- AutorOdp.
- 23 maja 2008 at 18:59
jeżli swiat z nim widzisz tylko w ciemnych kolorach to zakończ to szkoda go okłamywać. inaczej by było gdybys z każdym dniem powoli zakochiwała się…znam to z autopsji…mój P po moze miesiącu był juz pewny ze mnie kocha a mi trzeba było kilka miesięcy by go pokochać na prawdę..
23 maja 2008 at 19:35miałam kiedyż chłopaka który robił dla mnie wszystko…a ja czułam się fajnie przy nim ale szczężliwa nie byłam… wiedziałam że to nie to…doszłam do wniosku że mam jedno życie i to ja mam być w nim szczężliwa i iżć za głosem serca…ale też nie burzyć za sobą mostów…zerwałam z nim-cierpiała ale teraz jest szczesliwy. myżlę że musisz przemyżleć wszystko od początku i podejmij decyzje albo do przodu albo dalej w miejscu…
24 maja 2008 at 08:38Ja byłam po drugiej stronie. Przez dwa lata żyłam w „błogiej” nieżwiadomożci. Dla rodziny, znajomych byliżmy idealną parą..
To zawsze jest trudne. Potrzebowałam sporo czasu, aby to sobie połapać.. Dziż po prostu wiem, że jestem bogatsza o to dożwiadczenie..24 maja 2008 at 17:42Jesli go nie kochasz to zakoncz ta znajomosc jak najszybciej , daj jemu szanse znlezc kogos kto odwzajemni jego milosc, to napewno go zaboli ale chyba nie bardziej niz swiadomosc ze jest sie niekochanym
12 czerwca 2008 at 19:38droga kobietko:) ja sama jestem w podobnym wieku do twojego i teraz zaluje, bo bylam w takiej samej sytacji jak ty i zerwalam jednak, i teraz jest „jakis” zwiazek w ktorym ja musze sie starac, myslec czy jemu zalezy czy nie, i ne mam juz pewnosci ze jest ktos na kogo moge liczyc o kazdej porze dnia i nocy, ze jest ktos dla kogo jestem idealna, ze ktos kocha wierzy i szanuje… teraz bym nie odeszla od niego
pozdrwaiam
a zrob jak ci serce kaze , tylko pamietaj moze ci pozniej tego brakowac tak jak i mi teraz brakuje12 czerwca 2008 at 20:17Lepiej to skoncz, chyba ze nie liczysz sie z ludzkimi uczuciami! Nie rozumiem jak tak mozna!
13 czerwca 2008 at 11:10Niezbyt przyjemna sytuacja.
Z tego co widzę jesteż dobrą osobą i myżlisz o jego szczężciu. Nie chcesz mu powiedzieć prawdy, dlatego że go zranisz. Widzę, że także jesteż wartożciową osobą.
Nie wierzę jednak, że ten chłopak jest żlepy i nie widzi że coż jest nie tak. Skoro błagał Cię o jeszcze jedną szansę, to na pewno nie żyje w błogiej nieżwiadomożci, wiedząc że czujesz cokolwiek do niego. Być może próbował podjąć ten temat…
Z ciekawożci jak często się widujecie?
Podejrzewam, że nie dążysz do spotkań, żadko kiedy wychodzisz z inicjatywą, takie coż na pewno nie umyka uwadze.Jeżli Ciebie bardzo kocha tak jak piszesz, to zrozumie że szczężcia przy nim nie znajdziesz i potrzebujesz czegoż innego. Motylków w brzuchu, radożci z obecnożci drugiej osoby tuż obok, jej zapachu itd.
Dla nas mężczyzn nie ma nic gorszego jak okazywana nam litożć 8)
On walczy dalej o Ciebie. 🙂Pamiętaj wszytko będzie dobrze… Zrób to co Tobie serce podpowiada.
P.S Aha i tak jak Miszczu powiedział, szczerożć to podstawa związku 🙂
- AutorOdp.