- AutorOdp.
- 17 listopada 2007 at 07:26
Hmmm…przykra sytuacja 🙄
1 – zastanów się czy nadal chcesz z nim być? Nawet jeżli Cie nie zdradza, to przecież traktuje okropnie. Warto znosić te wszystkie upokorzenia?
2 – szczerze z nim porozmawiaj: dlaczego Wasze wspólne życie wygląda tak a nie inaczej, powiedz wprost jakie masz wątpliwożci, a przede wszystkim kategorcznie zabroń mu traktować się jak byle kto. Nie jesteż jego służącą ani nianią, jesteż JEGO KOBIETĄ, jest Ci winny co najmniej szacunek…
3 – skup się na sobie, na własnym życiu; on potrafi się dobrze bawić gdzież na mieżcie, dlaczego nie miałabyż Ty? Skoro on wychodzi, a Ty zostajesz sama, urządź babski wieczór przy winku, a najlepiej zaproż jeszce kolegów. Zrób coż tylko dla siebie.Bynajmniej jedenak odradzam żledzenie go czy wypytywanie znajomych, nie widzę powodów byż musiała się dodtakowo jeszcze tak upokarzać. To bez sensu.
17 listopada 2007 at 08:59[usunięto_link] wrote:
Hmmm…przykra sytuacja 🙄
1 – zastanów się czy nadal chcesz z nim być? Nawet jeżli Cie nie zdradza, to przecież traktuje okropnie. Warto znosić te wszystkie upokorzenia?
2 – szczerze z nim porozmawiaj: dlaczego Wasze wspólne życie wygląda tak a nie inaczej, powiedz wprost jakie masz wątpliwożci, a przede wszystkim kategorcznie zabroń mu traktować się jak byle kto. Nie jesteż jego służącą ani nianią, jesteż JEGO KOBIETĄ, jest Ci winny co najmniej szacunek…
3 – skup się na sobie, na własnym życiu; on potrafi się dobrze bawić gdzież na mieżcie, dlaczego nie miałabyż Ty? Skoro on wychodzi, a Ty zostajesz sama, urządź babski wieczór przy winku, a najlepiej zaproż jeszce kolegów. Zrób coż tylko dla siebie.Bynajmniej jedenak odradzam żledzenie go czy wypytywanie znajomych, nie widzę powodów byż musiała się dodtakowo jeszcze tak upokarzać. To bez sensu.
3 x TAK 🙂
17 listopada 2007 at 12:46Rzadko która zdradzająca „żwinia” się do tego przyzna! I taka jest prawda! Mieszkają razem, żpią razem, jemu może być tak wygodnie, po co ma mówić szczerze: Tak, zdradzam Cię…
No i co teraz? Będziemy żyć sobie w trójkącie tak?
Jak niektórzy są tacy naiwni, to niech żyją w nieżwiadomożci i snują domysły, zamiast wziac sprawy w swoje ręce i to po prostu sprawdzić.17 listopada 2007 at 13:16Eh. Myżlę, że nie ma co uogólniać. Nie każdy zdradzający to podła i zakłamana „żwinia”, ba, z tego co mi wiadomo, to są tacy, którzy sami się przyznają (nawet jeżli partnerka nic nie podejrzewa) bo ich taki układ po prostu męczy… Facet to z założenia człowiek, a nie żwinia, pamiętajmy o tym oceniając ich błędy 😆 Każdy z nas ma prawo zakochać się i żyć z ukochaną osobą, czasem zakochujemy się będąc w innym związku, czasem zdrada ma w sobie nieco mniej perfidyzmu niż nam się wydaje…zresztą długo by można takie rozważania pisać…
Niemniej wydaje mi się po prostu, że trzeba mieć godnożć, honor i nie można się upadlać. A dla mnie łażenie za moim facetem po mieżcie byłoby wielce upokarzające. Może ktoż stwierdzi, że jestem naiwna, ja natomiast, że po prostu dumna…Poza tym jeżli się z kimż związałam, to dlatego, że tej osobie ufam, że wierze iż mnie nie oszuka, nie okłamie, itd. Każdą wątpliwożć wyjażniałabym na bieżąco…Konkretny przypadek opisany w pierwszym pożcie tego topicu jest dożć specyficzny, bo jak na moje oko to w tym związku już dawno temu się coż popsuło i będąc autorką tego tematu nie posunełabym się do szpiegowania opisywanego partnera choćby dlatego, że wydaje się być tego nie wart (z racji opisywanego zachowania)…
- AutorOdp.