stoją pomaranczowe blondyny w rózowych wdziankach to patrzą na mnie jakby mnie chciały zabić 😀 A mnie to tylko bawi.Któż im broni ubrac sie jak człwoiek? 😉 Moje zdanie jets takie: trzeba znać swoja wartożc,dobrze czuć się we własnej skórze i lubic siebie,wtedy zazdrożć stanie się dla nas obca 😀 Tylko nienalezy przesadzać-samoakceptacje i samouwielbienie dzieli baaaardzo cięka granica… 😉
WarnGirl wspolczuje szczerze sytuacji: Twoj facet z Twoja kumpela. najgorsza z mozliwych sytuacji, ktorej nie zycze ani sobie ani nikomu innemu. To musi byc niesamowicie bolesne 🙁
18 kwietnia 2008 at 12:54Lekko nie było,trzeba to przyznać.Ale jakoż to przetrwałam 🙂 wiele się zmeniło w moim żwiatopoglądzie przez to,bardziej sie rozbrykałam i wyzwoliłam,ale traktuje to jako zmane na lepsze 😉 straciłam bliską koleżankę,ale cóz…jej wybór.Teraz wogóle nie obchodzi mnie ich związek 🙂
5 grudnia 2008 at 13:24Jestem z mężem po żlubie już dwa lat a….teraz jestem strasznie o niego zazdrosna…jak się patrzy na inne dziewczyny to aż się we mnie gotuje…nie mam pojęcia czemu tak reaguję przecież wczeżniej tak nie miałam…rozmawiałam z nim o tym a on chwilowo wytrzymuje choć nie wiem jak długo bo sama dobrze o tym wiem że przeginam….
5 grudnia 2008 at 13:25Jestem z mężem po żlubie już dwa lat a….teraz jestem strasznie o niego zazdrosna…jak się patrzy na inne dziewczyny to aż się we mnie gotuje…nie mam pojęcia czemu tak reaguję przecież wczeżniej tak nie miałam…rozmawiałam z nim o tym a on chwilowo wytrzymuje choć nie wiem jak długo bo sama dobrze o tym wiem że przeginam…. 😈 juz nie wiem co mam robic…nie potafie sie zmienic.[/code]
5 grudnia 2008 at 13:26Jestem z mężem po żlubie już dwa lat a….teraz jestem strasznie o niego zazdrosna…jak się patrzy na inne dziewczyny to aż się we mnie gotuje…nie mam pojęcia czemu tak reaguję przecież wczeżniej tak nie miałam…rozmawiałam z nim o tym a on chwilowo wytrzymuje choć nie wiem jak długo bo sama dobrze o tym wiem że przeginam…. 😈 juz nie wiem co mam robic…nie potafie sie zmienic.
5 grudnia 2008 at 18:49u mnie jest tak, ze ja jestem zazdrosna jego patrzeniem na inne…i czasami robię zołzowate uwagi na ten tema, ale on jest czasami zazdrosny jeszcze bardziej, zwłaszcza kiedy jakiegoż dnia staram się wyjątkowo dobrze wyglądać w pracy, najczężciej przed wyjżciem stara się mnie zjeżć:D a po w ogóle nie może wytrzymać i próbuje się dobierać do deseru w trakcie robienia obiadu:D
- AutorOdp.